30 stycznia 2021

Voodoo Chile / Voodoo Child (Slight Return) – CoverToCover Vol. 119

Warto zacząć od tego, że „Voodoo Chile” i „Voodoo Child (Slight Return)” to w istocie dwa różne utwory, oba napisane przez Jimi Hendrixa i w wersji studyjnej umieszczone na wydanej w 1968 roku płycie „Electric Ladyland”. Dziś często te tytuły istnieją w różnych wariantach, a muzyka w zmienionej postaci wypełnia przeróżne projekty poświęcone Hendrixowi tworzone w dużej ilości przez przeróżnych muzyków na całym świecie. Dlatego też postanowiłem w cyklu CoverToCover zająć się kompozycje łącznie, poszukując ich najlepszych wykonań wśród licznych wydawnictw typu „Tribute To Jimi Hendrix”.

Oryginalna trwająca kwadrans wersja „Voodoo Chile” to rasowy blues, wzorowany na „Rollin’ Stone” Muddy Watersa, utworze, od którego nazwę pożyczył sobie zespół The Rolling Stones i po który Hendrix sięgnął również wcześniej grając wielokrotnie „Catfish Blues”. W nagraniu oryginalnej wersji w czasie nocnej sesji nagraniowej w Nowym Jorku wziął udział Steve Winwood. Być może wyszło tak zupełnie przypadkiem, a być może taki był cel Jimi Hendrixa – „Voodoo Chile” to szybka wycieczka po historii bluesa. Na oryginalnych ścieżkach (zachowały się trzy próby nagrania, z tego ostatnia znalazła się na płycie „Electric Ladyland”) nie ma publiczności. Odgłosy imitujące występ na żywo zostały nagrane tego samego dnia później, z udziałem gości, którzy razem ze Stevem Winwoodem pojawili się tego wieczoru w Record Plant po jednym z koncertów na których jamowali razem Winwood i Hendrix. Pozostałe dwie krótsze wersje zostały po wielu latach połączone w jeden kompletny utwór i ukazały się na płycie Hendrixa „Blues”. Wśród przypadkowych nieco gości w studiu był też gitarzysta jazzowy Larry Coryell, który nie chciał brać udziału w nagraniu, ale jak później wspomina, jego głos słychać w oryginalnej wersji – odegrał rolę jednego z fikcyjnych widzów koncertu, który się nie odbył.

Dzień później zespół (już bez Winwooda) wrócił do studia i nagrał improwizację „Voodoo Child (Slight Return)”. Niektóre wersje historii powstania tego utworu, który stał się szybko znakiem rozpoznawczym Hendrixa brzmią dość niedorzecznie – według kilku autorów, a nawet świadków wydarzenia, Mitch Mitchell i Noel Redding nagrali ten utwór bez udziału Hendrixa, wykorzystując wcześniej zarejestrowane w czasie sesji do „Electric Ladyland” partie gitary. Ja w tą wersję historii nie wierzę.

Oba utwory nawet w notatkach Hendrixa czasem mają w nazwie słowo „chile”, a czasem „child”. W oficjalnych słownikach angielskich nie znajdziecie raczej słowa „chile” to fonetyczny, slangowy zapis „child”. Utwory, które w swoich autorskich wersjach nie mają ze sobą wiele wspólnego, bywają mylnie opisywane zarówno przez wydawców (nawet części reedycji Hendrixa), jak i przez muzyków. Czasem improwizacja bazująca na oryginalnym „Voodoo Child (Slight Return)” potrafi nazywać się „Voodoo Chile”. Postanowiłem zatem potraktować oba utwory łącznie i pokazać Wam ich najciekawsze wersje. Zmieszczenie w półgodzinnej audycji monografii „Voodoo Chile” jest zresztą niewykonalne, bo oryginał zająłby połowę tego czasu.

W sklepach znajdziecie wiele nagrań naśladujących Hendrixa, sporo gitarzystów uznaje w którymś momencie, że musi zmierzyć się z legendą, najlepiej wychodzą na tym ci artyści, którzy nie usiłują naśladować mistrza. Dlatego wybieram Jarka Śmietanę w wersji sporo wolniejszej od oryginału, eksperymentującego jak zwykle Nguyena Le i pozbawioną gitarowych fajerwerków, ale za to przepięknie zaśpiewaną wersję Terez Montcalm.

Utwór: Voodoo Child (Slight Return)
Album: Electric Ladyland
Wykonawca: Jimi Hendrix
Wytwórnia: Polygram / Interlit
Rok: 1968
Numer: 42284723329
Skład: Jimi Hendrix – g, voc, Noel Redding – b, Mitch Mitchell – dr.

Utwór: Voodoo Child
Album: Psychedelic - Music Of Jimi Hendrix
Wykonawca: Jarek Śmietana Band
Wytwórnia: JSR
Rok: 2009
Numer: 5901119902382
Skład: Jarosław Śmietana – g, voc, Wojciech Karolak – hamm, kbd, voc, Paweł Mąciwoda Jastrzębski – bg, Krzysztof Dziedzic – dr, Hanna Wojciak – b voc, Marta Ignatowicz – fl, Łukasz Wiśniewski – harm, Antoni Krupa – harm, DJ Przeplach – scratches.

Utwór: Voodoo Child (Slight Return)
Album: Purple - Celebrating Jimi Hendrix
Wykonawca: Nguyen Le
Wytwórnia: ACT Music
Rok: 2002
Numer: 614427941022
Skład: Nguyen Le – g, synth, Aida Khann – voc, Meshell Ndegeocello – b, Terri Lyne Carrington – dr, Karim Ziad – perc.

Utwór: Voodoo Child
Album: Voodoo
Wykonawca: Terez Montcalm
Wytwórnia: Marquis / Dreyfus / Sony
Rok: 2006
Numer: 3460503690424
Skład: Terez Montcalm – g, voc, Louis Cote – g, Carl Naud – g, Stephane Montanaro – p, Aron Doyle – tp, Francois Marion – b, Alain Bastien – dr, Luc Boivin – perc, Jose Paradis – b voc.

29 stycznia 2021

Smells Like Teen Spirit – CoverToCover Vol. 118

Debiut zespołu Nirvana – album „Bleach” nie był jakimś szczególnym sukcesem. Kupili go znajomi członków zespołu i nieliczni fani, którzy oglądali koncerty zespołu w lokalnych knajpach w Seattle i okolicach. Wszystko zmieniła nowa wytwórnia płytowa i kolejna płyta – „Nevermind” i otwierający album utwór „Smells Like Teen Spirit”, wyznaczony również przez producentów na pierwszy singiel promujący nowe wydawnictwo, które po nienajlepszym przyjęciu poprzedniego albumu było zapewne ostatnią szansą zespołu na karierę nieco większą niż tylko lokalnej barowej atrakcji.

„Smells Like Teen Spirit” to nie tylko pierwszy przebój Nirvany, ale jak miało się później okazać, również najbardziej znana kompozycja Kurta Cobaina, Dave’a Grohla i Krista Novoselica. Napisali razem sporo materiału, ale to właśnie utwór otwierający album „Nevermind” najdłużej utrzymywał się na listach przebojów i otworzył zespołowi drogę do światowego sukcesu i stworzył właściwie od zera w świadomości wielu fanów na całym świecie gatunek muzyczny, który już wcześniej był określany mianem grunge.

Fakt, że w momencie pojawienia się albumu i pierwszego singla, zespół był przez wytwórnie traktowany jako jedna z wielu początkujących rockowych grup, które mogą odnieść sukces, ale nikt nie może tego zagwarantować potwierdza styl realizacji teledysku promującego „Smells Like Teen Spirit”, który wygląda jak budżetowa wprawka studentów prowincjonalnej szkoły filmowej. Warto pamiętać o tym, że utwór ukazał się w 1991 roku, kiedy panowało przekonanie, że bez sukcesu w MTV właściwie nie jest możliwe wylansowanie światowego hitu. Garażowy styl realizacji teledysku Nirvany nie był zmyślną kreacją artystyczną, ale odzwierciedlał fakt, że nikt nie chciał przeznaczyć dużych pieniędzy na produkcję filmu pokazującego singiel zespołu, którego nikt nie zna.

Dla wielu nastolatków, którzy rozpoczynali samodzielne życie w początkach lat dziewięćdziesiątych Nirvana była tym, czym dla ich ojców The Beatles – najważniejszym zespołem ich młodości. Mit zespołu dodatkowo zyskał na śmierci Kurta Cobaina. Tajemnica zawsze pomaga, a zespół nie zdążył zagubić się i skomercjalizować zanim się nie rozpadł w związku ze śmiercią wokalisty. Dlatego też wszystkie nagrania Nirvany mają dziś status kultowych, szczególnie dla pokolenia ludzi urodzonym w początku lat siedemdziesiątych.

W tekście „Smells Like Teen Spirit” wielu krytyków dopatrywało się i dopatruje do dziś jakiegoś ukrytego przekazu. W rzeczywistości powstał w części niezrozumiały ze względu na specyficzny sposób śpiewania Cobaina w oryginalnym nagraniu tekst, który nie ma żadnego tematu i z pewnością nie jest głosem pokolenia. Chyba że przyjmiemy, że pokolenie nie miało nic do powiedzenia. Tytułowy Teen Spirit to amerykańska marka dezodorantu popularnego w latach dziewięćdziesiątych wśród nastolatków. Niektóre rymy sprawiają wrażenie zestawionych tylko po to, żeby słowa do siebie pasowały i żeby zachować konieczną do zaśpiewania ilość sylab. Generalnie nie doszukujcie się niczego szczególnego w tekście Cobaina, który według opowieści Dave’a Grohla powstał na poczekaniu przed nagraniem do wymyślonej wcześniej i przećwiczonej przez zespół melodii.

Wielu muzyków jazzowych tego pokolenia sięga po utwory Nirvany. Brada Mehldaua, Leszka Możdżera i członków The Bad Plus - Ethana Iversona, Reida Andersona i Davida Kinga łączą zbliżone daty urodzin. Innych muzyków nieco starszego pokolenia fascynuje zarówno zawrotna kariera Nirvany, jak i prostota kompozycji pochodzących z albumu „Nevermind” – „Lithium” (patrz CoverToCover vol. 14), „Come As You Are” i „Smells Like Teen Spirit” są niezmiennie atrakcyjne dla muzyków wszystkich pokoleń, czego dowodem choćby umieszczenie tego ostatniego na płycie „Twelve” przez Patti Smith. Po ten utwór, najczęściej w udany sposób sięgali między innymi Tori Amos, Paul Anka, Leszek Możdżer, Marcus Johnson i Brad Mehldau.

Utwór: Smells Like Teen Spirit
Album: Nevermind
Wykonawca: Nirvana
Wytwórnia: Geffen / Universal
Rok: 1991
Numer: 602527779089
Skład: Kurt Cobain – voc, g, Kirst A. Novoselic – bg, Dave Grohl – dr, b voc.

Utwór: Smells Like Teen Spirit
Album: Twelve
Wykonawca: Patti Smith
Wytwórnia: Columbia / Sony
Rok: 2007
Numer: 828768725122
Skład: Patti Smith – voc, cl, Lenny Kaye – g, Tony Shanahan – b, kbd, voc, Jay Dee Daugherty – dr, perc, John Cohen – bjo, Sam Shepard – bjo, Walker Shepard – bjo, Peter Stampfel – fiddle, Duncan Webster – g.

Utwór: Smells Like Teen Spirit
Album: These Are The Vistas
Wykonawca: The Bad Plus
Wytwórnia: Columbia / Sony
Rok: 2002
Numer: 5099751066620
Skład: Ethan Iverson – p, Reid Anderson – bg, David King – dr.

28 stycznia 2021

Masters Of War – CoverToCover Vol. 117

Piosenkę napisał Bob Dylan, a raczej napisał jej tekst, bo melodię pożyczył sobie, czego zresztą nigdy nie ukrywał. Dylan to poeta i czasem tylko kompozytor. W 1962 roku wśród artystów folkowych była to praktyka dość powszechna. Zresztą twórca oryginalnej melodii jest dziś chyba niemożliwy do ustalenia. Melodia nazywana „Nottamun Town”, albo czasem „Nothingham Fair” może mieć nawet trzysta lat, przybyła do Stanów Zjednoczonych z Anglii, gdzie wcześniej była znana jako „Paddy's Ramble to London”. W tym utworze jednak ważny jest tekst, choć melodia bez niego też pojawia się czasem w jazzowych interpretacjach.

Tekst Dylana jest protestem przeciwko rosnącej eskalacji napięcia i nuklearnym zbrojeniom, co było tematem niezwykle aktualnym w pierwszej połowie lat sześćdziesiątych w USA. Najbardziej znana wersja pochodzi z drugiego albumu Boba Dylana – „The Freewheelin’ Bob Dylan”, pierwszego na którym znalazły się niemal wyłącznie jego własne kompozycje i teksty. Nagranie, które znalazło się na słynnej płycie ze zdjęciem Dylana spacerującego po zaśnieżonej uliczce w Greenwich Village ze swoją ówczesną dziewczyną – Suze Rotolo.

Rotolo, aktywistka ruchów rozbrojeniowych, której rodzice należeli do partii komunistycznej w USA, co w tamtych czasach nie było zbyt mile widziane, przed dekady odmawiała komentowania swojego trwającego kilka lat związku z Dylanem. Na trzy lata przed śmiercią w 2011 roku, wydała doskonałą książkę – „A Freewheelin’ Time”. To jeden z najlepszych dokumentów opisujących artystyczne życie Greenwich Village w latach sześćdziesiątych, a była to dzielnica Nowego Jorku niezwykle ważna dla kultury i polityki Stanów Zjednoczonych.

Wnikliwi obserwatorzy i fani Dylana przypisują Rotolo spory udział w powstaniu „Masters Of War”, ale też między innymi „Boots Of Spanish Leather”, „One Too Many Mornings”, „Tomorrow Is A Long Time” i „Don’t Think Twice, It’s Allright”. Książkę Rotolo przeczytajcie koniecznie (niestety chyba nie doczeka się szybko polskiego tłumaczenia, a szkoda), najlepiej słuchając „The Freewheelin Bob Dylan” i kolejnego albumu – „The Times They Are a-Changin’”. To zgrabna całość, doskonała literacko i jeszcze lepsza muzycznie.

Bob Dylan nagrał klasyczną wersję „Masters Of War” sam, z pomocą gitary akustycznej, jednak fani znali ten utwór trochę wcześniej, zarówno z jego koncertów, jak i z publikacji w kultowym w Greenwich Village miesięczniku Broadside, na łamach którego również po raz pierwszy Dylan wydrukował „Blowin’ In The Wind”. Demo nagrane dla redakcji po latach krążenia w obiegu rozlicznych bootlegów Bob Dylan umieścił na jednym ze swoich oficjalnych bootlegów – „The Bootleg Series Vol. 9: The Witmark Demos: 19621964”.

Jak każdy znany utwór Dylana, „Masters Of War” był przez lata wykonywany przez specjalistów od przerabiania muzyki Dylana na przeboje – Berta Janscha, Fairport Convention, Judy Collins, The Staple Singers, Pete’a Seegera, Jose Feliciano, i innych. Ja wybieram wersje raczej nieoczywiste – Pearl Jam i instrumentalne nagranie Charlesa Lloyda, a także absolutnie genialne polskie tłumaczenie Andrzeja Jakubowicza, zaśpiewane przez Martynę Jakubowicz w towarzystwie doskonałego zespołu z udziałem między innymi Wojciecha Waglewskiego, Mateusza Pospieszalskiego i Piotra Żyżelewicza.

Utwór: Masters Of War
Album: The Freewheelin’ Bob Dylan
Wykonawca: Bob Dylan
Wytwórnia: Columbia / Sony
Rok: 1963
Numer: 5099703239027
Skład: Bob Dylan – voc, g, harm.

Utwór: Masters Of War
Album: Fahrenheit 9/11 (VA)
Wykonawca: Pearl Jam
Wytwórnia: WestSide / Epic / Sony
Rok: 2004
Numer: 5099751870029
Skład: Eddie Vedder – voc, g, perc, harm, Stone Gossard – g, Mike McCready – g, Kenneth Boom Gaspar – kbd, Jeff Ament – bg, voc, Matt Cameron – dr, Matt Chamberlain – perc.

Utwór: Specjaliści od wojny (Masters Of War)
Album: Tylko Dylan
Wykonawca: Martyna Jakubowicz
Wytwórnia: Sony
Rok: 2005
Numer: 509975197524
Skład: Martyna Jakubowicz – voc, Wojciech Waglewski – voc, g, Marcin Bors – g, Mateusz Pospieszalski – sax, Bartłomiej Straburzyński – kbd, mand, Łukasz Matuszyk – accord, Karim Martusewicz – b, Piotr Stopa Żyżelewicz – dr, Małgorzata Kogut – b voc.

Utwór: Masters Of War
Album: I Long To See You
Wykonawca: Charles Lloyd & The Marvels
Wytwórnia: Blue Note / Universal
Rok: 2016
Numer: 602547652577
Skład: Charles Lloyd – ts, fl, Bill Frisell – g, Greg Leisz – steel g, Reuben Rogers – b, Eric Harland – dr.

27 stycznia 2021

Bye Bye Blackbird – CoverToCover Vol. 116

Utwór „Bye Bye Blackbird” powstał w 1924 roku. Jak na tak starą piosenkę, dziś ma się całkiem dobrze i bywa wykonywany przez wykonawców kojarzonych raczej ze zdecydowanie nowocześniejszym repertuarem. Kompozycja powstała do tak zwanej szuflady, czyli nawet bez pomysłu na umieszczenie jej w konkretnym przedstawieniu teatralnym (na filmy z dźwiękiem trzeba było jeszcze parę lat poczekać). Za kompozycję odpowiedzialni są zawodowcy – kompozytor Ray Henderson i tekściarz Mort Dixon. Obaj mają na swoich kontach całkiem niezły twórczy dorobek, zarówno wspólny, jak i z innymi twórcami piosenek lat dwudziestych i trzydziestych ubiegłego wieku. Dixon zmarł w 1956 roku, a Henderson dożywszy sędziwego wieku w 1970 roku, jednak obaj wycofali się z aktywności muzycznych w końcówce lat czterdziestych i cieszyli się życiem korzystając z praw autorskich do piosenek, które napisali przed drugą wojną światową.

Kiedy dziś patrzę na dorobek obu twórców, bez wątpienia „Bye Bye Blackbird” mogę uznać za najważniejszych utwór zarówno dla Dixona, jak i dla Hendersona. Wśród wielu kompozycji wczesnej epoki amerykańskiej muzyki rozrywkowej, ten uchował się znakomicie, pojawiając się do dziś w licznych interpretacjach zarówno instrumentalnych, jak i (to nawet w większości) wokalnych. Melodię Hendersona grywali od niemal stu lat zarówno ambitni muzycy jazzowi, często z kręgu awangardy swoich czasów – jak Miles Davis, John Coltrane, Kai Winding, Albert Ayler i Von Freeman. Utwór stał się już w początku lat pięćdziesiątych jazzowym standardem wykonywanym również przez mainstreamowych muzyków jazzowych – Oscara Petersona, Raya Browna, Tootsa Thielemansa, Kenny Dorhama, Jacky Terrasona i co najmniej setkę innych o rozpoznawalnych nazwiskach. Wśród wokalistów i wokalistek, którzy choćby raz nagrali utwór Dixona i Hendersona znajdziecie niemal wszystkie największe jazzowe nazwiska – Helen Merrill, Carmen McRae, Nina Simone, Jimmy Scott, Mel Torme, Patricia Barber i Rachelle Ferrell.

„Bye Bye Blackbird” istniej również w kręgu muzyki popularnej. Wśród najbardziej znanych popowych wykonań (choć dawno temu ten termin nie był jeszcze znany) znajdziecie nagrania Peggy Lee, Julie London, Rosemary Clooney, The Everly Brothers, Trini Lopeza, Sammy Davisa Juniora, Lizy Minnelli, Neila Sedaki, Rickie Lee Jones, Harry Connicka Juniora, Alison Moyet, i wielu innych wykonawców i zespołów. Wśród tych, którym trudno przypisać nieco stygmatyzującą etykietę muzyków pop warto pamiętać o nagraniach dokonanych przez Jose Feliciano, Joe Cockera, Ringo Starra, Paula McCartneya i Van Morrisona. W zasadzie to wyliczenie wraz ze stwierdzeniem, że sam Miles Davis nagrał „Bye Bye Blackbird” mniej więcej dwadzieścia razy, powinno wystarczyć za dowód wieloletniej światowej kariery tej melodii.

Historycznie pierwszego nagrania „Bye Bye Blackbird” dokonała orkiestra Samuela Lanina w 1926 roku. Pierwszym łatwiejszym do rozpoznania nazwiskiem na liście wykonawców utworu jest Peggy Lee (nagranie wokalne z 1955 roku) i Miles Davis (nagranie instrumentalne z 1956 roku). Za wzorzec uznaję zatem fantastyczne nagranie Davisa z albumu „‘Round About Midnight”. Żeby pokazać różne aranżacje i muzyczne style w których doskonale odnajduje się ta melodia, wybieram oprócz Milesa nagrania z różnymi instrumentami w rolach głównych – Jimmy Smitha (organy Hammonda z gitarą Kenny Burrella), Bena Webstera (saksofon z ważnym udziałem Oscara Petersona na fortepianie) i współczesny duet saksofonistów – Kenny Garretta reprezentującego młode pokolenie i dużo starszego Joe Hendersona. Do prezentacji tekstu wybieram Joe Cockera z jego debiutu nagraniowego z 1969 roku – albumu „With A Little Help From My Friends” z udziałem Jimmy Page’a, które powstało na kilka tygodni przed formalnym powstaniem Led Zeppelin.

Utwór: Bye Bye Blackbird
Album: ‘Round About Midnight
Wykonawca: Miles Davis
Wytwórnia: Columbia / Sony / Mastersound
Rok: 1956
Numer: SRCS 9101
Skład: Miles Davis – tp, John Coltrane – ts, Red Garland – p, Paul Chambers – b, Philly Joe Jones – dr.

Utwór: Bye Bye Blackbird
Album: On The Sunny Side (Standards)
Wykonawca: Jimmy Smith
Wytwórnia: Blue Note / Capitol / EMI
Rok: 1958 (1981)
Numer: 724382128229
Skład: Jimmy Smith – org, Kenny Burrell – g, Donald Bailey – dr.

Utwór: Bye Bye Blackbird
Album: Ben Webster Meets Oscar Peterson
Wykonawca: Ben Webster with Oscar Peterson
Wytwórnia: Verve
Rok: 1959
Numer: 731452144829
Skład: Ben Webster – ts, Oscar Peterson – p, Ray Brown – b, Ed Thigpen – dr.

Utwór: Bye Bye Blackbird
Album: With A Little Help From My Friends (Jimmy Page: Anthology 1964-1968)
Wykonawca: Joe Cocker
Wytwórnia: Regal Zonophone (Teichiku)
Rok: 1969
Numer: TECW-20425
Skład: Joe Cocker – voc, Jimmy Page – g, David Bennett Cohen – g, Tony Visconti – g, Chris Stainton – p, org, bg, Clem Catrini – dr, Madeleine Bell – b voc, Rosetta Hightower – b voc.

Utwór: Bye Bye Blackbird
Album: Black Hope
Wykonawca: Kenny Garrett
Wytwórnia: Warner
Rok: 1992
Numer: 093624501725
Skład: Kenny Garrett – as, Joe Henderson – ts, Kenny Kirkland – p, Charnett Moffett – b, Brian Blade – dr.

26 stycznia 2021

Lilac Wine – CoverToCover Vol. 115

Utwór „Lilac Wine” nie jest kompozycją Niny Simone, ani nawet nie został napisany specjalnie dla niej, choć od zawsze jest związany z brzmieniem jej głosu. Utwór napisał w 1950 roku niejaki James Shelton, aktor z Broadwayu (choć raczej drugiego planu), aspirujący kompozytor i autor tekstów, który swoją karierę rozpoczął jeszcze przed drugą wojną światową. Napisał muzykę do kilku filmów i przedstawień teatralnych, jednak kariery nie zrobił, a jedynym znanym i przypominanym do dziś jego utworem jest „Lilac Wine”.

Pierwszym wykonawcą piosenki była członkini zespołu Pete’a Seegera, Hope Foye, która zaśpiewała piosenkę w pierwszym wystawionym w nowojorskim teatrze przedstawieniu reżyserowanym przez początkującego wtedy Boba Fosse’a. Sztuka, o której pamiętają dziś chyba tylko biografowie Fossa nosiła tytuł „Dance Me A Song”.

Piosenka dość szybko została zauważona przez wokalistki. Jako pierwsza na płycie zarejestrowała piosenkę „Lilac Wine” w 1953 roku Ertha Kitt, a trzy lata później na płycie „With Strings” utwór Sheltona zaśpiewała Helen Merrill. Jednak prawdziwie przebojową karierę piosenka zrobiła dopiero w wykonaniu Niny Simone, która nagrała kompozycję po raz pierwszy na płycie „Wild Is The Wind” w 1965 roku. Bolesna opowieść o utraconej miłości i pocieszeniu za pomocą domowej zapewne roboty wina z owoców bzu, podobno inspirowana jakimś trudnym dziś do odnalezienia wierszem z początków XX wieku pasowała do głosu Niny Simone. Przez wiele lat piosenka była kojarzona z jej wykonaniem i do dziś z kilkoma wyjątkami, kiedy pojawia się w nowych realizacjach, często są to projekty wspominające repertuar Niny Simone.

Do wykonawców, którzy nie poszukują inspiracji bezpośrednio w nagraniu Niny Simone, ale szukają swojego pomysłu na piosenkę należy z pewnością Jeff Beck, któremu w nagraniu z 2010 roku z albumu „Emotion & Commotion” towarzyszy wokalistka Imelda May. Piękna kompozycji poszukuje również Brad Mehldau w swojej solowej improwizacji na temat „Lilac Wine” zagranej na koncercie w 2006 roku i wydanej pięć lat później na płycie „Live In Marciac”. Mój zbiór najciekawszych nagrań tego utworu uzupełnia Aga Zaryan z wyśmienitego albumu wspominającego repertuar Niny Simone i Abbey Lincoln – „Remembering Nina And Abbey: A Tribute To Nina Simone And Abbey Lincoln”.

Utwór: Lilac Wine
Album: Wild Is The Wind
Wykonawca: Nina Simone
Wytwórnia: Mercury / Verve / Polygram
Rok: 1965
Numer: 042284689229
Skład: Nina Simone – voc, p, Rudy Stevenson – g, fl, Lisle Atkinson – b, Bobby Hamilton – dr.

Utwór: Lilac Wine
Album: Emotion & Commotion
Wykonawca: Jeff Beck feat. Imelda May
Wytwórnia: Deuce / Rhino / Atco
Rok: 2010
Numer: 081227981051
Skład: Jeff Beck – g, Imelda May – voc, Pete Murray – kbd, Chris Bruce – b, Earl Harvin – dr.

Utwór: Lilac Wine
Album: Remembering Nina And Abbey: A Tribute To Nina Simone And Abbey Lincoln
Wykonawca: Aga Zaryan
Wytwórnia: Parlophone / Warner
Rok: 2013
Numer: 5099940988122
Skład: Aga Zaryan – voc, Geri Allen – p, Larry Koonse – g, Dariusz Oleszkiewicz – b, Brian Blade – dr, Carol Robbins – harp. 

Utwór: Lilac Wine
Album: Live In Marciac
Wykonawca: Brad Mehldau
Wytwórnia: Nonesuch / Warner
Rok: 2006
Numer: 073597981391
Skład: Brad Mehldau – p.

25 stycznia 2021

If I Should Fall Behind – CoverToCover Vol. 114

Kompozycje Bruce’a Springsteena nie są zbyt często nagrywane przez innych wykonawców. Zwyczajnie nikt nie potrafi zaśpiewać ich lepiej. Jednak sam kompozytor zapewnia wystarczającą różnorodność stylistyczną. Zwykle piosenka zaczyna nieśmiało, jako prosta, sformatowana do trzech, może czasem czterech minut ballada, a później, w wersjach koncertowych często staje się dynamicznym rockowym przebojem rozciąganym w razie potrzeby i chęci do dziesięciu, czasem nawet piętnastu minut, zależnie od dnia i pomysłu. Koncerty Bossa zwykle trwają ponad trzy godziny, a czasem przekraczają nawet cztery, bez żadnych przerw i pozamuzycznych wydarzeń.

„If I Should Fall Behind” to jednak z najpiękniejszych ballad Bruce’a, która zaczęła swoje życie w trudnych dla muzyka czasach, kiedy zdecydował się spróbować życia poza The E-Street Band. W 1992 roku Springsteen, wtedy podobnie jak dziś megagwiazda i geniusz zarówno kompozycji, jak i twórca wraz z zespołem najlepszych rockowych wydarzeń na planecie zdecydował się spróbować innego podejścia do muzyki. Nie mogło być zwyczajnie. Był pewnie pierwszym artystą o takim statusie, który jednego dnia wydał dwa studyjne albumy – „Lucky Town” i „Human Touch”. Oba dziś brzmią raczej jak te słabsze z jego dyskografii, choć większość muzyków chciałaby nagrać taki album choć raz w życiu. Z „Lucky Town” karierę zrobiły 4 single – utwór tytułowy, „If I Should Fall Behind”, „Leap Of Faith” i „Better Days”. Później na koncertach pojawiał się też „My Beautiful Reward”, pozostałe raczej tylko jako ciekawostki i utwory, o które prosili fani z widowni, żeby utrudnić zespołowi życie – taki zwyczaj na koncertach The E-Street Band – wymyśleć nietypowy utwór, namalować transparent i stworzyć wyzwanie dla zespołu. Z „Human Touch” trzy utwory znalazły się na listach przebojów.

Z tych dwu albumów dłuższą karierę zrobił przede wszystkim utwór „If I Should Fall Behind”. Zgodnie z listą przygotowywaną z niezwykłą starannością przez fanów Bossa, ponad 70 artystów do tej pory zmierzyło się z tym utworem, jednak wśród tych, które udało mi się usłyszeć, jedynie Dion DiMucci, muzyk, który ma sporo związków ze Springsteenem wybrnął z zadania dość poprawnie. O reszcie zapomnijcie, tym bardziej, że sam Springsteen proponuje co najmniej 4 wersje wybitne i tą piątą – oryginalną z „Lucky Town”.

Album „Lucky Town” to rodzaj taśmy demo, nagranej w większości przez samego Springsteena, który zagrał na wielu instrumentach, jednak całej płycie daleko do absolutnie magicznej „Nebraski” z 1982 roku. Już w kilka miesięcy po premierze studyjnej wersji pojawiła się pierwsza koncertowa, zagrana z częścią zespołu, z którą Springsteen grał ten materiał na koncertach, jednak tym razem w lekkiej, niemal akustycznej konwencji MTV Unplugged, choć w przypadku Springsteena to nie było nagranie całkiem bez prądu. Wersja absolutnie, jedna z najpiękniejszych rockowych ballad wszechczasów pochodzi z 1999 roku i została nagrana w czasie próby do jednego z koncertów z udziałem całego The E-Street Band. To nagranie w wersji video znalazło się na antologii videoclipów Springsteena – „The Complete Video Anthology 1978-2000” i jest genialną muzyczną wizytówką członków zespołu. Do kompletu dokładam prawdziwie koncertowe wykonanie z Nowego Jorku (album „Live In New York City”) i wyśmienite folkowe, jakże różne, nagrane w Dublinie w czasie koncertów z The Session Band, zespołem, z którym Springsteen grał folkowe amerykańskie i irlandzkie piosenki.

Utwór: If I Should Fall Behind
Album: Lucky Town
Wykonawca: Bruce Springsteen
Wytwórnia: Columbia / Sony
Rok: 1992
Numer: 5099747142420
Skład: Bruce Springsteen – g, voc, kbd, harm, perc, others, Gary Mallaber – dr.

Utwór: If I Should Fall Behind
Album: In Concert / MTV Unplugged
Wykonawca: Bruce Springsteen
Wytwórnia: Columbia / Sony
Rok: 1992
Numer: 5099747386022
Skład: Bruce Springsteen – voc, g, harm, Shane Fontayne – g, Roy Bittan – kbd, Tommy Sims – b, Zachary Alford – dr.

Utwór: If I Should Fall Behind
Album: The Complete Video Anthology 1978-2000 DVD
Wykonawca: Bruce Springsteen & The E-Street Band
Wytwórnia: Sony
Rok: 2000
Numer: 5099704901091
Skład: Bruce Springsteen – voc, g, Clarence Clemons – sax, voc, Steve Van Zandt – g, voc, Nils Lofgren – g, voc, Patti Scialfa – g, voc, Roy Bittan – kbd, Danny Federici – kbd, Garry Tallent – bg, Max Weinberg – dr.

Utwór: If I Should Fall Behind
Album: Live In New York City
Wykonawca: Bruce Springsteen & The E-Street Band
Wytwórnia: Columbia / Sony
Rok: 2001
Numer: 5099750000021
Skład: Bruce Springsteen – voc, g, harm, Clarence Clemons – sax, voc, Steve Van Zandt – g, voc, Nils Lofgren – g, voc, Patti Scialfa – g, voc, Roy Bittan – kbd, Danny Federici – kbd, Garry Tallent – bg, Max Weinberg – dr.

Utwór: If I Should Fall Behind
Album: Live In Dublin
Wykonawca: Bruce Springsteen & The Session Band
Wytwórnia: Columbia / Sony
Rok: 2007
Numer: 886970958226
Skład: Bruce Springsteen – g, voc, Charlie Giordano – org, p, acc, Patti Scialfa – g, voc, Soozie Tyrell – viol, voc, Marc Anthony Thompson – g, b voc, Curt Ramm – tp, b voc, perc, Ed Manion – sax, b voc, perc, Clark Gayton – tromb, b voc, perc, Art Baron – mand, tromb, euphonium others, Frank Bruno – g, b voc, perc, Greg Liszt – bjo, b voc, Marty Rifkin – steel g, mand, Marty Rifkin – dobro, Cindy Mizelle – b voc, perc, Curtis King Jr. – b voc, perc, Lisa Lowell – perc, b voc, Sam Bardfeld – viol, b voc, Jeremy Chatzky – b, Larry Eagle – dr.

24 stycznia 2021

Hound Dog – CoverToCover Vol. 113

Utwór „Hound Dog” nie został wymyślony przez Elvisa Presleya, ani nawet nie został wymyślony specjalnie dla niego. Podobnie jak inne jego wczesne przeboje, pochodzące z czasów, kiedy nie był jeszcze tak znany, żeby ktoś chciał pisać hity specjalnie dla niego. Początek lat pięćdziesiątych, to był ciągle czas, kiedy jedni przeboje pisali i sprzedawali prawa do nich, często za nikłe wynagrodzenie, a inni je nagrywali i zdobywali w związku z tym wielką sławę i fortunę. Tak było właśnie w przypadku „Hound Dog”, utworu napisanego w 1951 roku przez spółkę produkująca niemal taśmowo przeboje dla wielu wykonawców, zarówno czarnej, jak i białej muzyki (w tym czasie to były w dziedzinie muzyki rozrywkowej ciągle w zasadzie rozłączne rynku w Stanach Zjednoczonych) – Jerry Leibera i Mike Stollera. To był jeden z ich pierwszych wielkich przebojów.

Później mieli napisać ich dziesiątki, w tym „Love Me”, „Searchin’”, „Loving You”, „Jailhouse Rock”, „King Creole”, „Stand By Me”, „On Broadway” i wiele innych. Ich kariera jako wziętych twórców przebojów skończyła się, kiedy muzycy zaczęli sami pisać dla siebie (Elvis tego nie potrafił, stąd tak wiele kompozycji Leibera i Stollera w jego repertuarze).

Jednak „Hound Dog” powstał w 1952 roku, a Elvis pierwszy raz znalazł się w studiu nagraniowym dwa lata później. Piosenką zainteresowała się jako pierwsza bluesowa wokalistka Big Mama Thornton. Singiel z jej pierwszą rejestracją tej kompozycji w krótkim czasie przekroczył nakład pół miliona egzemplarzy i stał się jej największym przebojem. Stąd też do końca swojej kariery, którą zakończyła śmierć artystki w 1984 roku, niemal na każdym koncercie śpiewała „Hound Dog”. Dlatego też nie może jej zabraknąć w zestawieniu najważniejszych z ponad 300 istotnych nagrań piosenki Leibera i Stollera. Ja jednak wybieram nie tą najstarszą wersję, ale nieco późniejszą, z dwóch powodów – po pierwsze jest zdecydowanie ciekawsza instrumentalnie, bowiem na gitarze gra Buddy Guy, a na fortepianie Eddie Boyd, a poza tym to nagranie pochodzi z jednego z pierwszych albumów ACT Music, wydanej w 1992 roku płyty „Lost Blues Tapes” zawierającej nagrania z lat 1963-1965 z bluesowych festiwali w Niemczech, które odwiedzali znani amerykańscy artyści. Producentem serii koncertów znanych w całej Europie jako The American Folk Blues Festival był wtedy na terenie Niemiec młody fan dobrej muzyki Siggi Loch. Po wielu latach, kiedy postanowił założyć wytwórnię płytową udało mu się odnaleźć te nagrania i wydać, jako jedną z pierwszych pozycji w swoim katalogu, wtedy jeszcze w Wielkiej Brytanii, zanim ACT Music przeniósł się do Berlina.

Nie może oczywiście zabraknąć najbardziej klasycznej, singlowej wersji Elvisa Presleya z 1956 roku, umieszczonej później na płycie „Elvis 1956” z udziałem Scotty Moore’a, Billa Blacka i D. J. Fontany. Kolejna, żywiołowa wersja należy do Little Richarda i pochodzi przypuszczalnie z 1966 roku. W czasach świetności rock and rolla, nagrywanie przebojów innych wykonawców było dla gwiazd gatunku w zasadzie normą. Utwór ten odnajdziecie na płycie nazywanej najczęściej „Friends From The Beginning” i udającej wspólne nagrania Little Richarda i Jimi Hendrixa. Prawda jest taka, że gitary Hendrixa nie usłyszycie w żadnym z nagrań na tym albumie. To zwyczajne oszustwo, jednak nie zmienia to faktu, że „Hound Dog” ma w tym wykonaniu siłę, jakiej zabrakło Elvisowi. Hendrix krótko praktykował w zespole Little Richarda. Dwóch utworów, w których prawdopodobnie gra, choć trudno rozpoznać jego gitarę, akurat zabrakło na płycie „Friends From The Beginning”, co w niczym nie zmniejsza jej wartości jako świetnego zbioru przebojów Little Richarda, nigdy oficjalnie nie wydanych w wersji cyfrowej.

Świat ortodoksyjne jazzowy w moje historii „Hound Dog” reprezentuje nagranie Dee Dee Bridgewater „Memphis ...Yes, I'm Ready” z 2017 roku zawierającego jej własne interpretacje muzyki z jej rodzinnych stron (Dee Dee urodziła się w Memphis w 1950 roku) i z okresu jej dzieciństwa.

Utwór: Hound Dog
Album: Lost Blues Tapes Vol. 1, American Folk Blues Festival (VA)
Wykonawca: Big Mama Thornton
Wytwórnia: ACT Music
Rok: 1992 (1965)
Numer: 4014897920422
Skład: Big Mama Thornton – voc, Eddie Boyd – p, Buddy Guy – g, Lonesome Jimmy Lee – b, Freddy Below – dr.

Utwór: Hound Dog
Album: Elvis 1956
Wykonawca: Elvis Presley
Wytwórnia: RCA / BMG
Rok: 1956
Numer: 078636513522
Skład: Elvis Presley – voc, g, Scotty Moore – g, Bill Black – b, D. J. Fontana – dr, Gordon Stoker – b voc, p, Brock Speer – b voc, Ben Speer – b voc, Shorty Long – p, Marvin Hughes – p, The Jordanaires, Hugh Jarrett – b voc, Neal Matthews – b voc, Hoyt Hawkins – b voc.

Utwór: Hound Dog
Album: Friends From The Beginning
Wykonawca: Little Richard / ? Jimi Hendrix
Wytwórnia: TKO Magnum
Rok: 1976 (1966)
Numer: 751848553424
Skład: Little Richard – p, voc, Dewey Terry – g, Don Sugarcane Harris – viol, Bumps Blackwell – perc.

Utwór: Hound Dog
Album: Memphis ...Yes, I'm Ready
Wykonawca: Dee Dee Bridgewater
Wytwórnia: Okeh / Sony
Rok: 2017
Numer: 889854061128
Skład: Dee Dee Bridgewater – voc, Garry Goin – g, Marc Franklin – tp, Kirk Whalum – ts, bs, Kirk Smothers – ts, Lannie McMillan – ts, Kameron Whalum – tromb, John Stoddart – kbd, Charles Hodges – hamm, Jackie Clark – b, James Sexton – dr, Lawrence Boo Mitchell – eff, Lawrence Boo Mitchell – perc, Candise Rayborn-Marshall – b voc, Sharisse Norman – b voc, Kevin Whalum – b voc, Stax Music Academy.