23 listopada 2014

Orange The Juice – The Drug Of Choice

W sumie to sam się sobie dziwię, że ten album mi się podoba. Zdecydowanie nie jest w moim typie. To jednak właśnie cała radość z poznawania nowej muzyki. Kiedy dostaję z wytwórni paczkę z płytami, bywa tak, że z pokaźnego stosiku większość nazwisk muzyków i nazw zespołów mówi mi niewiele. Z pewnością każdy z nich ma swoich fanów i fanki, z pewnością są ludzie, którzy byli już na kilku koncertach i kupili poprzednie płyty. To nie jest wstyd nie znać jakiegoś zespołu. Nie da się znać wszystkich. Czasem jednak mam poczucie straconego czasu i znajdowania się w jakiejś alternatywnej rzeczywistości. W sumie i jedno i drugie to niezbyt sympatyczne odczucia. Stracony czas to żal, że gdzieś, w przypadku tego albumu nawet całkiem blisko, działo się coś ciekawego, a mnie tam nie było.

Koncert zespołu Orange The Juice zarejestrowano w teatrze TR Warszawa i jak wynika z moim notatek – tego dnia mogłem się na nim znaleźć. To właśnie ten żal. Wspomniana alternatywna rzeczywistość, to obserwacja, że mimo faktu iż uważam się za osobę interesującą się tym co dzieje się w muzyce nieco bardziej, niż przeciętny mieszkaniec tego kraju, ominął mnie niezwykle ciekawy zespół działający już niemal 10 lat. Jak to możliwe, że nie zobaczyłem żadnego plakatu, do mojej skrzynki mailowej nie dotarło żadne zaproszenie na koncert, nie zobaczyłem w sklepie żadnej płyt zespołu? Może żyję w rzeczywistości alternatywnej, niechybnie w tym przypadku gorszej, bowiem polska scena muzyczna jest bez zespołu Orange The Juice zwyczajnie mniej ciekawa.

Jednak do rzeczy – czym jest tajemniczy i wcześniej mi zupełnie nieznany zespół Orange The Juice? To grupa niezwykle kreatywnych muzyków, którzy odnajdują się doskonale w zasadzie w każdym gatunku muzycznym, jednak nie mają ochoty dać się wpisać w żaden z nich. Uwielbiają za to zaskakiwać i szokować, co wcale nie oznacza robienia afery dla taniego efektu, a wręcz przeciwnie, oznacza doskonałą kreację artystyczną i intrygująco niespotykane doznania dźwiękowe.

Wokalista zespołu – Konrad Zawadzki niewątpliwie lubi ciężkie, metalowe brzmienia, jego bliski krzyku śpiew spada na słuchacza w zupełnie niespodziewanych momentach. Jednocześnie świetnie wychodzą mu popowe piosenki – jak choćby „Out Of Place”. To oczywiście pop w stylu Orange The Juice, niebanalny, poszukujący i zaskakujący, co jest znakiem rozpoznawczym zespołu.

Czy muzyka Orange The Juice to groteska, kpina, mielony kotlet wytworzony z resztek niechcianych, czy porzuconych pomysłów? To zupełnie coś innego, synteza, czujna obserwacja dźwiękowej rzeczywistości. To nowy gatunek muzyczny. Pamiętam czasy, kiedy wielu uważało, że podobną kpinę z prawdziwej muzyki funduje nam wszystkim Frank Zappa, dziś uważany za wizjonera i klasyka. Trudno uciec od tego porównania. To jednak porównanie dla członków Orange The Juice raczej nobilitujące. To zespół odważny, podążający własną droga, na przekór rynkowym modom i komercyjnym ścieżkom prowadzącym do popularności i kariery. Orange The Juice to grupa kreatywnych muzyków, zapewne improwizujących i spontanicznie tworzących niezwykłą materię dźwiękową, obok której nie da się przejść obojętnie.

Wiem, że czekają mnie wydatki związane ze skompletowaniem dyskografii zespołu. Album „The Drug Of Choice” w pełnym wydaniu zawiera również płytę DVD z rejestracją video koncertu, co może dodatkowo zbliżyć słuchacza do tej niezwykłej, niespodziewanej, intrygującej i niepowtarzalnej muzyki.

Orange The Juice
The Drug Of Choice
Format: CD
Wytwórnia: For Tune
Numer: ForTune 0031

1 komentarz:

ago192651 pisze...

Supergrupa, zaskakująca swoją muzyką