19 września 2010

String Connection - Workoholic

Kilka tygodni temu wyprzedaż skłoniła mnie do kupienia wersji CD płyty Workoholic. W latach swojej świetności String Connection był jednym z największych atrakcji koncertowych polskich klubów. Niestety te nagrania mocno się zestarzały…

Mam dużą słabość do jazzowych skrzypiec, a Krzesimir Dębski był swego czasu wielkim skrzypkiem zanim postanowił zostać przeciętnym nawiedzonym kompozytorem. To strata dla muzyki.

Płyta Workoholic jest w sumie typową produkcją String Connection w klasycznym składzie. Od razu muszę zdradzić, że moją ulubioną płytą zespołu jest Live In Warsaw, po pierwsze dlatego, że to płyta koncertowa, a po drugie – jakby więcej tam skrzypiec niż na innych płytach zespołu.

Dzisiejszą płytę mam od czasu jej wydania w wersji analogowej, ale jakoś od wielu lat po nią nie sięgałem. Przez przypadek więc posiadam analog w nienagannym stanie, co w przypadku tłoczeń z tamtych lat nie jest częste, podły winyl jakoś szybciej się zużywa, a i brzmi nienajlepiej. Do wersji CD właściwie nie można się przyczepić, brzmi poprawnie, choć znowu jak większość polskich płyt z tego okresu, muzyki słuchamy przez kotarę.

Trochę z takim nastawieniem, że większość fusion z lat osiemdziesiątych to była muzyka chwili, coś w rodzaju wina, które należy wypić w ciągu kilku lat po jego wyprodukowaniu, sięgnąłem po tą płytę.

I niestety miałem rację, String Connection nie starzeje się dobrze… Nadal będę bronił każdej nuty zagranej przez Dębskiego. Niestety tutaj jest ich mało. Ciągle uważam, że Janusz Skowron ze swoimi unikalnymi barwami instrumentów klawiszowych jest muzykiem ponadczasowym i nie starzeje się tak jak cały zespól. Niektóre kompozycje są niezłe. Mnie na Workoholic podobają się szczególnie Kill The Raven i Primary, obie Janusza Skowrona.

Gościnny udział w nagraniu tej płyty Mirosława Michalika na gitarze (w dwóch utworach) i Zdzisława Środy na puzonie (w jednym nagraniu) właściwie nic w obrazie muzyki nie zmienia.

A pozostali muzycy ? Krzysztof Ścierański zawsze w tym składzie rozwijał skrzydła dopiero na koncertach. Zbigniew Lewandowski moim zdaniem gra zbyt schematycznie, a Andrzej Olejniczak nie wyróżnia się niczym szczególnym. Jego gra jest poprawna, jednak nie ma własnego stylu, czegokolwiek, co można zapamiętać z tej płyty.

Zdjęcia pochodzą z okazjonalnego występu zespołu w 1998 roku w Warszawie.








String Connection
Workoholic
Format: CD
Wytwórnia: Poljazz
Numer: 5907513047421

Brak komentarzy: