01 grudnia 2010

John Zorn - The Dreamers (Marc Ribot, Kenny Wollesen) - Ipos (The Book Of Angels Volume 14)

Na co dzień nie noszę kapelusza, więc do grona polskich fanów produkcji Johna Zorna raczej się nie zaliczam. To artysta firmujący swoim nazwiskiem dziesiątki płyt. Przeważającej większości z nich nie znam. Wśród tych, które znam, są dobre i beznadziejne. Na wybitną jakoś jeszcze nie trafiłem. Taka nie jest również dzisiejsza, choć z pewnością zalicza się do tych, za które wypada Johnowi Zornowi podziękować.

Sam bym tej płyty sobie raczej nie kupił. Otrzymywanie prezentów, to oprócz buszowania w egzotycznych sklepach płytowych (w niektórych krajach jeszcze takowe się uchowały – nie należy ich mylić z wydzielonymi gettami muzycznymi w marketach z elektroniką), to najlepszy sposób na poszerzanie horyzontów. Ten prezent należy do wyjątkowo udanych. Może dlatego, że mało w tym projekcie Johna Zorna. Jego udział to kompozycje, aranżacje i produkcja, a także zapewne finansowanie całości w wydawnictwie Tzadik.

Płyta powinna ukazać się pod nazwiskami Marca Ribota i Kenny Wollesena. Wtedy jednak pewnie szanse na sprzedaż byłyby mniejsze.

Na płycie umieszczono utwory z jednego z albumów grupy Masada – Book Two (The Book Of Angels). Tej płyty nie znam i jakoś nie biegnę po nia natychmiast do sklepu, jednak kompozycje są ciekawe i nieźle zaaranżowane (to niewątpliwa zasługa Johna Zorna).

Każdy z 10 utworów oddany został we władanie gitary Marca Ribota, bądź wibrafonu Kenny Wollesena. Muzycy improwizują na tle doskonałych, momentami nieco transowych (nie mylić z monotonią), rytmów tworzonych przez całkiem niezłą sekcję rytmiczną złożoną z basisty Trevora Dunna, perkusisty Joeya Barrona i grającego na instrumentach perkusyjnych Cyro Baptysty. Całość składu uzupełnia grając na elektronicznych klawiaturach James Saft. Z tych muzyków najbardziej znany jest Cyro Baptysta, grający na niezliczonej ilości płyt między innymi Cassandry Wilson, Herbie Hancocka, New York Voices, Badi Assai, Bobby McFerrina i niezliczonej rzeszy innych artystów. Jednym słowem – rasowy muzyk sesyjny.

Pierwszoplanowe role przypisano jednak gitarzyście i wibrafoniście. Jedynie w nielicznych fragmentach pojawiają się klezmerskie nuty, za którymi nie przepadam. Marc Ribot, to wyborny gitarzysta, zaskakujący środowisko muzyków i fanów na całym świecie różnymi koncepcjami stylistycznymi, zarówno w swoich solowych projektach (między innymi wyborne Rootless Cosmopolitans i The Prosthetic Cubans), jak i w gościnnych występach – właściwie w każdej możliwej konfiguracji – poczynając od rasowego jazzowego mainstreamu – duety z McCoy Tynerem na płycie Guitars, poprzez wokalistykę jazzową – wspólne nagrania z Madeleine Peyroux, na rasowym rocku kończywszy – 23rd Street Lullaby Patti Scialfa. I znowu myśli popłynęły w stronę Bossa…

Kenny Wollesen, to muzyk znany przede wszystkim z zespołu Sex Mob, choć współpracował też z Billem Frisellem i Norah Jones, tradycyjnie sięgając pamięcią jedynie do tego, co na półce czeka na swój dzień…

To tyle ćwiczenia pamięci, dzisiejsza płyta jest jedną z najlepszych w dorobku Marca Robota. Właściwie mogłaby być jego solowym projektem. Gitarowe improwizacje są przemyślane, muzyk porusza się na granicy pomiędzy czytelnym prezentowaniem melodii, a ucieczką w atonalną gitarową orgię akodów. To sprawia, że gitara, mimo, że stosunkowo łatwa w odbiorze dla początkującego słuchacza, jest jednocześnie nieprzewidywalna. Całość również w związku z ciepłym, analogowym brzmieniem instrumentu tworzy klimat bardzo wyważonej produkcji, w której odnaleźć można zarówno dobrą melodię, jak i niebanalne improwizacje.

Tak więc powstała dobra płyta Marca Ribota, którą chyba postawię na półce obok innych jego wydawnictw. To płyta pełna dobrych kompozycji Johna Zorna. To jazzowa, lekka muzyka na co dzień. Nie wymaga najwyższego skupienia i nie trzeba słuchać jej na kolanach w nabożnym skupieniu i w nastroju obcowania z wielka sztuką. Nie wszystkie płyty muszą i chcą być kamieniami milowymi w rozwoju jazzu. Niektóre mogą być zwyczajnie przyjemne i taka właśnie jest ta dzisiejsza.

John Zorn
Ipos
Format: CD
Wytwórnia: Tzadik
Numer: 702397738022

Brak komentarzy: