Podstawowa zawartość to jednak
płyty dziś już klasyczne, które powinny znajdować się w każdej dobrej jazzowej
kolekcji. Mam tu na myśli przede wszystkim „Our Man In Paris”, „Doin’ Allright”
i „Dexter Calling”. Pozostałe nagrania są równie dobre, ale nieco mniej dziś
znane, być może dlatego, że nie tak często wznawiane. Te płyty wypełnione są
wyśmienitą muzyką nagraną zawsze w wyśmienitych, gwiazdorskich składach. Częste nocne sesje w studiu Rudy Van Geldera
ggromadziły muzyków, którzy przychodzili do studia po swoich koncertach,
tworząc często zupełnie niespodziewane zespoły. W tych czasach w dla Blue Note
w związku ze stałymi kontraktami, lub gościnnie nagrywali prawie wszyscy.
Na
płytach Dextera Gordona zagrali między innymi Freddie Hubbard, Horace Parlan,
Paul Chambers, Ray Brown, Willie Bobo, Sonny Stitt, Sonny Clark, Ron Carter,
Billy Higgins i Donald Byrd. Albumy „Our Man
In Paris” i „One Flight Up” nagrano w
Paryżu, z udziałem rezydującego tam Kenny Clarke’a I uczestniczącego chyba we
wszystkich francuskich sesjach amerykańskich jazzmanów na zmianę basistów
Pierre Michelota i Nilsa-Henninga Orsteda Pedersena.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz