Mój
pierwszy kontakt z tą płytą był anonimowy, nie wiedziałem kto gra, nie
wiedziałem kto wydał płytę. Przeglądałem w towarzystwie przyjaciela spory zbiór
nowości, które do mnie dotarły, była późna noc, więc wyglądało to mniej więcej
tak, że kolejne płyty lądowały w urządzeniach pozwalających je odtworzyć,
gramofonie, odtwarzaczu CD, czy odtwarzaczu Blue-Ray. Kiedy dotarły do mnie
pierwsze dźwięki „In Full View” pomyślałem, że to płyta kontrabasisty i że fortepian
brzmi tak, jakby grała na nim kobieta.
W
zasadzie się nie pomyliłem, bowiem otwierająca album kompozycja „Quicksilver”
została napisana przez kontrabasistę zespołu - Marca Muellbauera. A Julia
Hulsmann traktuje klawiaturę fortepianu z kobiecą delikatnością. Ten
specyficzny sposób dbałości o każdy dźwięk sugeruje zarówno szacunek do
jazzowej tradycji, jak i zapatrzenie w impresjonistyczne utwory muzyków
współczesnych.
Julia
Hulsmann nagrywa najczęściej w trio, jednak dodatkowy głos w postaci trąbki
Toma Arthursa jest tu jak najbardziej na miejscu. Tego angielskiego trębacza
usłyszałem po raz pierwszy całkiem niedawno na płycie Eric’a Schaefera – „Who
Is Afraid Of Richard W.?”, o której pisałem tutaj:
Jego
karierę z pewnością będę obserwował. Ma miękki, pasujący do wielu składów
wytwórni ECM styl. Na płycie „In Full View” jednak najważniejsze są kompozycje,
ich styl przypomina mi nieco z pozoru proste, jednak zdecydowanie wyrafinowane
pomysły z ostatnich lat Wayne’a Shortera. Wspominałem już o pierwszym wrażeniu
– to właśnie fortepian liderki i kontrabas Marca Muellbauera tworzą oś i
wyznaczają styl tego albumu. Muzycy grają razem już prawie 20 lat, to słychać
już od pierwszego utworu. Głos trąbki i flugerhornu jest ważny, ale nie
potrafię pozbyć się wrażenia, że Tom Arthurs jest na tym albumie gościem, a nie
członkiem zespołu, mimo, że poprzednią, nagraną w trio płytę Julii Hulsmann
słyszałem tylko raz i zapamiętałem ją, ale nie zrobiła ona na mnie na tyle
dobrego wrażenia, żebym pobiegł natychmiast do sklepu po swój egzemplarz.
Klasyczne jazzowe trio, to kategoria mocno obsadzona, więc niełatwo się
przebić. Już sam fakt, że nazwisko Julii Hulsmann zapamiętałem, znaczył wiele.
Nazwy owego nagrania w trio niestety dziś nie pamiętam.
Rynek
pełen jest projektów specjalnych, inspirowanych jakąś pozajazzową sytuacją,
jednorazowymi spotkaniami muzyków, które mają na celu przyciągnąć publiczność
samym utytułowanym składem, albo nietypowym repertuarem. Ja niezmiennie
podziwiam muzyków, którzy robią swoje, no i wytwórnie, takie jak ECM, które
pozwalają im robić swoje i potrafią na tym wyjść na swoje ….
Dlatego
też Julia Hulsmann i jej muzyka warta jest uwagi. Ona nie szuka uznania i
popularności poprzez marketingowe sztuczki. Nagrywa dobrą muzykę stawiając na
wypróbowany i w miarę stabilny zestaw muzyków. Świetnie komponuje. Za mało dziś
takich płyt. Dlatego każda z nich jest tak ważna.
Julia
Hulsmann Quartet
In
Full View
Format:
CD
Wytwórnia:
ECM
Numer:
602537177776