13 stycznia 2015

Vincent Peirani - Living Being

Vincent Peirani to muzyk absolutnie zjawiskowy. To człowiek, który codziennie udowadnia, że akordeon to nie tylko tango, muzyka klezmerska i staromodnie brzmiące taneczne przeboje. Jego niezwykle zaangażowana, pełna emocji i wirtuozerska gra przywraca akordeon na jazzowe salony, a być może wprowadza go tam po raz pierwszy w roli solowego, pełnoprawnego improwizującego instrumentu.

Sam lider ostatnio nagrywa sporo i wśród jego nagrań są albumy absolutnie genialne – jak choćby duet z Emile Parisienem – „Belle Epoque” i album nagrany z Michaelem Wollnym i Michelem Benitą – „Thrill Box”.

Jego najnowsza płyta – „Living Being”, której premiera w Europie zaplanowana jest na koniec stycznia 2015 roku pokazuje nieco inne oblicze tego niezwykłego artysty. Vincent Peirani to już nie tylko wirtuoz akordeonu, to sprawny lider niezwykłego kwintetu, w którym we własnych kompozycjach łączy tradycyjne brzmienie akordeonu z elektrycznymi brzmieniami elektrycznego fortepianu i efektami generowanymi przy pomocy studyjnej elektroniki.

Z perspektywy poprzednich dwu albumów – „Living Being” to zdecydowanie mniej akordeonowych improwizacji i więcej ciekawej, autorskiej muzyki. To także ciekawe poszukiwania brzmieniowe. Najnowszy album Vincenta Peirani to produkcja niezwykle nowoczesna, wręcz wizjonerska. To zasługa na równi wizji lidera, co pozostałych muzyków zespołu, którzy pochodząc z zupełnie różnych muzycznych światów wzajemnie się inspirują. Zespół odpowiedzialny za „Living Being” złożony jest ze stałego partnera lidera – saksofonisty Emilie Parisiena, popowego pianisty grającego na Fenderze - Tony Paelemana, pełnego rockowej energii perkusisty – Yoanna Serra i basisty o którym wiem bardzo niewiele – Juliena Herne.

„Living Being” to udane połączenie wielu muzycznych światów i inspiracji lidera, znajdziecie tu zarówno rozbudowaną kompozycję poświęconą Theloniousowi Monkowi („Some Monk”), cover jednej z piosenek Jeffa Buckleya – „Dream Brother”, jazzową, nieco abstrakcyjną kompozycję Michela Portala – „Mutinerie”, udanego bluesa – „Workin’ Rhythm” i wiele innych, ciekawych pomysłów.

Ten album to akordeon XXI wieku. Wizjonerski, choć powściągliwy, wielowymiarowy, nieprzewidywalny i pobudzający wyobraźnię. To album Vincenta Peirani – muzyka i lidera, poprzednie były jedynie albumami Vincenta Peirani – wirtuoza akordeonu. To wielki postęp, choć zdaję sobie sprawę, że może rozczarować część jego fanów. To jednak konsekwencja rozwoju i ambicji kreowania własnego muzycznego świata. Kolejna wyśmienita płyta jednego z najbardziej interesujących europejskich muzyków młodego pokolenia.

Vincent Peirani
Living Being
Format: CD
Wytwórnia: ACT!
Numer: ACT 9584-2

11 stycznia 2015

Charlie Parker – Bird: Original Motion Picture Soundtrack

W 1989 roku pojawienie się tej płyty było wielką sensacją. Oto bowiem do wyśmienitej fabularyzowanej biografii Charlie Parkera nakręconej z wielką dbałością o muzyczne szczegóły przez Clinta Eastwooda powstała ścieżka dźwiękowa, jakiej jeszcze świat nigdy nie widział. Postęp technologii studyjnej umożliwił odseparowanie dźwięków saksofonu Charlie Parkera pochodzących z różnych nagrań powstałych na przełomie lat czterdziestych i pięćdziesiątych od całej reszty instrumentów i realizacyjnych brudów epoki nagrywania na prymitywne magnetofony. W kolejnym etapie realizatorzy korzystając z najnowszych dostępnych wtedy środków technicznych wyczyścili dźwięki saksofonu nieżyjącego już od ponad 30 lat muzyka i zaprosili do studia współczesne gwiazdy, żeby nagrały płytę ze swoim idolem.

Dziś muzycy często tak nagrywają, nie widząc się ani razu w czasie nagrania albumu. Tu jednak podstawą były nagrania z technicznego punktu widzenia wręcz prehistoryczne. W efekcie tych działań powstała wyśmienita ścieżka dźwiękowa, brzmieniowo nie odbiegająca od współczesnych produkcji. Gwiazdą jest oczywiście bohater filmu – jedna z największych postaci muzyki jazzowej – Charlie Parker, w filmie brawurowo zagrany przez Foresta Whitakera.

„Bird” to klasyczna ścieżka dźwiękowa – muzyka użytkowa stworzona z myślą o filmie, jednak to album, który żyje własnym życiem i nawet bez filmu wart jest uwagi, nie tylko ze względu na podziw dla realizatorów, którzy podjęli się tego niełatwego zadania. Grupa zaproszonych do studia muzyków, nawet bez wirtualnego udziału Charlie Parkera stworzyłaby pewnie niezły album. Clint Eastwood znany ze swoich jazzowych pasji, sam grający całkiem nieźle na fortepianie zaprosił same sławy, w tym muzyków ceniących stary dobry be-bop, jak Red Rodney, Barry Harris, czy Ron Carter.

Niezwykłą zdolnością adaptacji do przyjętej konwencji nowoczesnego udawania atmosfery sprzed lat wykazuje się również często niedoceniany, a niezwykle uniwersalny Monty Alexander.

W którymś z wywiadów udzielonych wspólnie przez Clinta Eastwooda i Lennie Niehausa – człowieka odpowiedzialnego za technologię nagrania tej niezwykłej płyty padło stwierdzenie, że tylko Bird może zagrać jak Bird. Wiele w tym prawdy, stąd właśnie wziął się pomysł na to niezwykłe nagranie pozwalające umieścić w filmie muzykę brzmiącą współcześnie, a jednocześnie zachowującą ducha epoki.

„Bird” chyba już na zawsze pozostanie najlepiej zagraną i najlepiej zrealizowaną płytą be-bopową w historii jazzu. Kulisy powstania tego nagrania sa oczywiście ważne i ciekawe. Kiedy płyta się ukazała wydawało się przez chwilę, że czekać nas będzie wysyp podobnych produkcji powstałych z użyciem nagrań sprzed wielu lat. Tak się jednak nie stało, choć wiele albumów nagranych przy użyciu niezwykle prostej i nie gwarantującej dobrej rejestracji muzyki technologii z pewnością mogłoby zyskać drugie życie. Może to w sumie lepiej, proces jest dość kontrowersyjny, bowiem nie ma akceptacji tych, których nazwiska widnieją później na okładce, jednak w przypadku Charlie Parkera i tej pionierskiej przecież produkcji, nie mam wątpliwości, że uznałby ten album za wartościową pozycję w swojej dyskografii.

Dla kolekcjonerów dodatkowym bonusem są dwa wcześniej nigdzie niepublikowane nagrania Charlie Parkera – „All Of Me” i „I Can't Believe That You're In Love With Me” pochodzące z sesji nagranej całkiem przypadkiem w domu Lennie Tristano z udziałem Kenny Clarke’a.
Sam film zaś, w opinii wielu, którzy wydarzenia, które opisuje pamiętają, jest realistyczną wizją czasu, w którym powstawała uwielbiana przez wielu do dziś muzyka.

Charlie Parker
Bird: Original Motion Picture Soundtrack
Format: CD
Wytwórnia: Columbia
Numer: 07464442992