29 października 2018

Wojciech Karolak – Easy

Album został nagrany w 1974 roku, od czasu pierwotnego wydania w 1975 roku wznowiono go tylko raz w formie cyfrowej w 2005 roku (Polskie Nagrania PNCD 1081 w serii Polish Jazz Deluxe). Kto nie zdążył, będzie miał dzisiaj kłopot ze zdobyciem tego albumu.


Płyta często uznawana za żart muzyczny na poziomie Chałturnika z tego samego okresu, jest jednak graniem całkiem na serio. Chałturnik od początku pomyślany był jako muzyczny żart. U Karolaka gra spora część muzyków zaangażowanych również w projekt Chałturnik, to jednak nie z powodu stylistycznego podobieństwa, a udziału orkiestry dowodzonej przez Jana Ptaszyna Wróblewskiego, w której grywali wtedy niemal wszyscy ze Stańką, Namysłowskim i Szukalskim na czele.

Według deklaracji samego Wojciecha Karolaka, zamiarem było zrealizowanie „płyty zawierającej muzykę rozrywkową nagraną przez muzyków jazzowych”. Muzyka miała – tu znowu cytat być „zrobiona na luzie i przeznaczona do słuchania na luzie, może wpadać jednym uchem a wypadać drugim”. Właściwie wszystko udało się wedle tej deklaracji, pisanej już po nagraniu materiału. Rzeczywistość jest zgodna z deklaracją autora niemal w całości. Trudno zgodzić się jednak z tezą, że powstała muzyka rozrywkowa, chociaż jeśli tak miałaby wyglądać muzyka rozrywkowa, to świat byłby z pewnością ciekawszy. Niestety rzeczywistość odbiega od takiego ideału, a „Easy” jest pozycją dziś nieco zapomnianą i niełatwą do zdobycia.

Do dziś album Easy” z 1974 roku jest jedyną płytą sygnowaną wyłącznie nazwiskiem Wojciecha Karolaka na okładce w jego dyskografii. Karolak jest etatowym współliderem, kilka płyt firmuje wspólnie z Jarosławem Śmietaną, w Kanonie Polskiego Jazzu mamy też Time Killers” z Szukalskim i Bartkowskim. Album „Mainstream” firmują wspólnie Karolak z Janem Ptaszynem Wróblewskim. Gościnne występy na płytach przeróżnych wykonawców trudno policzyć. Jednak „Easy” jest jedyną płytą z Wojciechem Karolakiem w roli lidera.

Powstanie albumu zbiega się w czasie z działalnością grupy Constellation Michała Urbaniaka i szczytem popularności elektrycznego fusion w Polsce. W 1974 roku zwyczajnie wypadało tak grać, a próba Karolaka dotarcia z wciąż nieco eksperymentalną muzyką do szerszego grona słuchaczy (zakładając, że taka była intencja), wypada spektakularnie. Bez artystycznych kompromisów i melodyjnego banału, kompozycje lidera uzupełnione jednym utworem napisanym przez Jana Ptaszyna Wróblewskiego osiągają poziom równy tym pisanym wówczas przez Shortera, Zawinula, McLauglina i Bensona.

Spektakularna lista muzyków biorących udział w nagraniu dostaje dzięki kompozycjom lidera sporo miejsca do solowych popisów. Stańko, Szukalski i Wróblewski doskonale wykorzystują swój czas. O grze samego lidera można tylko napisać, że jest na najwyższym światowym poziomie jak zwykle.

Połączenie w jednym miejscu odjechanej solówki Stańki („A Day In The City”), swingującego Szukalskiego i bluesowych organów Hammonda z wokalizami części składu Novi Singers może nie było nowatorskie, jednak udało się doskonale. „Why Not Samba” nadaje się do tańca, a całość jest uniwersalnie muzycznie piękna i nadaje się zarówno dla fanów jazzu, jak i tych, którzy przed tym słowem uciekają do drugiego pokoju. Może czasem można było trochę prościej i skromniej, ale prawdopodobnie siła rażenia elektrycznego Milesa Davisa, gdzie było wszystkiego więcej i głośniej zadziałała i na Wojciecha Karolaka.

Wojciech Karolak
Easy
Format: CD
Wytwórnia: Polskie Nagrania
Numer: 5907783420818

Brak komentarzy: