27 października 2013

Generation Next – Live At Jazz Nad Odrą

„Live At Jazz Nad Odrą” to niezwykle krzepiące dzieło. Zjawisko kulturowe, a właściwie społeczne warte odnotowania. Zanim przejdę do muzyki, nieco o personaliach. Dawno, dawno temu, za górami i lasami, a raczej w czasach, kiedy udawaliśmy, że pieniądze są coś warte, a wiele zakładów pracy udawało, że pracuje, być muzykiem jazzowym to było coś. Przyznanie magicznego certyfikatu przez szanowaną niekoniecznie w kręgach artystycznych komisję oznaczało awans społeczny, możliwość wyjazdów zagranicznych, no i oczywiście odpowiednie uwielbienie w kręgach wszelakich. Wystarczyło powiedzieć – jestem muzykiem i to nie byle jakimś tam, tylko jazzowym, czyli zajmuję się sztuką wyższą, co oznaczało – jeśli nie rozumiecie mojego grania, to Wy się nie znacie…

Dziś jest nieco inaczej. Sporo głosów, że pieniędzy w jazzie nie ma, bo mecenat państwowy to bajki z zamierzchłych czasów, a prywatny jakoś daje na coś innego częściej. Do tego jeszcze nie tylko nie ma za co grać, ale też gdzie grać, bowiem na przykład w Warszawie klubu jazzowego z prawdziwego zdarzenia nie ma. Nie da się tylko narzekać, że nie ma na czym grać, bo wszelakie instrumenty da się zamówić o każdej porze dnia i nocy.

W związku z tym granie jazzu stało się misją. Jednak w tej misji musi być coś atrakcyjnego, skoro czterem muzykom udało się skutecznie owym bakcylem w dodatku połączonym z talentem zarazić swoich synów. Kiedyś z pokolenia na pokolenie przekazywało się warsztat szewski, albo szklarnię, a także niektóre kantorki przyporządkowane do zawodów, w których konkurencji nie ma – jak wśród notariuszy, czy w pewnej mierze dentystów. W ten sposób powstawały niemałe rodzinne majątki.

W muzycznej sukcesji mowy o majątku raczej nie ma, choć życzę spokojnych materialnie warunków do uprawiania sztuki każdemu utalentowanemu muzykowi. Jest za to wiele możliwości przekazywania nie tylko poprzez geny, ale również wychowanie od najmłodszych lat, a także nieco bardziej formalne edukowanie tego wszystkiego, co w naszej ukochanej muzyce najlepsze.

Tak więc czterech synów swoich słynnych ojców - Piotr Schmidt, Tomasz Wendt, Jacek Namyslowski i Gabriel Niedziela w towarzystwie sekcji w postaci Francesco Angiuli i Arka Skolika postanowiło udowodnić, że potrafią. I potrafią. To zdecydowanie moja muzyka i mam nadzieję, że będzie również Waszą. Muzyka zespołu o wiele znaczącej nazwie Generation Next jest absolutnie ponadczasowa, niezależna od chwilowej mody, czy spojrzenia na to, co akurat może się sprzedać. A ponadczasowe bywają płyty największych, to albumy do których często wracamy po latach.

Nikt nie potrafi przewidzieć, czy „Live At Jazz Nad Odrą”, który w dodatku tylko w połowie powstał we Wrocławiu, będzie albumem który wytrzyma próbę czasu i będzie brzmiał równie dobrze za 20 lat. Wiem jednak, patrząc w przyszłość z optymizmem, że zamierzam sam to sprawdzić, co nie oznacza, że odłożę tą płytę na 20 lat na półkę. Z pewnością wrócę do niej wcześniej. Nawet jeśli połowa Jazzu Nad Odrą została nagrana w Warszawie.

Nie będę Wam opowiadał o konkretnych solówkach, bo jeszcze coś pokręcę i będzie afera. Opowiem Wam jednak o nieco innym spojrzeniu na ten album, do którego Was namawiam. Otóż dla mnie bohaterem tej płyty jest Gabriel Niedziela. W wybranej przez zespół konwencji gitara nie jest elementem wyznaczającym brzmienie. Spróbujcie jednak wyobrazić sobie ten album bez gitary. Straciłby tyle, ile każda wykwintna potrawa pozbawiona przypraw.

Gabriel Niedziela to muzyk niezwykły, którego po raz pierwszy usłyszałem na tej płycie i który jest dla mnie odkryciem tego roku na polskiej scenie. Nie każdy musi się popisywać. Nie na tym polega muzyka, przynajmniej ta, którą ja lubię. Czujność, timing i niezwykłe wyczucie frazy pozwala Gabrielowi Niedzieli zagrać tak niewiele, ale dokładnie tam gdzie trzeba i tak jak trzeba.

Możecie też zupełnie zignorować moje spojrzenie i posłuchać pełnej energii sekcji dętej, polując jednocześnie na możliwość posłuchania zespołu na żywo, bowiem ten album jest najlepszym zaproszeniem na koncerty zespołu i świetnym dowodem na to, że młode pokolenie bez uciekania do brzmieniowych eksperymentów potrafi zagrozić pozycji dawnych mistrzów, nawet jeśli to walka sympatyczna i przyjazna, rodzinna…

Generation Next
Live At Jazz Nad Odrą
Format: CD
Wytwórnia: SJ Records

Numer: 5902396066062

Brak komentarzy: