„My Favourite
Django” to jedna z tych płyt, która zupełnie niespodziewanie skończyła 20 lat,
czyli weszła w dorosłość pozwalającą z pełną odpowiedzialnością napisać, że
była nie tylko ciekawostką w momencie wydania, ale jest poważną pozycją, którą
warto mieć w swojej kolekcji. Nie wszystkie wspominkowe albumy wytrzymują
dobrze próbę czasu. Nie wszystkie płyty ją wytrzymują, ale wśród tych
wspominkowych, projektów niekoniecznie udanych jest chyba więcej, co moim
zdaniem wynika z faktu, że część tego rodzaju wydawnictw od samego początku
przeznaczona jest na rynek masowy. Producenci wierzą, że nostalgia, tęsknota za
dawnymi czasami i wspomnienia dobrze się sprzedają. To akurat prawda, która
niekoniecznie musi być powiązana z wartością artystyczną takiego nagrania.
Dobre nazwiska i znane utwory na okładce z pewnością nie przeszkadzają w
sprzedaży, choć znam osoby kupujące dużo płyt, które uważają akurat odwrotnie,
poszukując rzeczywiście nowej muzyki, a nie kolejnego nagrania jazzowych
standardów.
Projekt „My
Favourite Django” już w momencie wydania wyglądał ciekawie, jednak z punktu
widzenia traktowanej we Francji wręcz jak narodowa świętość spuścizny po jednej
z największych tamtejszych gwiazd – Django Reinhardzie, był delikatnie rzecz
ujmując kontrowersyjny. Oto bowiem powstała kolejna z licznych płyt
wspominających wielkiego muzyka, firmowana przez innego, również francuskiego
gitarzystę – Bireli Lagrene’a. Ów powszechnie lubiany muzyk, znany z koncertowych
wykonań muzyki wielkiego mistrza, człowiek, który już w wieku 8 lat biegle grał
utwory Django Reihardta postanowił sięgnąć po amerykańskich muzyków i zamiast
kolejnej kopii Hot Club De France i kolejnego wykonania jazzowych amerykańskich
standardów z dodatkiem „Nuages” i kilku wspólnych kompozycji Django Reinhardta
i Stephanne Grapelly’ego stworzył coś zupełnie innego.
„My Favourite
Django” to świeże spojrzenie na muzykę wielkiego mistrza, zarówno z pozycji
znawcy jego twórczości i zdolnego interpretatora oryginalnego brzmienia, jak i
nowoczesnego gitarzysty fusion wspartego wyśmienitą amerykańską sekcją
rytmiczną. Jako tworzywo do nowoczesnego, momentami odległego o lata świetlne
od oryginalnego brzmienia muzyki Django Reinhardta, Bireli Lagrene użył
kompozycji bohatera tego albumu, jednak niekoniecznie tych najbardziej znanych
i grywanych przez dziesiątki imitatorów francuskiego gypsy jazzu, którzy mają
swoje festiwale w wielu miejscach, co roku cieszące się niesłabnącym
powodzeniem, pomimo faktu, że już dawno na widowni nie ma zbyt wielu osób
pamiętających oryginały grane na żywo. Ta popularność spuścizny Django
Reinharda dowodzi, że jego twórczość stała się już dawno ponadczasowa i
uniwersalna, wychodząc poza ramy seniorów wspominających lata swojej młodości…
W ten sposób
powstał jeden z najciekawszych albumów wspominających Django Reinhardta,
pokazujący jednocześnie jak długą muzyczną drogę przeszedł Bireli Lagrene od
początków lat osiemdziesiątych, kiedy był nastoletnią kopią wielkiego mistrza.
W ciągu 15 lat od debiutu zdążył zagrać nie tylko z Benny Goodmanem i Benny
Carterem, ale również odbyć dość dobrze udokumentowaną przez różne mało legalne
nagrania europejską trasę z Jaco Pastoriusem, co spowodowało jego
zainteresowanie nieco nowocześniejszymi formami muzycznymi.
Bireli Lagrene
My Favourite Django
Format: CD
Wytwórnia: Dreyfus / Sony
Numer: 3460503657427
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz