21 maja 2013

Dave Pike – Jazz For The Jet Set


Futurystyczna okładka w stylu, który pamiętamy dziś przede wszystkim z filmów science-fiction z połowy lat sześćdziesiątych. Dwie wyśmienite sekcje rytmiczne – Bob Cranshaw / Bruno Carr i Jimmy Lewis / Grady Tate. Na trąbce Clark Terry, a także sensacyjny zdaje się w takim projekcie udział Herbie Hancocka grającego na fortepianie i na organach. Album powstał w 1966 roku, kiedy Herbie Hancock był przecież już wielką gwiazdą, mając za sobą kilka wybitnych albumów solowych a także współpracę z Milesem Davisem. Grał jednak wtedy dużo, znajdując swoje miejsce właściwie w dowolnej muzycznej konfiguracji. Grał z Milesem Davisem, Rolandem Kirkiem, Tony Bennettem, Grahamem Moncurem III, czy Bobem Brookmayerem. No i w zespole Dave’a Pike’a.

Album „Jazz For The Jet Set” to propozycja – dziś powiedzielibyśmy smooth jazzowa. Nie wolno jednak lżejszego wcielenia naszej ulubionej muzyki odrzucać od razu. To bowiem nie tylko dokument z epoki i świadectwo historyczne. To i dziś wyśmienita muzyka, dziwię się czasem, dlaczego tego albumu nie wzięli na warsztat artyści od różnego rodzaju klubowych remiksów. Z pewnością wyszłoby coś niezwykle ciekawego.

Sam Dave Pike, znany przede wszystkim z wielu nagrań z Herbie Mannem, grywał również poważniejsze rzeczy z Billem Evansem i Paulem Bleyem. Swoją muzyczną karierę zaczynał grając na perkusji. Był jednym z pionierów elektrycznego wzmacniania brzmienia marimby, dzięki czemu stała się ona pełnoprawnym instrumentem solowym. W latach siedemdziesiątych nagrał kilka dobrych albumów dla MPS w Europie, jednak jego życiowym dziełem moim zdaniem pozostaje właśnie „Jazz For The Jet Set”.

„Jazz For The Jet Set” był od początku zaplanowany jako projekt zbliżający jazz do przebojowej muzyki rozrywkowej. Płytę otwiera kompozycja Herbie Hancocka znana z płyty „My Point Of View” – „Blind Man, Blind Man”. To przede wszystkim duet organów kompozytora i marimby lidera. Clark Terry, który odpowiadał przede wszystkim za całą sekcję trąbek, zagrał również sporo dobrych solówek.

Repertuar albumu to znane w swoim czasie, rozrywkowe melodie podane w niebanalny sposób w gwiazdorskiej obsadzie. „Jazz For The Jet Set” to nie jest muzyczne arcydzieło, ale świetny przykład zrobionej z dbałością o każdy szczegół rozrywkowej muzyki jazzowej, której świat potrzebuje. Jazz to nie jest tylko mauzoleum, muzeum, legendarne sesje nagraniowe i koncerty na których garstka przypadkowych często słuchaczy doświadczyła historycznego momentu. To także takie albumy jak dzieło życia Dave Pike’a. Muzyka do słuchania od święta i na co dzień, nie wymagająca wielkiej muzycznej wiedzy, skupienia i niemal mistycznej koncentracji i przeżywania. To także muzyka do zabawy, dla przyjemności w każdym możliwym momencie. A to właśnie oferuje nam „Jazz For The Jazz Set”.

Dave Pike
Jazz For The Jet Set
Format: CD
Wytwórnia: Atlantic / Warner
Numer: 081227352721

20 maja 2013

Ketil Bjornstad – La Notte


Znalezienie w masie premierowych nagrań ECM pozycji najciekawszych nie jest łatwe. Nawet jeśli wszystkie nowe płyty trzymają wysoki poziom, z którego wytwórnia znana jest od 30 już lat, to zawsze są te najlepsze i te dobre, ale gorsze od tych najlepszych. Biorąc jednak pod uwagę ceny płyt z pewnością nawet najwięksi fani muzyki ECM nie dadzą rady zebrać wszystkich nowych wydawnictw. Muzyka ECM to bowiem gatunek sam w sobie już od lat, choć ostatnio muszę przyznać, że zasięg gatunku ulega poszerzeniu.

Z pewnością najnowszy album Ketila Bjornstada należy do najciekawszych propozycji ECM, które dotarły do mnie w ciągu ostatnich kilku tygodni. To już dużo, bo wyróżnić się na tle wielkich nazwisk w tej wytwórni nie jest łatwo.

Kiedy przygotowywałem ten tekst do publikacji w rubryce Płyta Tygodnia w RadioJAZZ.FM, przez chwilę nie mogłem znaleźć w internecie okładki tego albumu. Myśląc o konieczności włączenia skanera, co wymaga uruchomienia specjalnego komputera, pomyślałem – wstawię dowolną inną okładkę ECM i nikt się nie zorientuje… Jeśli ktoś ma pamięć wzrokową, to większość albumów ECM jest całkowicie identyczna. Rozumiem konsekwencję i pewien artystyczny i organizacyjny pomysł z tym związany, a także filozofię, którą w największym skrócie można streścić maksymą, że dobra muzyka obroni się sama, ale ostatnio okładki ECM zaczynają mnie odrobinę irytować. To nie jest zastrzeżenie jedynie do albumu Ketil Bjornstad, ale do większości wydanych w ciągu ostatnich miesięcy płyt ECM. I to w zasadzie jest moje jedyne zastrzeżenie, które w sumie nie dotyczy tej płyty, bowiem wyrwana z kontekstu sporego stosu płyt ECM, które czekają w kolejce do mojego odtwarzacza, okładka byłaby całkiem ładna…

A teraz o muzyce. Spodziewałem się nieco więcej elektronicznych efektów w wykonaniu Eivind Aarseta. Jednak i bez tego, nagrany na festiwalu w Molde w 2010 roku materiał brzmi znakomicie. Największa w tym chyba zasługa świetnego pomysłu, bowiem muzyka powstała na zamówienie wspomnianego festiwalu i jest hołdem dla Michelangelo Antognioniego. W rezultacie powstał rodzaj suity, ośmiu spójnych fragmentów muzycznych, wykonanych na festiwalu w Molde.

Zespół, który kompozytor i lider zebrał do pierwszego wykonania swojej muzyki składał się ze znanych z wielu nagrań dla ECM artystów. Dla mnie największą niespodzianką jest udział Anji Lechner, która do dziś kojarzyłem z nagrań z Dino Saluzzim, a której wpływ na brzmienie albumu jest trudny do przecenienia.

Muzyka na tym albumie brzmi tak, jakby była napisana z myślą o konkretnej grupie muzyków, z których każdy wnosi wiele do brzmienia albumu, otrzymując jednocześnie od kompozytora i lidera miejsce dla popisów solowych.

To nie jest muzyka, która wciągnie Was od pierwszych dźwięków. Napięcie rośnie mniej więcej do czwartego utworu. Nie odrzucajcie tego albumu po wysłuchaniu pierwszego utworu, Tu nie ma singlowego przeboju, zresztą zupełnie nie o to tu chodzi. „La Notte” to nie jest spektakularny film akcji, to raczej obraz Antonioniego, tak przecież miało być i doskonale się udało, a jego filmy nie zaczynają się jak najnowszy odcinek Jamesa Bonda…

Ketil Bjornstad
La Notte
Format: CD
Wytwórnia: ECM
Numer: 602537245536