13 czerwca 2013

Olafur Arnalds – For Now I Am Winter

Islandia to jakby inna planeta. Planeta, której zwykle nie rozumiem. Lubię islandzkie krajobrazy, choć widziałem je tylko z perspektywy powszechnej tam Toyoty Hilux. Obiecałem sobie wrócić tam kiedyś na motocyklu, ale ciągle jakoś nie ma okazji.

Islandia to również muzycznie zupełnie inna planeta, być może właśnie niezwykłe krajobrazy i geograficzna izolacja sprawiają, że muzycy, którzy się tam wychowali tworzą niezwykłą muzykę. Tak jest też tym razem. Ja tej płyty nie rozumiem. Czasem wydaje mi się, że to zwyczajne, nic nie znaczące tło dźwiękowe, przynajmniej w momentach, kiedy nie słychać gitary Petura Jonssona. Kiedy indziej mam wrażenie, że to jest spójny, opisany dźwiękowo świat, który istnieje gdzieś obok mnie.

Za każdym razem, kiedy wracam do tego albumu, wkładając go do odtwarzacza myślę, że nie warto, bo na tej płycie nie ma interesujących dźwięków, a jednak do niej wracam i spędzam z nią kolejne 48 minut. Nie wiem, co o tym sądzić. Faktem jest, że zdecydowanie bardziej lubię jej fragmenty udekorowane z pozoru przypadkowymi gitarowymi plamami Petura Jonssona.

Muzyki Olafura Arnaldsa nie da się przyporządkować do żadnego istniejącego gatunku. Z pewnością nie jest to jazz, choć niektórzy wrzucają do tej kategorii wszystko, co sprawia wrażenie uwolnionej spod wymogów stylistycznych określonego gatunku, wolnej i improwizowanej muzyki. Być może wcześniejsze wspólne trasy lidera z nieco bardziej znanym w Europie Sigurem Rosem pomogą Wam znaleźć punkt odniesienia.

Olafur Arnalds z niezwykłą swobodą sięga zarówno po instrumentarium elektroniczne, jak i klasyczne efekty dużego składu orkiestrowego, łamiąc schematy i wykazując się niezwykłą muzyczną wyobraźnią. Czasem wydaje mi się, że ta płyta jest niezwykle smutna, kiedy indziej, że po prostu wyciszona i pozwalająca skupić się na wysmakowanych brzmieniach i z pozoru prostych, powtarzanych do znudzenia schematach rytmicznych, które jednak mają unikalną cechę hipnotycznego niemal przykuwania uwagi słuchacza.

Nie próbujcie zrozumieć tekstów, część z nich jest w języku znanym jedynie garstce mieszkańców Islandii, w innych słowa są tylko pretekstem. Ten album mógłby być doskonałą ścieżką dźwiękową do filmu o Islandii, pokazującego jej krajobrazy, unikającego ludzi, miast, a nawet małych miasteczek, takiego w którym nie widać ani jednej ludzkiej postaci. Chętnie obejrzałbym taki film.

To jedna z tych płyt, które chętnie wcisnę gdzieś do wypełnionego po brzegi muzyką Ipoda i zabiorę ze sobą na plażę o piątej rano. Może to w naszym rejonie geograficznym najlepsze miejsce do słuchania tej płyty, najbliższe kilku ulubionym wulkanicznym dolinom na południu Islandii, które udało mi się kiedyś odwiedzić.

Olafur Arnalds
For Now I Am Winter
Format: CD
Wytwórnia: Mercury / Decca / Universal
Numer: 002894810150

Brak komentarzy: