10 sierpnia 2021

Błoto - Kwasy i zasady

Albumy kwartetu Błoto powstają całkowicie spontanicznie, choć wydają się być akcją starannie zaplanowaną. Są pełne jazzowej klasyki, jednak mogą wydawać się również nowoczesnym raper, choć brak w nich zwykle ścieżki wokalnej. Są niezwykle profesjonalnie wyprodukowane, pomimo tego, że rejestrowane spontanicznie. Są ponadczasowe, bo nie są brzmieniowo doskonałe. Tak było kiedyś – liczyła się muzyka, a nie perfekcja produkcji. Ta była na drugim miejscu. W ten sposób ważne światowe produkcja stają się ponadczasowe, w odróżnieniu od masowych produktów muzyki popularnej, których czas powstania można rozpoznać po brzmieniu. Była epoka przesterowania wszystkiego, był moment fascynacji automatami perkusyjnymi i efektami realizowanymi za pomocą operacji na magnetofonach z gotowymi ścieżkami w studiu.


W świecie, w którym wszystko już było, muzycy Błota (i również EABS) znaleźli bez trudu unikalną niszę, zdefiniowali swoje własne brzmienie wydając „Erozje” wiosną 2020 roku. Od tego czasu zdążyli wydać nagrany w szczycie pandemicznych trudności latem zeszłego roku album „Kwiatostan” i najnowsze „Kwasy i zasady”. Do tego w ciągu ostatniego roku powstał też nowy album EABS” – „Discipline Of Sun Ra”. To nie jest wykorzystywanie momentu, chwilowej popularności. To strumień świadomości grupy młodych ludzi, którzy mają bardzo wiele do opowiedzenia.

W formule spontanicznej realizacji sesji mieści się analogowa realizacja dźwięku, być może wspomagana rejestracją na taśmie. Jeśli „Kwasy i zasady” powstały na nowoczesnym sprzęcie cyfrowym i jedynie udają analogową rejestrację sprzed lat, to Maciej Jakimiuk, realizator nagrania wynalazł cudowną formułę umożliwiającą zmuszenie współczesnej technologii do udawania tanich studyjnych magnetofonów sprzed pół wieku. Jeśli potrafił użyć urządzeń z epoki, mam wielki szacunek do jego pracy. Tak czy inaczej, realizacja jest fantastyczna (czekam na winyl, pewnie będzie jeszcze lepszy), a co najważniejsze, kompatybilna z garażową koncepcją muzyki dla ludzi, która nigdy nie powinna dotknąć dystyngowanej sali koncertowej. Posłuchajcie najnowszej płyty Błota, zamknijcie oczy i wyobraźcie sobie czerwone plusze i białe drewno starej Sali Kongresowej… To dobre ćwiczenie elastyczności wyobraźni.

Za starych czasów, w epoce płyt analogowych, kiedy w sklepie można było posłuchać albumu, pierwsza ścieżka ze strony A definiowała nagranie. Jeśli do stanowiska z gramofonem podchodziłem z całym stosem płyt w koszyku, słuchałem często tylko pierwszego utworu, żeby podjąć decyzję. Później byłem już nieco sprytniejszy i najczęściej był to pierwszy utwór, ale ze strony B. W przypadku „Kwasów i zasad” ta reguła może doprowadzić przyszłych słuchaczy do nieprawidłowych wniosków. Jeśli mierzyć ilość jazzu w jazzie miarą tradycyjnego spojrzenia na harmonie, improwizacje i sposób gry instrumentów, to jakieś 50 procent jazzu z całego albumu jest w utworze „Chryja”. Mnie to jednak mało interesuje, nigdy nie patrzyłem na muzykę, jak na sposób kultywowania jakiś tradycji, a na style i marketingowe etykiety przestałem patrzeć w momencie, kiedy zacząłem mieć swoje zdanie, czyli gdzieś w połowie podstawówki, to było dawno. Nie wierzcie tym, co piszą, że to hip-hop, house, jazz, analogowa awangarda albo coś jeszcze innego. „Kwasy i zasady” to album z fantastyczną muzyką, a że trudno ją jakoś nazwać, to dla mnie nawet dodatkowa zaleta.

Na najnowszej produkcji zespołu znajdziecie nieco mniej saksofonu, za to pojawia się jakby więcej bitów i analogowego mooga. Czy to oznacza przewagę hip-hopu nad jazzem? Jeśli tak myślicie, to moim zdaniem źle odczytujecie pomysł na muzykę zespołu Błoto. Tu nie ma żadnych podziałów i próba odnalezienia konkretnej inspiracji czy usłyszenia, czegoś, co znaliście wcześniej jest stratą czasu. Nie bawcie się w takie analizy, zwyczajnie słuchajcie i cieszcie się muzyką, nie starając się ustalić na której półce znajdziecie ten album w najbliższym sklepie, bo pewnie nie znajdziecie go wcale, bowiem zwykle sprzedaje się zanim zostanie wyprodukowany, trzeba więc zachować czujność i brać w ciemno. Jak dotąd na żadnej z produkcji Błota i EABS się nie zawiodłem.

Błoto
Kwasy i zasady
Format: CD
Wytwórnia: Astigmatic
Data pierwszego wydania: 2021
Numer: Brak

Brak komentarzy: