11 stycznia 2013

JazzPRESS – styczeń 2013


Całkiem niedawno ukazał się kolejny, otwierający nowy rok numer JazzPRESSu. Ilość pobrań, a w związku z tym również osób czytających ten całkiem darmowy, objętością przekraczający wszelkie inne dostępne na polskim rynku jazzowe czasopisma systematycznie rośnie. To najlepszy dowód na to, że z konkurencją ścigamy się nie tylko na ilość, ale także na jakość naszych tekstów. Często spotykam na koncertach czytelników, którzy wspominają teksty, o których ja już dawno zapomniałem, bo w głowie mam raczej to, co ukaże się w przyszłym miesiącu, a nie to, co właśnie oddałem do składu…


W styczniowym numerze przeczytacie mój esej dotyczący Dave Brubecka, który niestety powstał z najsmutniejszego z możliwych powodów – śmierci tego wybitnego muzyka. Jest też wywiad okładkowy z Piotrem Damasiewiczem, żałuję, że nie mój, bo Piotr jest wyśmienitym rozmówcą i spędziłem już z nim sporo czasu na muzycznych rozważaniach otaczającej nas rzeczywistości. A ta w 2012 roku wcale nie była taka zła, choć moim zdaniem w Polsce zabrakło jakiegoś wyjątkowo spektakularnego jazzowego wydarzenia, które będziemy pamiętać przez wiele lat. 2011 rok był pod tym względem dużo lepszy. Czas jednak popatrzeć w przyszłość, przed nami mam nadzieję ekscytujący rok 2013.

Wszystkie inne teksty w JazzPRESSie też warte są uwagi, wiem, że wielu z Was czyta nasz magazyn od pierwszej do ostatniej strony. Mam nadzieję, że za rok będę mógł znowu napisać o rosnącym zainteresowaniu naszym pismem, zwiększającej się liczbie czytelników, ale też autorów i coraz ciekawszych materiałach. Częściowo ogranicza nas oczywiście budżet, który w wypadku dostępnego za darmo materiału ograniczony jest do naszej ciężkiej pracy i własnych pieniędzy, które wydajemy na to, żeby bywać na koncertach, kupować płyty, książki, sprzęt fotograficzny i komputerowy potrzebny do wytworzenia kolejnego numeru. Gdyby ktoś z Was uznał, że warto nam pomóc, ofiarując własną wiedzę, pracę, sprzęt, czy fundusze, na stronie JazzPRESSu i RadioJAZZ.FM bez trudu dowiecie się, jak można to zrobić…

Na razie zapraszam do lektury i udaję się do obowiązków związanych z przygotowaniem kolejnych tekstów, które mam nadzieję, Naczelny Redaktor uzna za warte opublikowania…

Brak komentarzy: