23 listopada 2016

Kenny Burrell with Art Blakey – On View At The Five Spot Cafe

Nowojorski klub Five Spot to miejsce dla jazzu absolutnie kultowe. Nie ma może takiej sławy jak Blue Note, za to odwiedzane było zawsze przez prawdziwych fanów, nie znajdując się na trasie muzycznych wycieczek przygodnych turystów odwiedzających Nowy Jork. Klub Five Spot, którego krótki biznesowy i jazzowy żywot przypadał na absolutnie genialny dla jazzu schyłek lat pięćdziesiątych ubiegłego wieku zadebiutował występami mało wtedy jeszcze znanego w nowojorskim światku Cecila Taylora z zespołem, w którego składzie znalazł się wtedy absolutnie nieznany, nie mający na swoim koncie żadnego solowego nagrania saksofonista – Steve Lackritz, znany później pod artystycznym pseudonimem – Steve Lacy.

Cecil Taylor grał w Five Spot Cafe na przełomie 1956 i 1957 roku. Niestety nikt tych występów nie nagrywał. Latem 1957 roku Thelonious Monk odzyskawszy według wielu niesłusznie zabraną mu tak zwaną kartę kabaretową, bez której nie można było legalnie występować w Nowym Jorku, wprowadził się do Five Spot Cafe. Występował tam niemal bez przerwy przez pół roku, kilka razy w tygodniu zapełniając skromną widownię swoimi fanami. Najczęściej, zwykle spóźniony na scenie pojawiał się również John Coltrane. W 1958 roku ukazały się dwie płyty koncertowe Theloniousa Monka nagrane latem w Five Spot Cafe, jednak w 1958 roku Coltrane już nie grał w zespole, zastąpił go Johnny Griffin. Przez ponad 30 lat jedną z powtarzanych często jazzowych legend była historia o istnieniu nagrań Theloniousa Monka z Johnem Coltrane’em z Five Spot Cafe, dokonanych przez Naimę Coltrane. W 1993 roku okazało się, że legenda była prawdziwa. Jakość techniczna nagrań pozostawia wiele do życzenia, jednak ich wartość historyczna z pewnością uzasadniała ich wydanie.

W Five Spot Cafe swoje płyty nagrali również między innymi Jimmy Giuffre, Eric Dolphy, Charles McPherson, Phil Woods i Pepper Adams. Skromne wejście do klubu na okładce umieścił George Russell, który również tam zarejestrował swój album „George Russell Sextet At The Five Spot”.

Wśród gwiazd jazzu lat pięćdziesiątych, którzy grywali w Five Spot Cafe był również Kenny Burrell, którego album „On View At The Five Spot Cafe” został zarejestrowany latem magicznego jazzowego roku 1959. Na scenie kameralnego klubu dającego wolność artystyczną muzykom i zapewniającego znającą się na muzyce publiczność, która przychodziła najpierw posłuchać muzyki, a potem się napić (kolejność niekoniecznie oczywista w wielu jazzowych miejscach w tamtych latach), spotkały się same wielkie nazwiska – liderowi towarzyszyli Art Blakey i Ben Tucker, na saksofonie w kilku utworach zagrał jeden z najbardziej niedocenianych muzyków tamtych czasów – Tina Brooks, a klubowy, całkiem niezły fortepian obsługiwali na zmianę Roland Hanna i Bobby Timmons – kolejne niedoceniane należycie osobowości tamtych lat. Dziwić może obecność w tym zespole Arta Blakey’a, który w owym czasie prowadził własny zespół, w którym nie grał Kenny Burrell. Fani zgromadzeni w Five Spot Cafe nie wiedzieli przypuszczalnie wtedy o ich wspólnych nagraniach studyjnych z 1956 i 1968 roku, która została wydana dopiero w 1980 roku w postaci albumu „Swingin’”, na którym premierę miały również nowo odzyskane z archiwów nagrania z Five Spot Cafe, które dziś są (co jest absolutnie logiczne) bonusami do nowych wydań „At The Five Spot Cafe”.

Jeden z krytyków napisał, że solo Kenny Burrella w „Lover Man” jest jednym z najdoskonalszych gitarowych solówek wszechczasów. Może to przesada, nawet z perspektywy 1959 roku, ale z pewnością album uchwycił Kenny Burrella w wysokiej formie.

Kenny Burrell with Art Blakey
On View At The Five Spot Cafe
Format: CD
Wytwórnia: Blue Note
Numer: 077774653824

Brak komentarzy: