16 lutego 2012

Simple Songs Vol. 46


Akademii standardów ciąg dalszy. Oczywiście wydawanie definitywnych osądów w rodzaju „najważniejszy”, „najbardziej znany”, „naj…” jest zupełnie nie na miejscu, bo każdemu wolno mieć własny osąd. Ale kompozycja, którą wybrałem jest z pewnością jedną z najczęściej wykonywanych do dziś jazzowych standardów, pośród tych napisanych przez polskich kompozytorów. Z pewnością melodię tą potrafią zagrać w niezobowiązujący sposób na nocnych jamach prawie wszyscy…

Historia tej kompozycji zaczęła się w 1947 roku od banalnego filmu o którym świat już dzisiaj zapomniał. Filmu nie widziałem, więc mogę jedynie przypuszczać, że rzeczywiście nie był jakimś światowym arcydziełem. Historia, wokół której zbudowano ponad dwugodzinny obraz polegała mnie więcej na tym, że dwie siostry zakochały się w jednym mężczyźnie, a on postanowił oświadczyć się jednej z nich pisząc do swojej wybranki list, ale gdy pisał go był dość mocno pijany i pomylił siostry oświadczając się niewłaściwej, co z pewnością doprowadziło do wielu zabawnych, albo tragicznych okoliczności w zależności od tego, czy film był raczej komedią, czy dramatem…

Film zrealizowany przez MGM oparty był na opowiadaniu, nosił tytuł „Green Dolphin Street”. Tytułowa piosenka, wykonywana w filmie przez zapomnianych dziś aktorów została skomponowana przez Bronisława Kapera. Słowa napisał Ned Washington.

Wiele standardów ma najważniejsze wykonania. Często to te pierwsze, zagrane przez kompozytorów – jak w przypadku prezentowanego tydzień temu „’Round Midnight”. „On Green Dolphin Street” nie ma takiego. Z pewnością do nich nie należy to ze ścieżki dźwiękowej do filmu. Jednak kompozycja spełnia wszelkie znamiona standardu. Jest powszechnie znana, sprzyja improwizacjom, wiele wersji, które odnalazłem w swoich zbiorach ma 10, 15, a nawet ponad 20 minut, grywana jest w różnych składach instrumentalnych, dowodzonych przez pianistów, gitarzystów, saksofonistów, trębaczy i różnych innych, bardziej eksperymentalnych.

Zacznijmy więc od pianisty. Jednego z najważniejszych dla mnie, a w sumie niezbyt często w audycji się pojawiającego. Nagrania dokonano w Chicago w klubie London House w 1961 roku. Zagra Oscar Peterson w towarzystwie Raya Browna i Eda Thigpena. To najważniejszy skład z kilku słynnych 3-osobowych zespołów Oscara Petersona…

* Oscar Peterson – On Green Dolphin Street - The London House Sessions CD1

Nikt nie gra na fortepianie tak jak Oscar Peterson… Dziś jednak to nie Oscar Peterson jest bohaterem audycji, a kompozycja Bronisława Kapera – „On Green Dolphin Street”. Jak już wspomniałem, wiele wykonań to długie improwizacje, mające często 15 i więcej minut, zatem czasu na opowiadanie dziś niewiele. W telegraficznym skrócie wypada jednak przypomnieć sylwetkę Bronisława Kapera, wybitnego kompozytora muzyki filmowej, prawdopodobnie najbardziej znanego na świecie polskiego kompozytora czasów współczesnych, a na pewno najczęściej nagrywanego…

Bronisław Kaper urodził się w Warszawie w 1902 roku. Tu spędził dzieciństwo i młodość, ukończył warszawskie konserwatorium i w celu dalszego rozwoju dobrze rokującej kariery przeniósł się do Berlina, ówczesnego kulturalnego centrum Europy. Tam poznał między innymi Jana Kiepurę, dla którego napisał sporo piosenek. Kiedy w Berlinie zrobiło się zbyt niespokojnie przeniósł się, tak jak wielu artystów i intelektualistów, do Paryża. Tam zdobył w lokalnym artystycznym światku sporą sławę i został zauważony przez Louisa B. Mayera, szefa wytwórni MGM, tego, od którego nazwiska pochodzi drugie M w nazwie Metro Goldwin Mayer. Tak zaczęła się amerykańska kariera Bronisława Kapera, która zaowocowała muzyką do ponad 150 filmów, w tym „Green Dolphin Street”, a także między innymi Oskarem dla kompozytora za ścieżkę dżwiękową do filmu „Lili” w 1953 roku. To był z pewnością jeden z pierwszych, jeśli nie pierwszy Oskar przyznany Polakowi, a już z pewnością pierwszy w muzycznej kategorii, choć nie jestem specjalistą od tej nagrody… Bronisław Kaper, aktywny do końca swoich dni zmarł w Los Angeles w 1983 roku. Krócej już się nie dało… Posłuchajmy teraz gitarzysty. To będzie Joe Pass z płyty „Virtuoso #2” z 1976 roku.

* Joe Pass – On Green Dolphin Street - Virtuoso #2

O tym, że „On Green Dolphin Street” to świetna kompozycja świadczy również fakt, że przez wiele lat była niemalże nieodłączną częścią wszystkich koncertów Milesa Davisa. W swoich zbiorach w oficjalnej dyskografii Milesa naliczyłem około 20 różnych wersji. Chyba najczęściej wracam do tej z koncertu w Sztokholmie w 1960 roku. Współcześne, czteropłytowe wydanie zawiera ciekawy materiał porównawczy w postaci dwu koncertów zarejestrowanych przez szwedzkie radio w okresie kilku miesięcy w tej samej sali. We wcześniejszym koncercie na saksofonie grał John Coltrane, kilka miesięcy później zastąpił go Sonny Stitt. My posłuchamy wersji wcześniejszej. Zagrają: Miles Davis (trąbka), John Coltrane (saksofon tenorowy), Wynton Kelly (fortepian), Paul Chambers (kontrabas) I Jommy Cobb (perkusja).

* Miles Davis – On Green Dolphin Street - In Stockholm 1960 Complete CD1

„On Green Dolphin Street”, jak każda dobrze napisana kompozycja,  może zostać zaadaptowana do każdego, nawet bardzo egzotycznego składu instrumentów. Teraz posłuchamy właśnie czegoś takiego. To będzie duet – organy Hammonda i perkusja. Znana nie tylko we Francji, ale również lubiana w Polsce Rhoda Scott i Kenny Clarke. Nagranie powstało w 1977 roku w Paryżu.

* Rhoda Scott And Kenny Clarke – On Green Dolphin Street - Rhoda Scott + Kenny Clarke - Jazz In Paris Volume 34

Dzisiejsza kompozycja ma również tekst, napisany w 1947 roku do filmu przez Neda Washingtona. W wypadku wersji z tekstem właściwie nie miałem wątpliwości. Tutaj prawo pierwszeństwa przysługuje Elli Fitzgerald. Posłuchajmy nagrania z końcowego okresu jej kariery – z połowy lat osiemdziesiątych i zostało umieszczone na płycie „Easy Living” wytwórni Pablo.

* Ella Fitzgerald & Joe Pass – On Green Dolphin Street - Easy Living

A na koniec, trudna to decyzja, bowiem wiele ciekawych wersji, które do studia przyniosłem jak zwykle w audycji się nie zmieściło, coś nieco bardziej radykalnego. To w całości wyśmienita płyta, a ponad 18 minutowa wersja „On Green Dolphin Street” stanowi kolejny dowód na to, że wyśmienita kompozycja sprawdza się w dowolnej muzycznej konwencji…

* Sonny Rollins And Don Cherry Quartet – On Green Dolphin Street - Complete 1963 Stuttgart Concert

Za tydzień kolejny standard… Niezmiennie czekam na propozycje zarówno kompozycji, jak I konkretnych wykonań oraz wszelkie inne komentarze….

Brak komentarzy: