30 września 2012

Joe Pass – Virtuoso


„Virtuoso” to jedna z najważniejszych płyt jazzowej gitary. To także jedna z najważniejszych płyt Joe Passa. Była tak doskonała i sprzedawała się tak dobrze, że Joe Pass i Norman Granz postanowili trzy lata później nagrać i wydać „Virtuoso #2”, a później jeszcze „Virtuoso #3” i zbór nagrań z okresu pierwszej płyty – obszerny dwupłytowy zbiór „Virtuoso #4”.

W 1973 roku album „Virtuoso” zrobił z Joe Passa supergwiazdę. To było bardzo niespodziewane, trzeba bowiem pamiętać, że to był czas triumfu jazz-rocka. Z pewnością to nie był moment na taką płytę jak „Virtuoso”. A jednak się udało. To dodatkowo potwierdza siłę tej płyty. Kolejne nie były wcale gorsze muzycznie, ale los sequeli jest trudny, pewnie żaden z kolejnych odcinków nie sprzedał się już tak dobrze. Nie znam oficjalnych statystyk, ale Norman Granz wiele razy twierdził, że ten album to jeden z najważniejszych produktów wytwórni Pablo.

W latach siedemdziesiątych Joe Pass nagrywał też z Ella Fitzgerald i z Oscarem Petersonem, co nie powinno nikogo dziwić, bowiem oni również nagrywali wtedy dla Pablo. Fenomen tej wytwórni, która stworzyła dla jazzu w latach siedemdziesiątych rodzaj alternatywnego świata, jednej z nielicznych przystani dla tych muzyków, którzy nie chcieli grać jazz-rocka.

Tak więc płyty z serii „Virtuoso” można traktować jako całość, jednak ta pierwsza była i już chyba na zawsze będzie najważniejsza. To także wyśmienity katalog jazzowych standardów zagranych z elegancją i techniczną perfekcją a zarazem lekkością niespotykaną u innych gitarzystów.

Dla wielu gitarzystów jeden solowy album to wyzwanie, a solowe koncerty właściwie są dla nich nieosiągalne. Wielu uważa, że Joe Pass był najważniejszym gitarzystą jazzowym od czasu Django Reinharda, który był zresztą w młodości jego idolem. Być może to prawda. Potrafił jak nikt inny połączyć techniczną perfekcję z muzyczną inwencją, używając prostych środków wyrazu, grając z pozoru proste melodie w sposób oczywisty dla słuchaczy, jednak budzący często zdziwienie, że nikt inny wcześniej tego nie wymyślił.

Często sięgam po płyty z cyklu „Virtuoso” w swoich audycjach, prezentując jazzowe standardy. Równie często sięgam po wykonania Arta Tatuma. Jest między nimi jakaś muzyczna więź, wspólnota myśli w sposobie traktowania melodii, choć nigdy razem nie zagrali…

Grę Joe Passa porównuje się też często do Charlie Parkera. Wystarczy posłuchać jego interpretacji „Cherokee”, żeby przekonać się, że to porównanie ma muzyczny sens..

„Virtuoso” to pełna inwencji, gwiazdorska, zaskakująca, brzmiąca równie dobrze dziś, jak w 1973 roku, jedna z najlepszych gitarowych płyt wszechczasów…

Joe Pass
Virtuoso
Format: CD
Wytwórnia: Pablo / Fantasy
Numer: 025218070829

Brak komentarzy: