09 lipca 2013

Gabor Szabo – The Sorcerer: Recorded Live At The Jazz Workshop, Boston

Przedstawiciela Węgier jeszcze w naszym Kanonie Jazzu nie było. I pewnie długo nie będzie, naród to niezwykle muzykalny, czego dowodem sporo ciekawej muzyki ludowej, jednak światowej sławy muzyków jazzowych rodem z tego kraju nie ma zbyt wielu. Jeśli o kimś nie zapomniałem, albo nie znam jego pochodzenia, to Gabor Szabo jest najważniejszym przedstawicielem tego narodu wśród artystów improwizujących.

„The Sorcerer: Recorded Live At The Jazz Workshop, Boston” to pierwsze nagranie live w karierze tego gitarzysty, zrealizowana, jak nie jest trudno się domyśleć – jeśli posiada się oryginalną płytę z okładką – w słynnym bostońskim The Jazz Workshop, w kwietniu 1967 roku. Album często dziś wydawany jest w połączeniu z materiałem znanym jako „More Sorcery” – zestawem zawierającym mniej udane nagrania z Bostonu z tych samych koncertów, uzupełniony o kilka utworów z jazzowego festiwalu w Monterey z jesieni tego samego roku. Jeśli nie macie jeszcze „The Sorcerer”, warto poszukać takiego wydania, jeśli macie album – podatkowe nagrania są słabsze i nie warte dodatkowych pieniędzy.

Nie oznacza to jednak, że sam album nie jest wyśmienity. Jest, skoro trafił do Kanonu Jazzu. Płyta nagrana w towarzystwie mało znanych muzyków jest ciekawą mieszanką modnych w owym czasie rytmów południowoamerykańskich, tradycji jazzowej gitary i inspiracji cygańskich. Jak przystało na koncertującego w owych czasach w klubach gitarzystę, Gabor Szabo miał w swoim repertuarze również nieco lżejsze przeboje w rodzaju otwierającego album i zapewne któryś z setów na scenie „The Beat Goes On” Sonny Bono.

Zespół w składzie, w którym nagrany został album „The Sorcerer” miał dość nietypowy skład, istniał jedynie kilka miesięcy. W składzie oprócz lidera – klasyczny gitarzysta Jimmy Stewart, przyjaciel z dzieciństwa Gabora Szabo – Louis Kabok i perkusjonista Hal Gordson. Zespół nie miał właściwie stałego perkusisty. W dniach, w których zarejestrowano płytę, chwilę wolnego miał Marty Morrell.

Repertuar koncertowy musiał być różnorodny. Stąd wspomniany już przebój Sonny Bono, brzmiąca jak najlepsze klasyki Hendrixa kompozycja lidera – „Space”, w bonusach umieszczonych później w wydaniach cyfrowych „Corcovado” Antonio Carlosa Jobima, czy egzotyczny „Mizrab” i jazzowe standardy – „People” i „What Is This Thing Called Love?”.

Przez wielu „The Sorcerer” zaliczany jest do grona jednej z najważniejszych płyt, od których zaczął się acid jazz. Faktem jest, że do dziś o tej płycie pamiętają nie tylko młode zespoły samplujące co się da, często z braku umiejętności napisania czegoś oryginalnego. Posłuchajcie „Mer Girl” Madonny z „Ray Of Light”. Zabrzmi znajomo. Tak, to są fragmenty „Space” Gabora Szabo. Dla młodego pokolenia to będzie prawie jak występ plastelinowej Niny Simone w reklamie – uczyni Gabora Szabo nieśmiertelnym. Bardziej dociekliwi sięgną po oryginalny materiał – świetnie zagrany, różnorodny i nie pozbawiony nietypowych, cygańskich, choć do gitary wyjątkowo pasujących inspiracji.

Gabor Szabo
The Sorcerer: Recorded Live At The Jazz Workshop, Boston
Format: CD
Wytwórnia: Impulse / RCA
Numer: 011105121125

Brak komentarzy: