13 kwietnia 2014

Abdullah Ibrahim (Dollar Brand) – African Piano

„African Piano” to mój ulubiony album Abdullaha Ibrahima. Stanowi najdoskonalsze połączenie młodzieńczej energii z niezwykłym talentem egzotycznego pianisty. Do dziś pamiętam kiedy usłyszałem go po raz pierwszy. Ten album wraz z kilkoma innymi dorzucił mi jako prezent jeden ze sprzedawców używanych płyt na wiedeńskiej giełdzie dla kolekcjonerów. Uważał, że nie ma wielkiej wartości kolekcjonerskiej ani muzycznej. A na płytach znał się całkiem nieźle. Zresztą nie pierwszy raz wtedy, jakieś 15 lat temu zostawiłem u niego małą fortunę. Dziś okazją do napisania tego tekstu jest nowe wydanie przypominające ten album w serii ECM Re:solutions. W związku z tym mój mocno wysłużony analogowy egzemplarz z 1970 roku z zapomnianej już dziś nieco duńskiej wytwórni Spectator stał się przedmiotem jedynie kolekcjonerskim.

Być może publicznie wyrażane przez Duke Ellingtona uwielbienie dla solowych występów Dollara Branda spowodowało, że jego nagraniami zainteresował się ECM, który w pierwszej połowie lat siedemdziesiątych stawiał na solowe nagrania pianistów. Trzeba jednak przyznać, że „African Piano” nie jest nagraniem typowym dla ECM.

Do dziś nie wiem też, jak powstały dźwięki, które słyszę na tej płycie. Czy to fortepian był jakoś spreparowany, czy został specyficznie nagrany? Faktem jest, że momentami mam wrażenie, że gra dwu pianistów, a fortepian stojący w Jazz-hus Montmartre w Kopenhadze był raczej rozstrojony niż zabytkowy. Podobno najnowsza reedycja wydana przez ECM w postaci płyty analogowej brzmi wyśmienicie. Tego na razie nie wiem, ale zamierzam w najbliższym czasie postarać się o takie wydanie. To album warty każdej wydanej na niego sumy pieniędzy, a nowa analogowa edycja będzie już trzecią w mojej kolekcji.

„African Piano’ to płyta dość wymagająca. Psuje do niej jedna z recenzji koncertu muzyki Fryderyka Chopina w Londynie z połowy osiemnastego wieku, często cytowana przez najwybitniejszego złudzi piszących kiedykolwiek o muzyce, Nicolasa Słonimskiego – otóż jeden z ówczesnych angielskich recenzentów określił muzykę Chopina błazeńską przestrzenią napuszonych hiperbol i dręczących kakafonii. Z pozoru może się Wam wydawać, że taka jest właśnie „African Piano” Abdullaha Ibrahima. Nic bardziej mylnego. Te dźwięki ułożą się Wam szybko w wyśmienite melodie, może nieco schowane w gąszczu dźwięków, ale z pewnością skupiające na sobie uwagę. Obok solowego recitalu fortepianowego Dollara Branda nie da się przejść obojętnie.

Przy okazji polecam kopalnię wiedzy o krytyce muzycznej – absolutnie genialną „Lexicon of Musical Invective: Critical Assaults on Composers Since Beethoven's Time” Słonimskiego, w której znajdziecie ów cytat i tysiące innych. A sam Słonimski, blisko spokrewniony z polskim poetą wpisał się na trwałe w historię jazzu z okazji zupełnie innej książki, której nikt nie chciał kupować (sam autor obiecał wydawcy, że sprzeda się co najwyżej 17 egzemplarzy…), zanim nie zainteresowali się nią jazzowi muzycy w latach pięćdziesiątych – mam na myśli słynne wizjonerskie dzieło „Thesaurus of Scales and Melodic Patterns” studiowaną wnikliwie przez Johna Coltrane’a i Milesa Davisa. Ale to temat na inną opowieść. Jeśli zainteresuje Was zupełnie niezwykła postać dyrygenta kompozytora i największego muzycznego erudyty wszechczasów, który urodził się jeszcze w osiemnastym wieku, ale zdążył również zagrać z Frankiem Zappą, który był jego wielkim fanem – zacznijcie od całkiem nieźle przetłumaczonej na język polski autobiografii – „Słuch absolutny”.

Abdullah Ibrahim (Dollar Brand)
African Piano
Format: CD
Wytwórnia: ECM
Numer: 602537435524

Brak komentarzy: