06 kwietnia 2013

Christian Muthspiel 4 - Seaven Teares: Tribute To John Dowland


Pomysł to wydawać by się mogło zupełnie niemożliwy do zrealizowania – uczynić atrakcyjną dla współczesnego fana jazzu muzykę Johna Dowlanda, mistrza angielskiej muzyki renesansu z szesnastego wieku, gdyby ktoś nie pamiętał jak bardzo dawno to było…

Sam John Dowland większość swoich kompozycji napisał na lutnię i w owym czasie były one uznawane za wirtuozerskie. Płyta „Seaven Teares: Tribute To John Dowland” oparta jest na cyklu tańców napisanych przez Johna Downalda na 5 wiol (rodzaj wczesnych skrzypiec) i lutnię znanych pod nazwą „Seven Teares” lub alternatywnie nazywanych „Lachrimae”. Czy pomysł nagrania muzyki improwizowanej, inspirowanej taką muzealną i zdecydowanie pozbawioną muzycznych emocji w dzisiejszym rozumieniu tego słowa muzyki na zupełnie inne instrumenty mógł się udać?

Mógł i udał się znakomicie za sprawą zupełnie zdumiewającego składu, który w debiucie dla wytwórni ACT! udało się zebrać Christianowi Muthspielowi. Sam lider to klasycznie wykształcony puzonista i kompozytor muzyki orkiestrowej, chciałoby się napisać klasycznej, lub współczesnej, ale w jego przypadku lepiej jest nazwać ją autorską. Przyporządkowywanie muzyki do gatunków ma zresztą pomóc jedynie słuchaczom otoczonym przez setki nowych płyt, które ukazują się każdego dnia wybrać te, które mogą im się spodobać. Tylko tyle i aż tyle…

Muzycy, którzy przeszli klasyczną ścieżkę muzycznej edukacji często cofają się w czasie, większość z nich do epoki Rachmaninowa, a ci najodważniejsi do Jana Sebastiana Bacha… To jeszcze jest proste, bowiem Wariacje Goldbergowskie to dla wielu pierwsze jazzowe standardy w dziejach gatunku. Ale żeby cofać się do Johna Dowlanda? To pomysł w swojej istocie niezwykły, a pomysł na nowe odczytanie jego dzieł udał się znakomicie.

Sam lider, oprócz, co oczywiste puzonu, zagrał też na fortepianie akustycznym i elektrycznym. Na trąbce towarzyszył mu zupełnie mi nieznany Matthieu Michel, a na wibrafonie Franck Tortiller, którego również usłyszałem na tym albumie po raz pierwszy, ale w którego grze wyraźnie słychać klasyczne wykształcenie muzyczne. No i jest jeszcze wielka gwiazda – Steve Swallow – niewątpliwie najbardziej jazzowy z muzyków zespołu Christian Muthspiel 4.

Zawartość muzyczną albumu „Seaven Teares: Tribute To John Dowland” trudno nazwać nowymi aranżacjami muzyki staroangielskiego kompozytora. To raczej nowe dźwięki inspirowane tymi kompozycjami. Tak przynajmniej myślę, znam bowiem jedynie jedno klasyczne wykonanie „Seven Teares” w interpretacji zespołu muzyki dawnej Capella De Ministrers, które odnalazłem w zbiorze zapomnianych płyt jednego z moich muzycznych przyjaciół specjalnie, żeby spróbować lepiej zrozumieć pomysły Christiana Muthspiela. No i jest jeszcze Sting z płytą „Songs From The Labirynth”, ale on od czasu, kiedy rozstał się z The Police i zespołem Branforda Marsalisa (taki śmiały skrót myślowy), śpiewa wszystko tak samo…

Christian Muthspiel – lider zespołu daje szansę pograć wszystkim muzykom, przygotowując utwory tak, żeby w każdym był jakiś motyw przewodni – czasem dominuje brzmienie wibrafonu – tu skojarzenia z Miltem Jacksonem są zupełnie na miejscu i jednocześnie wyznaczają nie tylko styl gry Francka Tortillera, ale również oznaczają, że to wibrafon najwyższej próby. Kiedy indziej, ważna jest trąbka, elektroniczne loopy zaprogramowane przez lidera, czy jego fortepian. O puzonie nie wspomnę, bo to z oczywistych powodów instrument wiodący, choć nie dominujący swoim brzmieniem.

Momentami zastanawiam się, czy w ślepym teście, bez odwołania do muzycznej prehistorii w postaci inspiracji twórczością Johna Dowlanda muzyka w mojej głowie brzmiałaby tak samo? Raczej tak, echa muzyki dawnej słyszane są w sposób oczywisty jedynie w dwu utworach, reszta to świetnie zagrana nowoczesna muzyka. Nazwiecie ją jazzem jeśli zechcecie, jeśli nie odnajdziecie w niej jakiegoś elementu formalnego, który Waszym zdaniem w jazzie jest nieodzowny, to już Wasz problem. Dla mnie to zwyczajnie wyśmienita muzyka, a inspiracje są w tym wypadku jedynie dziennikarską ciekawostką i być może rodzajem deklaracji fana dla mistrza. A tak zupełnie poważnie, to ciekaw jestem, czy za kolejne 500 lat kompozycje własne Christiana Muthspiela, których napisał całkiem sporo, ktoś przypomni w podobny sposób?

Christian Muthspiel 4
Seaven Teares: Tribute To John Dowland
Format: CD
Wytwórnia: ACT!
Numer: ACT 9551-2

Brak komentarzy: