07 maja 2011

Eliane Elias - Everything I Love

Tytuł dzisiejszej płyty w zasadzie określa jej zawartość. Na tym pochodzącym z 2000 roku krążku znajdziemy mały przewodnik po wszystkich współczesnych stylach jazzowej gry na fortepianie. Eliane Elias nie posiada jakiejś szczególnie błyskotliwej techniki. Potrafi za to pełnymi garściami czerpać z bogatej spuścizny muzycznej tradycji, dodając do tego nieco własnych pomysłów i całości nadając zadziwiająco spójny charakter.

To właśnie najbardziej niespodziewana cecha dzisiejszej płyty. Pomimo nagrania z udziałem dwu kompletnie różnych sekcji rytmicznych i w kilku utworach z udziałem gitary. Na tej płycie znajdziemy klasyczny jazzowy repertuar, pozbawiony brazylijskich nut często pojawiających się w nagraniach artystki, która pochodzi z tego właśnie kraju. Są tu kompozycje Charlesa Mingusa, Dizzy Gillespiego i klasyki amerykańskich songbooków – utwory George’a i Iry Gershwinów, Cole Portera, Sammy Cahna i Jule Styne i innych. Są też introdukcje i całe utwory skomponowane przez Eliane Elias. W kilku utworach Eliane Elias korzysta też ze swoich możliwości wokalnych. W tym jest dużo słabsza niż w grze na fortepianie, więc te wprawki należy potraktować jedynie z życzliwą ciekawością jako możliwość ubarwienia trudnej formuły fortepianowego tria.

Za to na fortepianie potrafi właściwie wszystko. Nie dysponuje może wirtuozerską techniką, ale na pewno wielką wiedzą o historii jazzu. W jej grze słychać nuty nieco już dziś archaicznego stride piano, jest dużo swingu, comping, walking i świetna lewa ręka, będąca słabą stroną wielu jazzowych pianistów, są własne pomysły harmoniczne. Interpretując ograne na wszystkie sposoby standardy w rodzaju I Fall In Love Too Easily, Alone Together, czy Woody ‘N’ You ma w każdym z nich coś osobistego do przekazania.

Całość jest wyważona, oszczędna emocjonalnie i przyjemna w codziennej eksploatacji. To taki rodzaj jazzu, który można zaprezentować znajomym, którzy od jazzu uciekają. To nie jest muzyka banalna, choć zupełnie lekkostrawna. Gdzieś pod spodem skrywa niebanalne pomysły interpretacyjne.

Każda z sekcji rytmicznej jest zdecydowanie inna. Marc Johnson (bas) i Jack DeJohnette (perkusja) – to typowa sekcja towarzysząca fortepianowi, działająca dzięki perfekcyjnej precyzji perkusisty jak zawodowy metronom i pozostawiająca całą inwencję wykonawczą w rękach solisty. Drugi zespół – Christian McBride (bas) i Carl Allen (perkusja) jest zupełnie inny. Chcistian McBride gra partie solowe, pozostawiając z kolei Carla Allena gdzieś w tle, będąc w większości utworów równorzędnym partnerem Eliane Elias.

Ta płyta to spójny, dobry kawałek fortepianowego rzemiosła. Przyjemny i lekki, choć nie pozbawiony drugiego dna dla koneserów. Nie każdy musi być na siłę oryginalny. Takie płyty środka słucha się przyjemnie, choć na pewno nie jest łatwo przebić się w tłumie innych takich produkcji. Dzisiejsza płyta zasługuje na uwagę. Jest taka zwyczajna, relaksująca i przyjemna. Nie tworzy nowej jakości bo nie musi. Po prostu jest dla naszej przyjemności.

Eliane Elias
Everything I Love
Format: CD
Wytwórnia: Blue Note
Numer: 72435208272

Brak komentarzy: