23 czerwca 2013

John Coltrane – A Love Supreme

Kanon Jazzu w RadioJAZZ.FM powstał prawie dwa lata temu. Redakcyjne dyskusje na temat najważniejszych płyt dla historii gatunku doprowadziły nas do dość oczywistego wniosku, że powinniśmy zacząć od „Kind Of Blue”, a tydzień później powinno być „Giant Steps”, albo „A Love Supreme”. Wtedy zdecydowałem się na „Giant Steps” tylko dlatego, że to muzyka nieco łatwiejsza, szczególnie, że radiowa prezentacja muzyczna w ramówce wtedy została umieszczona tam, gdzie jest do dziś, czyli w godzinach przedpołudniowych. Istotnie, „A Love Supreme” to coś, czego trzeba w zasadzie wysłuchać od początku do końca. To nie jest jedna trudne, bowiem to dzieło niezwykle wciągające już od pierwszych dźwięków.

Album powstał w zasadzie jednego dnia, w czasie jednej sesji nagraniowej, 9 grudnia 1964 roku, w miejscu dla jazzu chyba najważniejszym – studiu Rudy Van Geldera w Englewood Cliffs w New Jersey. Gdyby ustawić na jednej półce, a właściwie wielkim regale wszystkie wielkie nagrania z tego studia, a na drugim całą resztę, nie mam pewności, które półki byłyby bardziej obciążone wiekopomnymi dziełami.

Płyta ukazała się w lutym 1965 roku i od dnia jej wydania świat nie jest już taki sam. W zasadzie można w tym miejscu użyć dowolnego symbolizującego zachwyt epitetu i każdy z nich będzie na miejscu. Ten album uzależnia, pozostaje w pamięci na zawsze, zmienia muzyczny świat każdego, kto wysłucha go choćby raz. Jestem w stanie wyobrazić sobie osoby, którym się nie spodoba, jednak z pewnością nawet one zapamiętają tą muzykę na całe życie.

Płyta składa się z czteroczęściowej transowej suity. Niektórzy dopatrują się w tej muzyce inspiracji chrześcijańskich, inni poszukują śladów podświadomie być może wydobytych gdzieś z genów pradawnych afrykańskich wierzeń, uważając, że to rodzaj objawienia. Są też zwolennicy teorii farmakologiczno – narkotycznych.

Z pewnością od „A Love Supreme” wiele się zaczęło. Bez tego albumu nie byłoby jazz-rocka lat siedemdziesiątych, nie byłoby Carlosa Santany, Archie Sheppa, czy Billa Laswella. Nie byłoby techno i wielu innych rzeczy. I to wszystko wymyślono w czasie jednej nocnej sesji nagraniowej.

W czasie sesji John Coltrane eksperymentował ze składem zespołu. Ostatecznie muzyka nagrana z udziałem Archie Sheppa i Arta Davisa nie zmieściła się na płycie, te fragmentu ukazały się dopiero wiele lat później w rozszerzonej wersji cyfrowej – dwudyskowym wydaniu Deluxe Edition. To wydanie zawiera również jedno z kilku znanych koncertowych rejestracji materiału napisanego na „A Love Supreme”.

Chyba nikt nigdy nie nagrał płyty, która niemal natychmiast stała się ikoną światowej kultury, stając się znana nie tylko fanom jazzu, ale inspiracją dla muzyków rockowych, hippisowskich poetów, malarzy i całych pokoleń słuchaczy, którym zależy na dobrej muzyce.

John Coltrane
A Love Supreme
Format: CD
Wytwórnia: Impulse

Numer: 011105115520

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

to prawda ;)