27 października 2011

Simple Songs Vol. 35


Na początek muszę się z Wami podzielić kilkoma jeszcze ciepłymi muzycznymi nowościami. Pewnie większość z nich ma szanse w najbliższym czasie uzyskać zaszczytny tytuł płyty  tygodnia, jednak zanim tak się stanie i również dlatego, że konkurencja na rynku jazzowych nowości pod koniec roku zwykle się zacieśnia i dla któregoś z 3 albumów które teraz w formie fragmentów muzycznych zapowiem, może miejsca wśród płyt tygodnia zwyczajnie zabraknąć…

Pierwsza z tych płyt, to nowość zupełnie nowa – premiera miała miejsce dosłownie kilka dni temu. To płyta, którą już zapowiadałem – nowy album Pata Martino – „Undeniable”. Ponieważ o Pacie Martino ostatnio było sporo na antenie, to powiem tylko, że obszerny materiał z długiej rozmowy z Patem już leży gdzieś w czeluściach komputera Naczelnego Redaktora naszego JazzPRESSu. Tak więc w przyszłym tygodniu dostaniecie ten wywiad całkiem za darmo… Posłuchajmy jak w luźnej koncertowej atmosferze małego klubu Pat Martino gra „’Round Midnight” w towarzystwie Erica Alexandra na saksofonie tenorowym, Tony Monaco na organach Hammonda i Jeffa Tain Wattsa na perkusji…

* Pat Martino – ‘Round Midnight -Undeniable

To po raz kolejny budzi wspomnienia koncertu i wywiadu z Patem…

Kolejna nowość, to również gitarzysta. Chciałoby się powiedzieć… wreszcie, wreszcie Stanley Jordan nagrał jazzową płytę, po wielu latach oczekiwania. Płyta zawiera klika świetnie zagranych gitarowych duetów z Mike Sternem, Charlie Hunterem i Russelem Malone i może nieco mniej ciekawe z Bucky Pizzarellim. . To także świetne zespołowe granie. Posłuchajmy kompozycji lidera otwierającej album – „Capital J”. Zagra wyśmienity skład, każdy muzyk przedstawi się krótką, wyśmienitą solówką… Oprócz lidera na gitarze, to także Kenny Garrett na saksofonie sopranowym, Nicholas Payton na trąbce, Christian McBride na kontrabasie i Kenwood Dennard na perkusji.

* Stanley Jordan – Capital J – Friends

Ta płyta miała swoją premierę kilka tygodni temu. Kolejna nowość ukazała się już jakiś czas temu, choć nosi datę 2011. Dotarłą do mojej kolekcji z pewnym opóźnieniem w postaci imieninowego prezentu nie dalej jak przedwczoraj. W związku z tym spieszę Wam donieść, że to znakomita płyta. Posłuchajcie fragmentu nagrania.  Zagrają muzycy być może ciągle na dorobku, jednak już z wyrobionymi nazwiskami. Projekt nosi dość enigmatyczną nazwę James Farm. Tworzą go Joshua Redman (saksofony), Aaron Parks (fortepian), Matt Penman (kontrabas) i Eric Harland (perkusja). Znakomicie zbalansowany kwartet, zespół muzyków średniego i młodszego pokolenia, którzy mają wiele do powiedzenia…

* James Farm – Polliwog – James Farm

Teraz będzie jedna z tych płyt, które są dla mnie oczywiste, też pewnie znajdzie w końcu swoje miejsce w naszym radiowym Kanonie. Jednak jest w pewnym sensie dla mnie nowością, bowiem wcześniej posiadałam delikatnie rzecz ujmując mocno zniszczony kupiony z drugiej ręki analog i nie było to niestety pierwsze tłoczenie… Kilka tygodni temu zaopatrzyłem się w znakomicie wydaną wersję cyfrową opatrzoną sporą ilością bonusowego materiału. Mam na myśli płytę dla jazzowej gitary historyczną – Jim Hall Trio „Jazz Guitar”. Trio to Jim Hall, Carl Perkins (fortepian) i Red Mithcell (kontrabas). Album powstał w 1957 roku.

* Jim Hall Trio – 9:20 Special – Jazz Guitar

Kolejna dzisiejsza propozycja, to również gitarzysta w roli głównej. To człowiek, który przeszedł chyba najdłuższą muzyczną drogę dochodząc w końcu do solowego śpiewania rdzennego bluesa z niewielką pomocą akustycznej gitary. Posłuchamy fragmentu, który jeszcze jest elektryczny, ale już zbliża się do bluesowych prapoczątków. I pomyśleć, że James Bllod Ulmer w latach osiemdziesiątych grał mocno awangardowe fuison z Ronaldem Shannonem Jacksonem… Posłuchajmy zatem fragmentu z płyty „No Escape From The Blues - The Electric Lady Sessions”. To będzie klasyk, grywany również w konwencji elektrycznego bluesa – „Come On (Let The Good Times Roll)”. Lidera wspomaga na drugiej gitarze Vernon Reid.

* James Blood Ulmer - Come On (Let The Good Times Roll) - No Escape From The Blues - The Electric Lady Sessions

Teraz będzie muzyczna niespodzianka z wokalistką, której zapewne w takiej audycji, jak „Simple Songs” zupełnie się nie spodziewacie… A jednak można. To wszystko jest kwestia repertuaru I przyjętej konwencji. W towarzystwie dobrych instrumentalistów można wznieść się na wyżyny wokalnych umiejętności. Posłuchajmy zatem jak w roli jazzowej wokalistki sprawdza się Christina Aguilera…

* Herbie Hancock feat. Christina Aguilera – A Song For You – Possibilities

Teraz może już prawie na zakończenie fragment przywołujący nieco przyjazną pogodę. Nic tak nie kojarzy się z letnim wieczorem, jak słoneczne reggae. Posłuchajmy jazzowej wersji jednego z największych przebojów tej muzyki – kompozycji Vincenta Forda, kojarzonej oczywiście z Bobem Marleyem – „No Woman No Cry”. Zagra pianista Monty Alexander…

* Monty Alexander – No Woman No Cry – Stir It Up: The Music Of Bob Marley

Na koniec krótki fragment jazzowej adaptacji jednego z rockowych klasyków – „Smoke On The Water” w wykonaniu Air Jazz Quartet.

* Air Jazz Quartet – Smoke On The Water – Jazz Tribute To Deep Purple

Brak komentarzy: