26 lutego 2011

Kenny Burrell & John Coltrane - Kenny Burrell & John Coltrane

Materiał umieszczony na dzisiejszej płycie został zarejestrowany w studiu Rudy Van Geldera w marcu 1958 roku. Dla wielu fanów końcówka współpracy z kwintetem Milesa Davisa to był najbardziej kreatywny okres w muzycznej karierze Johna Coltrane’a. W nagraniach obu liderom towarzyszyła sprawdzona sekcja rytmiczna – Tommy Flanagan, Paul Chambers i Jimmy Cobb.

W czasie jednej, pewnie nocnej sesji nagraniowej jak to zwykle w Hackensack bywało, muzycy zarejestrowali 5 utworów, które znalazły się na dzisiejszej płycie. Dwa z nich to kompozycje Tommy Flanagana, jedna Kenny Burrella i dwa często grywane w swoich czasach standardy – I Never Knew i Why Was I Born.

To właśnie ten ostatni utwór zasługuje na szczególną uwagę. To chyba jedyne istniejące nagranie Johna Coltrane’a z gitarzystą bez udziału jakichkolwiek innych muzyków. To progresywne akordy gitary i liryczny, melodyjny saksofon. To jedna z najlepszych ballad Johna Coltrane’a jakie kiedykolwiek nagrał.

Pozostałe utwory to klasyczne sesyjne granie – dzień jakich wiele w studiu Rudy Van Geldera w latach pięćdziesiątych. Dobra sekcja rytmiczna, wyśmienity w roli prowadzącego melodię Tommy Flanagan – pianista ceniony przez wszystkich liderów z którymi miał okazję współpracować właśnie za umiejętność budowania melodii i jednocześnie pozostawania w muzycznym cieniu.

Kenny Burrell i John Coltrane dzielą się sprawiedliwie solówkami, pozostawiając nieco miejsca dla Flanagana i Chambersa. Nominalnie liderem tego dnia był Kenny Burrell, jednak po latach materiał wydano pod dwoma nazwiskami.

Najlepsze solówki Coltrane’a to chyba te w Why Was I Born i kompozycji Burrella Lyresto. W grze Kenny Burrella trudno zaś wyróżnić specjalnie którykolwiek z utworów.

Dzisiejsza płyta nie jest oczywiście nagraniem życia Johna Coltrane’a/ W dyskografii Kenny Burrella też znajdziemy ciekawsze nagrania – choćby Guitar Forms, czy Ellington Is Forever Volume 1 i Volume 2, ze wskazaniem na pierwszą część. To jednak spora dawka dobrej muzyki odróżniająca się od genialnych sesji Rudy Van Geldena jedynie tym, że tego dnia każdy zagrał swoje i zabrakło nieco muzycznej synergii i przebłysku geniuszu w tej ciekawej przecież konfiguracji personalnej.

Biorąc pod uwagę skład i czas nagrania to jest „tylko’ bardzo dobra płyta. Kiedy słuchałem jej ostatnio kilka lat temunie wydawała mi się tak dobra jak dziś. Być może za kilka lat zaliczę ją do genialnych.

Kenny Burrell & John Coltrane
Kenny Burrell & John Coltrane
Format: CD
Wytwórnia: Prestige / Fantasy / New Jazz Records
Numer katalogowy: 02521863002

1 komentarz:

sam pisze...

Dzięki za przypomnienie tej płyty. Płyt Coltranea mam ok 80 plus 12 z M.Davisem. Czasmi do nich wracam, ale przyznaję, że głównie do tych w kwartecie."A Love Supreme" to jedna z płyt, które bez wahania zabieram na bezludną wyspę.Ballada "Why Was I Born" jest piękna, ale ja zdecydowanie wolę " I Want to Talk About You".
Zresztą trudno mi wskazać kiepskie nagrania tego muzyka, no może nagrania w orkiestrowych składach ale to pewnie wynika z tego , że raczej nie lubię nagrań w dużych składach.