04 czerwca 2012

Stan Getz – Focus


Stan Getz to nie tylko „Getz / Gilberto” i „Jazz Samba”. Właściwie samych płyt tego saksofonisty w roli lidera starczyłoby na kilka miesięcy naszego radiowego Kanonu Jazzu. Do tego możnaby dołożyć parę płyt, w których Stan Getz pełnił rolę sidemana towarzyszącego choćby Milesowi Davisowi… Ale o tym innym razem.

Teoretycznie to nie powinno się udać. Eddie Sauter z pewnością nie był w 1961 roku najlepszym aranżerem w świecie jazzu. Jego orkiestra też do gwiazd nie należała. O brazylijskich inspiracjach muzyków jazzowych wiedzieli jedynie nieliczni fani Charlie Byrda, bowiem album „Jazz Samba” miał się dopiero ukazać. Zestaw nagrań „The Complete Roost Recordings” – dziś uważany przez wielu, w tym przeze mnie za najważniejsze dokonanie Stana Getza miał już 10 lat.

Co zatem sprawia, że po latach „Focus” ciągle jest jedną z najważniejszych płyt lidera, pomimo tego, że nagrywał później dużo i nawet, co warte podkreślenia, udało mu się pozbyć etykietki komercyjnego wykonawcy grywającego jedynie „Desafinado”…?

Eddie Sauter redukując skład orkiestry do zaledwie kilku instrumentów smyczkowych stworzył idealną platformę dla improwizacji lidera, podkreślając raczej ton jego saksofonu, niż konkurując z nim potęgą brzmienia orkiestry, jak to bywa w wielu nagraniach jazzowego saksofonu ze smyczkami. Być może było to możliwe dzięki temu, że to właśnie Eddie Sauter napisał całość materiału na płytę, kontrolując proces twórczy od początku do końca. A trzeba pamiętać, że w roli kompozytora został namaszczony przez samego Bela Bartoka.

Historia powstania tego nagrania jest zresztą dość niezwykła. Stan Getz zlecił bowiem napisanie materiału Eddie Sauterowi, pozostawiając mu całkowicie wolną rękę. W efekcie powstała swoistego rodzaju suita na sekcję smyczkową i perkusję, na której zagrał Roy Haynes. Jak głosi legenda, popierana przez większość biografii Stana Getza, ten nie znał kompozycji przed wejściem do studia. W dniu, poprzedzającym zaplanowaną sesję zmarła matka Stana Getza. W związku z tym partie orkiestrowe nagrano bez jego udziału. Kilka tygodni później Stan Getz w obecności Eddie Sautera wysłuchawszy jedynie raz owych przygotowanych wcześniej nagrań, nagrał praktycznie wszystkie swoje partie za jednym podejściem.

Mimo tego, że kompozycje mają charakter suity, każda z jej części broni się jako osobny utwór, a co najmniej dwie z nich ukazały się w okresie promocji albumu na singlach…

Co z tego wyszło – posłuchajcie sami. Fenomen tej płyty jest trudny do opisania. Tak właśnie powstają największe dzieła… Nieco z przypadku, we właściwiej chwili i we właściwym składzie… Często niespodziewanie. Tak jak „Kind Of Blue”, „A Love Supreme”, „The Bridge”, czy „Time Out”. Wspólne dzieło Stana Getza i Eddie Sautera można śmiało po latahc postawić na tej samej półce…

Stan Getz
Focus
Format: CD
Wytwórnia: VERVE / MGM / Polygram
Numer: 731452141927

Brak komentarzy: