21 lutego 2017

Pee Wee Ellis - Twelve And More Blues

„Twelve And More Blues” to album reprezentatywny dla dokonań Pee Wee Ellisa w roli lidera własnego zespołu. Muzyczna historia tego niezwykle utalentowanego i charyzmatycznego saksofonisty ułożyła się jednak dość nietypowo. Przez sporą część fanów kojarzony jest głównie ze swoimi niekoniecznie jazzowymi dokonaniami. Jego własne nagrania, których jest całkiem sporo ukazywały się niejako przy okazji i niekoniecznie w znaczących i systematycznie wznawiających swój katalog wytwórniach. Płyt, które podpisał swoim własnym nazwiskiem z pewnością warto na rynku poszukać, a „Twelve And More Blues” jest doskonałym przykładem z jego bogatej dyskografii liczącej już ponad tuzin albumów.

Pee Wee Ellis urodził się w 1941 roku i kiedy skończył 24 lat, nie mając na swoim koncie żadnych profesjonalnych nagrań, stał się członkiem dużego zespołu muzyków, którzy nagrywali i jeździli w trasy z Jamesem Brownem. Zanim do tego zespołu trafił, widywano go w towarzystwie Rona Cartera i Sonny Rollinsa – zaczynał więc od jazzu z najwyższej półki. Praktyka w zespole mistrza funku i soulu z pewnością dała mu wiele, zwłaszcza, że mimo faktu, że był wtedy początkującym artystą na dorobku, nie pełnił w grupie Jamesa Browna roli jedynie statysty, jakich przewijało się wtedy przez ten zespół wielu. Szybko okazało się, że Pee Wee Ellis pisze niezłe aranże. Wspólnie z Jamesem Brownem napisał i zaaranżował takie hity, jak „Say It Loud – I’m Black And I’m Proud” i „Cold Sweat”.

W latach siedemdziesiątych był aranżerem i dyrektorem muzycznym w wytwórni CTI Creeda Taylora, gdzie współpracował między innymi z Georgem Bensonem i Hankiem Crawfordem. Sięgał też po bardziej ortodoksyjne jazzowe klimaty, grając z Davidem Liebmanem. Obaj saksofoniści nagrali po raz pierwszy kolejny wielki przebój skomponowany przez Pee Wee Ellis – „The Chicken” – ulubioną melodię Jaco Pastoriusa i tym samym większości jazzowych gitarzystów basowych do dzisiaj.

Kolejną dekadę Pee Wee Ellis spędził jako dyrektor muzyczny i lider zespołu Vana Morrisona. Nie zapomniał o swoich muzycznych początkach – w końcówce lat osiemdziesiątych wraz z innymi byłymi muzykami Jamesa Browna założył zespół JB Horns, który stworzył unikalny rodzaj fuzji jazzu i muzyki funk. W składzie między innymi z Maceo Parkerem nagrali kilka wyśmienitych płyt i zjechali z doskonałymi koncertami całą Europę. Ostatnio grywał z Gingerem Bakerem, a swoje niezwykle szerokie muzyczne inspiracje i zainteresowania pokazał nagrywając z Ali Fakrą Toure album „Savane”.

Solowe albumy Pee Wee Ellisa to ponadczasowe, przepełnione bluesowymi korzeniami kameralne jazzwe nuty, często rejestracje koncertowe, bowiem Pee Wee Ellis – wychowanek Jamesa Browna uwielbia grać dla zawsze entuzjastycznie przyjmującej go publiczności. W towarzystwie basu i perkusji w zasadzie zostaje sam ze swoimi saksofonami – najczęściej barytonem i tenorem i przypomina wszystkim, że jazz bez bluesa w zasadzie staje się czymś innym – improwizowaną muzyką współczesną. Może i dobrą, ale zwykle pozbawioną emocji.

Znam osoby, dla których Pee Wee Ellis jest zbyt oczywisty i banalny. Dla mnie to niezwykły showman, jeśli traficie gdzieś na jego koncert – wybierzcie się koniecznie, doskonały muzyk, wybitny kompozytor i aranżer. Artysta, który cieszy się muzyką, a swoją radością dzieli się ze słuchaczami. Jest prawdziwy i niczego nie musi udawać. Takich lubię najbardziej.

Pee Wee Ellis
Twelve And More Blues
Format: CD
Wytwórnia: Minor Music
Numer: 033585503420

Brak komentarzy: