22 grudnia 2011

Simple Songs Vol. 43


Poprzedni tydzień stał pod znakiem problemów technicznych naszego radia. W związku z tym, nie wiem, ilu z Was miało szansę wysłuchać audycji bez przeszkód. Zbliżają się święta, więc można tak, czy inaczej powtórzyć nieco tradycyjnych motywów świątecznych. Choć te płyty z zimową muzyką, które Wam proponujemy są zdecydowanie ponadczasowe, to z pewnością częściej sięgamy po takie motywy w okresie świąteczno – noworocznym.

Zacznijmy więc od mocniejszego uderzenia. Fragmenty płyty Brian Setzera „The Ultimate Christmas Collection” prezentowałem już w zeszłym tygodniu, ale z pewnością warto do tej płyty wrócić na dobry początek naszego ostatniego przedświątecznego spotkania.

* Brian Setzer – Santa Claus Is Coming To Town – The Ultimate Christmas Collection

Zanim już do końca zanurzymy się w atmosferze kolędowo – okazjonalnej, w ramach początku podsumowań, które wszyscy robimy w jakiś sposób w końcu roku, proponuję fragment dwu płyt, których chyba nigdy nie grałem w Simple Songs, a których słucham ostatnio często. Pierwszy utwór to będzie fragment płyty Nicka Drake’a – „Five Leaves Left”. O samym Nicku Drake’u pewnie niewielu z Was słyszało. O jego nagraniach przypomniała mi ostatnio Grażyna Auguścik, która przygotowuje płytę przypominającą niezwykłe wręcz teksty i kompozycje tego angielskiego muzyka z pierwszej połowy lat siedemdziesiątych. Nie będę zanudzał Was dziś opowieściami o Nicku Drake’u. Z pewnością niedługo przygotuję audycję poświęconą jego muzyce. O samej płycie „Five Leaves Left” możecie przeczytać tutaj:


A teraz posłuchajmy kompozycji, którą można nazwać „przebojem” z tej płyty.

* Nick Drake – River Man – Five Leaves Left

Drugą ze wspomnianych płyt, do której wracamostatnio często jest „Affinity” Billa Evansa i Tootsa Thielemansa. O tej płycie przypomniał mi latem w czasie swojej ostatniej wizyty w Polsce sam Toots Thielemans, który uważa to nagranie za jedno z najważniejszych w swojej karierze. Sam Bill Evans, pianista Bill Evans to muzyk wybitny, jednak u mnie, mimo że bardzo cenię wiele jego nagrań, stoi na nieco przegranej pozycji. Jego problem na mojej półce polega na tym, że większość jego nagrań zamknięta jest w świetnie wydanym zestawie „The Complete Bill Evans On Verve”. To gustownie zardzewiała skrzynka zawierająca 18 wypełnionych po brzegi płyt CD, której zwyczajnie nie chce mi się otwierać. Gdybym wszystkie te płyty miał w formie osobnych wydawnictw, pewnie sięgałbym po nie częściej. „Affinity” jednak wydał Warner, więc to osobne pudełko i sięgam po nie często, bo to płyta wybitna, choć nie doczekała się jeszcze osobnej recenzji. Muszę to nadrobić. Na razie posłuchajmy fragmentu tego albumu.

* Bill Evans feat. Toots Thielemans – Blue And Green - Affinity

Teraz już będzie świątecznie… Jeśli chcecie jednak posłuchać Franka Sinatry, Tony Bennetta, albo Elli Fitzgerald, idźcie na zakupy do centrum handlowego… U mnie będzie nieco bardziej niestandardowo… Nie jestem zagorzałym fanem Wyntona Marsalisa, co stali słuchacze audycji zapewne już wiedzą. Jednak kiedy Wyntonowi się chce tak zwyczajnie zagrać trochę jazzu, to powstają wyśmienite nagrania. Jednym z takich wydawnictw jest zbiór nagrań z klubu Village Vanguard w Nowym Jorku z początku lat dziewięćdziesiątych. Wynton już wtedy był wielką gwiazdą. Całe wydawnictwo to 7 płyt z materiałem zebranym z różnych koncertów. Nagranie, które wybrałem na dzisiaj pochodzi z grudnia 1993 roku. To będzie mocno rozbudowana i zmieniona wersja popularnej okazjonalnej piosenki – „Winter Wonderland”.

* Wynton Marsalis Septet – Winter Wonderland – Live At The Village Vanguard

Sięgnijmy do naszych płyt tygodnia. Nie co roku ukazują się tak wyśmienite płyty świąteczne, jak „Jingle All The Way” Beli Flecka i The Flecktones. W związku z tym, dla takich płyt czas płynie wolniej, a że to płyta wyśmienita i już wielu z Was i całkiem pokaźna część naszej redakcji polubiła ten album, skorzystam z okazji i przypomnę Wam po raz kolejny dwa fragmenty tej płyty.

* Bela Fleck & The Flecktones – The Christmas Song – Jingle All The Way

Nie wszyscy obchodzą święta za kilka dni. Niektórzy nieco później, inni w ogóle, a jeszcze inni mają swoje najważniejsze dni już teraz. Hanuka trwa, zatem zagrajmy coś w temacie…

* Bela Fleck & The Flecktones – The Hanukkah Waltz – Jingle All The Way

Nasz świąteczny Kanon to płyta Jimi Smitha „Christmas Cookin’”. Oczywiście w kategorii absolutnej wybrałbym inny album Jimi Smitha, o czym napisałem w jego recenzji, jednak teraz mamy czas specyficzny. Album nagrano z orkiestrą, ale ona gra tylko muzyczne introdukcje. Są też kompozycje nagrane w klasycznym składzie Hammond, gitara i perkusja. W tym wypadku oprócz Jimi Smitha zagrają Quentin Warren – gitara i Billy Hart – perkusja.

* Jimmy Smith – Santa Claus Is Coming To Town – Christmas Cookin’

Kolejne nagranie pojawiło się w zeszłym tygodniu, to był jednak moment, kiedy technika powodowała zakłócenia w naszej transmisji. Postanowiłem więc prezentację powtórzyć. To będzie niemiecka, a właściwie austriacka XIX – wieczna pieśń świąteczna, „Silent Night” – tu stanowiąca bazę do solowej gitarowej improwizacji Stanleya Jordana.

* Stanley Jordan – Silent Night – Standards Volume 1

Na koniec wróćmy jeszcze do bigbandowych aranżacji Briana Setzera.

* Brian Setzer – The Nutcracker Suite – The Ultimate Christmas Collection
* Brian Setzer – You’re A Mean One, Mr. Grinch – The Ultimate Christmas Collection

Brak komentarzy: