24 czerwca 2015

Warren Zevon - VH1 (Inside Out): Warren Zevon

Miesięczne wakacje… Blogowe wakacje, nie oznaczające wcale wylegiwania się na plaży, ani nawet jakiegoś egzotycznego wyjazdu. Wakacje związane z zakończoną wielkim sukcesem akcją zbiórki funduszy na reaktywację RadioJAZZ.FM. Udało się i wszystkim Wam za pomoc, tą materialną i tą wyrażaną w listach, zdjęciach i postach na Facebooku i różnych innych tzw. społecznościowych miejscach serdecznie dziękuję.

Radio wróci na antenę w pełnym zakresie we wrześniu. Teraz zajmujemy się głównie kompletowaniem wszystkich nagród do wysyłki, pracami technicznymi związanymi ze zorganizowaniem na nowo redakcji, studia i całej potrzebnej do sprawnej pracy technologii oraz przygotowaniem nowej strony internetowej i obiecanej w czasie akcji #jazzdoit aplikacji mobilnej. Te sprawy zostawmy jednak tym co się na nich znają lepiej. Czas wrócić do codziennej blogowej aktywności, czyli polecania Wam muzycznej treści niekoniecznie zawsze najnowszej, ale z pewnością wartej uwagi.

Dziś o pozycji dość nietypowej, bowiem jeśli popatrzeć na płytę „VH1 (Inside Out): Warren Zevon” z pewnego dystansu, to w zasadzie jest to film dokumentalny, a raczej umieszczona na płycie DVD rozszerzona wersja programu telewizyjnego przygotowanego przez telewizję VH1, dokumentującego proces nagrania płyty „The Wind” Warrena Zevona.

Historia to niezwykła i równie smutna co inspirująca. Jeśli ją znacie, znacie pewnie również film ją opowiadający, jednak sam Warren Zevon po postać właściwie w Polsce zupełnie nieznana, a z pewnością warta szerszego zainteresowania.

Wyjątkowo zatem, bowiem mamy do czynienia z artystą równie niezwykłym, co zupełnie niekomercyjnym, uwielbianym za to przez całe rzesze amerykańskich muzyków, spróbuję w kilku słowach przybliżyć Wam jego historię.

Warren Zevon, to człowiek pokolenia Eltona Johna, Davida Bowie, czy Iggy Popa, w świadku amerykańskiego folk-rocka stawiany przez krytyków i słusznie w jednym rzędzie z muzykami swojego pokolenia w rodzaju Boba Dylana, Neila Younga, mojego ukochanego Bruce’a Springsteena, czy równie nieznanego w Europie a wielkiego w USA Jacksona Browne.

Warren Zevon nie miał w życiu łatwo, jednak historie o narkotykach, alkoholu, czy miłosnych zawodach pozostawmy plotkarzom. Jego twórczość doceniali za życia wielcy muzycy, jego kompozycje nagrywali ci, którzy raczej nie cierpią na brak własnych ciekawych tekstów – Bruce Springsteen, Bob Dylan, czy muzycy z R.E.M. Lata sześćdziesiąte Warren Zevon spędził między innymi komponując piosenki do filmów w rodzaju „Midnight Cowboy”, czy „Wanted Dead Or Alive”. Pełnił rolę muzycznego kierownika Everly Brothers, często grał z nimi na scenie na fortepianie.

Kiedy w połowie lat siedemdziesiątych znalazł się w Los Angeles, miał na swoim koncie jedynie jeden autorski album wydany w mikroskopijnym nakładzie – „Wanted Dead Or Alive”. Jego prawdziwy debiut – album „Excitable Boy” amerykańscy krytycy uznali za rockowe arcydzieło. To zresztą akurat trafna opinia. W jego nagraniu wzięli udział między innymi Stevie Nicks, Jackson Browne, Lindsey Buckingham, Mick Fleetwood, John McVie, Carl Wilson z Beach Boys, Linda Ronstadt, Bonnie Raitt i członkowie The Eagles. W tym czasie magazyn Rolling Stones uznał, że w latach siedemdziesiątych w USA pojawiła się czwórka ważnych artystów – Bruce Springsteen, Jackson Browne, Neil Young i Warren Zevon – tym razem okazało się, że amerykańscy dziennikarze mieli rację…

Większość Amerykanów pamięta Warrena Zevona jako częstego gościa i czasem w zastępstwie Paula Shaffera również lidera zespołu muzycznego programów telewizyjnych Davida Lettermana.

Później bywało różnie, jednak większość kompozycji umieszczonych na kilkunastu nagranych przez Warrena Zevona albumów to piosenki co najmniej wyśmienite. Wszystkie są raczej mroczne i politycznie niepoprawne, będąc refleksją na temat niekoniecznie udanego życia i kariery muzyka.

Kiedy Warren Zevon dowiedział się, że jest nieuleczalnie chory na raka płuc i pozostało mu jedynie kilka miesięcy życia, postanowił ten czas wykorzystać w najlepszy z możliwych sposobów – nagrywając kolejną płytę. To właśnie o „The Wind” – dziele życia Warrena Zevona traktuje dokument VH1.

„The Wind” to album niezwykły, prawdziwy, prosty i wyrafinowany jednocześnie. Gościnnie na płycie występują między innymi Bruce Springsteen (niezwykła, zagrana zupełnie bez przygotowania gitarowa solówka w „Disorder In The House”), Bonnie Raitt, Tom Petty, Don Henley, Billy Bob Thornton, który również pełni rolę narratora w filmie i wiele innych sław.

Jeśli można opowiedzieć prawdę o własnej śmierci i wykorzystać czas w którym jej nieuchronne nadejście jest oczywiste – nie mam wątpliwości, Warren Zevon zrobił to po mistrzowsku. To wielki artysta, który z pewnością zasługuje na znacznie większe uznanie, nie tylko w Ameryce.

Po obejrzeniu tego filmu czekają Was wydatki, bowiem dyskografia Warrena Zevona jest dość obszerna i w części trudna do zdobycia…

Warren Zevon
VH1 (Inside Out): Warren Zevon
Format: DVD
Wytwórnia: VH1 / Artemis Records

Numer: 014431701092

Brak komentarzy: