20 maja 2012

Esperanza Spalding – Radio Music Society


Gdybym musiał wybierać, głosowałbym na Esperanzę Spalding- basistkę. „Radio Music Society” to jednak przede wszystkim Esperanza – wokalistka. Ciągle wolę, kiedy gra z Joe Lovano z Christianem Scottem. To wcale nie znaczy, że „Radio Music Society” to zła płyta. Gdyby była zła, nie znalazłaby się w tym miejscu. Esperanza przekonuje nas swoim nowym albumem, że jest dojrzałą wokalistką, a nie śpiewającą przy okazji gry na kontrabasie instrumentalistką, chcącą powiększyć grono potencjalnych słuchaczy. Jestem przekonany, że jej kolejne albumy będą zawierały sporo partii wokalnych.

Siłą tej płyty jest równowaga. Dobrze zrobione chórki są tam, gdzie trzeba. Partie instrumentalne są nieskomplikowane, ale zdecydowanie odległe od banału. W kilku miejscach pojawiają się wyeksponowane linie basu, które nie dają fanom zapomnieć, że Esperanza Spalding wiele na tym instrumencie potrafi.

Teoretycznie tego rodzaju projekty próbujące łączyć jazzowe frazowanie z soulowym wokalem i funkowymi rytmami udają się niezwykle rzadko. Jednak czasem się udają… Tak jak w przypadku „Radio Music Society”. Droga do sukcesu z pozoru jest prosta. Podobnie jak w kuchni… Wystarczy przecież zmieszać dobre składniki w odpowiednich proporcjach, aby otrzymać wyśmienite danie. A jednak potrafi to niewielu kucharzy na świecie.

Wśród gości specjalnych znajdziemy między innymi Joe Lovano w świetnie zagranym coverze Stevie Wondera – „I can’t Help It”. Są też Lalah Hathaway i Billy Hart. To jednak nie jest typowy album All Stars. Tutaj udział gości specjalnych ma sens muzyczny, nie stanowi jedynie dekoracji okładki zachęcającej do kupienie aalbumu. Znowu więc mamy to co trzeba we właściwym miejscu i właściwej ilości…

Prawdopodobnie na żadnej innej płycie nie znajdziecie połączenia piosenki Stevie Wondera, niełatwej i kultowej dla wielu kompozycji Wayne Shortera „Endangered Species” z albumu „Atlantis” z kompozycjami własnymi. To wszystko pasuje do siebie i tworzy spójny album nie będący zbiorem przypadkowych piosenek… To wydaje się nieprawdopodobne, a jednak udało się znakomicie.

Chciałoby się powiedzieć – równie znakomicie, jak na najlepszych płytach Joni Mitchell, a to komplement, który podejrzewam, jak żaden inny ucieszyłby samą Esperanzę Spalding…

Ja ciągle wolę Joni Mitchell, ale z pewnością muzyka Esperanzy Spalding jest momentami równie dobra, ale znacznie nowocześniejsza.

Esperanza Spalding
Radio Music Society
Format: CD
Wytwórnia: Heads Up / Universal
Numer: 888072331747

Brak komentarzy: