03 lipca 2021

Bring On The Night – CoverToCover Vol. 154

Po utwór „Bring On The Night” w cyklu CoverToCover sięgam z dość oczywistych powodów. Dokładnie trzech powodów. Wiele kompozycji z repertuaru genialnego zespołu, jakim było trio The Police funkcjonuje dziś w jazzowym świecie pełniąc już rolę standardów, które często pojawiają się nie tylko w jazzowych projektach poświęconych w całości muzyce zespołu, lub w związku z tym, że to muzyka z młodości dzisiejszego średniego pokolenia jazzmanów, ale przede wszystkim dlatego, że to świetne utwory, które dają okazję do improwizacji.

Przypadek „Bring On The Night” jest jednak dość specyficzny. Ten doskonały utwór jakoś nie przekonał do siebie muzyków jazzowych. Istnieją za to dwa wyborne jazzowe wykonania, warte zaprezentowania na tle wersji oryginalnej. Kompozycja Stinga okazała się po raz pierwszy na wydanej w 1979 roku, drugiej płycie The Police – „Regatta de Blanc”. Utwór był trzecim kolejności singlem z tego albumu. Producentom mogę wybaczyć, że zanim dostrzegli „Bring On The Night”, rzucili światu „Message In The Bottle” i „Walking On The Moon”. Utwór nie zabłysnął na tle poprzednich singli zespołu. W momencie, kiedy „Bring On The Night” ukazało się na singlu, zespół był już myślami przy kolejnej płycie – „Zenyatta Mondatta”, a tam szykowali do boju o serca młodych słuchaczy „Don’t Stand So Close To Me”, „De Do Do Do, De Da Da Da” i jak się miało okazać genialne, ale nieco za ambitne muzycznie na przeboje „Canary In The Coalmine”, „Behing My Camel” i jeden z ciekawszych rytmicznie utworów The Police, zespołu, którego perkusista uwielbiał komplikować sobie pracę – „Voices Inside My Head”. Ale to temat na inne odcinki CoverToCover.

Sting pożyczył sobie część tekstu z innego utworu. W tym jednak przypadku o jakimś nieuczciwym postępowaniu nie mam mowy, bowiem pożyczka nastąpiła z jego własnej kompozycji „Carion Prince”, którą napisał jeszcze za czasów zespołu Last Exit, dla którego wzorem był Weather Report. Dla autora to musiała być ważna i istotna kompozycja. Kiedy po rozpadzie The Police odniósł porównywalny do zespołu sukces nagrywając album „The Dream Of The Blue Turtles”, sprawnie rozłożył na części pierwsze kilka wybornych jazzowych składów i z grupą wybornych improwizujących muzyków wyruszył w trasę, której efektem jest wybitny koncertowy album nazwany właśnie „Bring On The Night”. Na płycie zagrali Branford Marsalis, Kenny Kirkland, Omar Hakim i Darryl Jones. W ten sposób powstała wtedy – w 1986 roku najdoskonalsza wersja utworu. Do czasu, kiedy za nagranie „Bring On The Night” nie wziął się Andy Summers, gitarzysta wybitny, który od czasu zakończenia działalności The Police i z niewielką przerwą na niezbyt udany powrót tria realizuje niespiesznie własne jazzowe projekty. W ten sposób obok olbrzymiej ściany dźwięków Stinga można dziś postawić sobie na półce kameralne i eksperymentalne nagranie duetu gitarowego Andy Summers - Ben Verdery. Bena spotkałem w styczniu 2020 roku w Melbourne i zamieniłem z nim kilka słów. Obecnie skupia się na nauczaniu i wiem, że gdybym chciał nauczyć się grać na klasycznej gitarze pewnie rozważyłbym naukę właśnie u niego. Obie wersje „Bring On The Night” są równie fantastyczne, choć zupełnie różne.

Utwór: Bring On The Night
Album: Reggatta de Blanc
Wykonawca: The Police
Wytwórnia: A&M
Rok: 1979
Numer: 082839479226
Skład: Sting voc, bg, Andy Summers – g, Stewart Copeland – dr. 

Utwór: Bring On The Night / When The World Is Running Down, You Make The Best Of What’s Still Around
Album: Bring On The Night
Wykonawca: Sting
Wytwórnia: A&M
Rok: 1986
Numer: 082839670524
Skład: Sting – g, kbd, voc, Darryl Jones – bg, Branford Marsalis – sax, perc, Kenny Kirkland – kbd, Omar Hakim – dr, perc, b voc, Janice Pendarvis – b voc, Dolette McDonald – b voc.

Utwór: Bring On The Night
Album: First You Build A Cloud…
Wykonawca: Andy Summers & Ben Verdery
Wytwórnia: Repertoire / Frontier Logic / Flickering Shadow
Rok: 2007
Numer: 409910000120
Skład: Andy Summers – el. g, Ben Verdery – ac. g.

02 lipca 2021

Hi-Heel Sneakers – CoverToCover Vol. 153

Utwór skomponował nieco dziś zapomniany bluesowy śpiewający pianista Tommy Tucker w 1963 roku. Tommy Tucker to był pseudonim artystyczny muzyka, który naprawdę nazywał się Robert Higginbotham. To dość znane jazzowe nazwisko, choć nie udało mi się potwierdzić żadnego pokrewieństwa autora „Hi-Heel Sneakers” z jednym z pierwszych wybitnych jazzowych puzonistów – Jackiem J. C. Higginbothamem. Tommy Tucker vel Robert Higginbotham nie zrobił jakiejś szczególnej muzycznej kariery. Nagrał swoją własną wersję „Hi-Heel Sneakers” – utworu czasem nazywanego również trochę bardziej po angielsku niż amerykańsku „High Heel Sneakers”. To nagranie ukazało się na singlu wydanym przez bluesową wytwórnię Checker, jednak wielkiej kariery na listach przebojów nie zrobiło. Utwór wszedł na kilka tygodni na amerykańskie listy i zatrzymał się na 11 miejscu ogólnokrajowej listy.

Riff gitarowy kompozytor pożyczył sobie z popularnego w momencie powstawania utworu bluesa „Big Boss Man”, choć nikt nie zarzucił mu nigdy plagiatu – takie pożyczki były wtedy normą, choć być może gdyby oryginalna wersja stała się światowym przebojem, kompozytor i jego producent – współzałożyciel Atlantic Records Herb Abramson mieliby z tym trochę kłopotów.

Po wydaniu singla z „Hi-Heel Sneakers” Tucker miał nadzieję na większą karierę w biznesie muzycznym i przygotował album nazwany tak jak jego pierwszy przebój. Niestety kolejny singiel „Long Tall Shorty” nie pojawił się już na listach przebojów, mimo zaangażowania dość znanych nazwisk do realizacji całego albumu. Na płycie pojawili się w charakterze muzyków sesyjnych Donny Hathaway, Willie Dixon i Louisiana Red. Porażka albumu sprawiła, że Tucker postanowił zająć się zupełnie innymi sprawami i porzucił karierę muzyczną. Postanowił zająć się handlem nieruchomościami. Do muzyki powracał sporadycznie w latach siedemdziesiątych uczestnicząc w bluesowych rewiach organizowanych dla muzyków wytwórni Atlantic. W jego dorobku oprócz „Hi-Heel Sneakers” ważna jest też inna piosenka, którą napisał razem z innym z założycieli Atlanticu – Ahmetem Ertegunem – „My Girl”,

Utwór „Hi-Heel Sneakers” żyje jednak do dziś. Wśród najbardziej znanych wykonawców utworu znajdziecie wszystkie sławy rock and rolla z Elvisem Presleyem, Jerry Lee Lewisem, Chuckiem Berry i Billem Haleyem. Są też sławne zespoły- The Rolling Stones, Big Brother & The Holding Company z Janis Joplin i Paula McCartneya. Całkiem nieźle jak na kogoś, kto zrezygnował z kariery muzycznej na rzecz handlu nieruchomościami. Wśród ponad 200 zarejestrowanych nagrań utworu znajdziecie też sporo jazzowych nazwisk. W audycji znalazło się miejsce dla Blue Mitchella i Jimmy Smitha, ale warto też odnaleźć nagranie Rashaaana Rolanda Kirka, Ramseya Lewisa i Granta Greena.

Po latach riffy gitarowe z „Hi-Heel Sneakers” i „Big Boss Man” Jimmy Reeda zlały się w jeden, co najlepiej słychać w nagraniu Jeffa Becka.

Utwór: Hi-Heel Sneakers
Album: Knock On Wood: Atlantic Soul Legends: 20 Original Albums From The Iconic Atlantic Label
Wykonawca: Eddie Floyd
Wytwórnia: Atlantic / Warner
Rok: 1967
Numer: 0081227972648
Skład: Eddie Floyd – voc, Booker T. – org, p, Isaac Hayes – p, Steve Cropper – g, Wayne Jackson – tp, Donald Duck Dunn – b, Al Jackson Jr. – dr.

Utwór: Hi-Heel Sneakers
Album: Down With It!
Wykonawca: Blue Mitchell Quintet
Wytwórnia: Blue Note / Capitol / EMI
Rok: 1965
Numer: 724385432729
Skład: Blue Mitchell – tp, Junior Cook – ts, Chick Corea - p, Gene Taylor – b, Al Foster – dr.

Utwór: Hi-Heel Sneakers
Album: Got My Mojo Workin’
Wykonawca: Jimmy Smith
Wytwórnia: Polygram / Verve
Rok: 1965
Numer: 731453382824
Skład: Jimmy Smith – org, voc, Kenny Burrell – g, Ron Carter – b, Ben Tucker – b, Grady Tate – dr.

Utwór: Hi-Heel Sneakers
Album: Frankie's House: Music From The Original Soundtrack
Wykonawca: Jeff Beck & Jed Leiber
Wytwórnia: Friday Music / Epic
Rok: 1992
Numer: 829421531944
Skład: Jeff Beck – g, Jed Leiber – kbd.

01 lipca 2021

Hey Joe – CoverToCover Vol. 152

„Hey Joe” to przecież Jimi Hendrix, każde dziecko to wie. No może każde dziecko i owszem, ale takie, którego dzieciństwo przypadała na czasy dzieci kwiatów. Otóż to zupełnie nieprawdziwa teoria, choć słuszne skojarzenie. Na okładkach większości nagrań Hendrixa z „Hey Joe”, tych genialnych i takich, które ukazać się niekoniecznie musiały, przeczytacie, że autorem utworu jest niejaki Billy Roberts, człowiek znany właściwie tylko z faktu, że bywa wymieniany jako autor „Hey Joe”.

Roberts podobno uczył się grać na harmonijce od samego Sonny Terry’ego, podobno w początkach lat sześćdziesiątych był sensacją nowojorskiego Greenwich Village jako najbardziej prawdziwy biały grający czarnego bluesa. W życiu Billy Robertsa więcej jest podobno niż na pewno. „Hey Joe” Też napisał podobno, ale na pewno udało mu się zarejestrować tą kompozycję, jako swoją w 1962 roku. Gwiazdą kawiarni w Greenwich Village na pewno nie był, bo gdyby był, to pojawiałby się we wspomnieniach licznych artystów folkowych, którzy opisywali ten okres i specyficzną atmosferę miejsca wiele razy. Prawdopodobnie Billy Roberts grywał „Hey Joe” mniej więcej w 1962 roku, jednak na jedynej płycie, którą udało mu się nagrać tej piosenki nie znajdziecie.

Pierwsze znane nagranie „Hey Joe”. Wcześniejsze o niemal 3 lata od pierwszego singla Hendrixa z tym utworem należy do zespołu The Leaves z Los Angeles, co by się akurat zgadzało, bo wiele śladów Robertsa prowadzi raczej do LA, niż do Nowego Jorku. Niektóre źródła przypisują też autorstwo „Hey Joe” bardziej znanej postaci – muzykowi zespołu Quicksilver Messenger Service – Dino Valente, który w roli kompozytora częściej występował pod pseudonimem Jesse Oris Farrow, lub swoim prawdziwym nazwiskiem – Chet Powers. Sięgając do bluesowych korzeni utworu, możecie tez trafić na nazwisko jazzowego trębacza Gillesa Thibauta. Być może najbliższym prawdy jest podpisywanie utworu jako kompozycji tradycyjnej o nieznanym pochodzeniu. Byłoby sprawiedliwie.

Próby poszukiwania prawdy są dziś zapewne skazane na niepowodzenie, ważne jest, że kiedy Hendrix nagrał po raz pierwszy „Hey Joe” w 1966 roku na singiel, który ukazał się w Wielkiej Brytanii (z „Stone Free” na drugiej stronie), od razu, od pierwszego dźwięku został gwiazdą. Zanim nagrał „Hey Joe”, które później umieścił na płycie „Are You Experienced?” utwór nagrało jeszcze kilku całkiem znanych wykonawców, w tym między innymi The Byrds i w folkowej wersji Tim Rose i Cher. Dziś trudno w to uwierzyć, ale kiedy Hendrixowi przyszło na amerykańskich listach konkurować z nagraniem Cher przegrał z kretesem i jego genialne „Hey Joe” nie weszło nawet do pierwszej setki amerykańskiego Billboardu.

Utwór, jeśli nie jest hołdem dla Hendrixa, często bywa nagrywany pod dłuższym tytułem „Hey Joe (Where You Gonna Go)”. Oczywiście wielu gitarzystów jazzowych, rockowych i bluesowych składało hołd Hendrixowi i często na tego rodzaju płytach znajdziecie „Hey Joe”. Jeśli chcecie posłuchać kopii nagrania boga gitary – do wyboru jest całe mnóstwo nagrań – Gary Moore, Popa Chubby, Stevie Ray Vaughan, Alvin Lee, ZZ Top, Yngwie Malmsteen i nasz polski rekord Guinessa z rynku we Wrocławiu z Leszkiem Cichońskim w roli głównej. Ja jednak przewrotnie wybieram do audycji dwie wersje bez gitary – w obu przypadkach zagrają wybitne tria fortepianowe – Adrtur Dutkiewicz / Darek Oleszkiewicz / Sebastian Frankiewicz i Brad Mehldau / Larry Grenadier / Jeff Ballard.

Utwór: Hey Joe
Album: Are You Experienced?
Wykonawca: The Jimi Hendrix Experience
Wytwórnia: Polydor / Polygram
Rok: 1967
Numer: 731452103628
Skład: Jimi Hendrix – g, voc, p, Noel Redding – bg, Mitch Mitchell – dr, Margot Quantrell – b voc, Eleanor Russell – b voc, Betty Prescott – b voc, Barbara Moore – b voc.

Utwór: Hey Joe
Album: Hendrix Piano
Wykonawca: Artur Dutkiewicz
Wytwórnia: Fonografika
Rok: 2010
Numer: 5907760035028
Skład: Artur Dutkiewicz – p, Darek Oleszkiewicz – b, Sebastian Frankiewicz – dr.

Utwór: Hey Joe
Album: Where Do You Start
Wykonawca: Brad Mehldau Trio
Wytwórnia: Nonesuch / Warner
Rok: 2012
Numer: 075597961058
Skład: Brad Mehldau – p, Larry Grenadier – b, Jeff Ballard – dr.

30 czerwca 2021

Something – CoverToCover Vol. 151

„Something” to kompozycja George’a Harrisona umieszczona w 1969 roku na całkiem ważnym drugim miejscu na płycie The Beatles „Abbey Road” zaraz po „Come Together”. Oczywiście nikt być może już nigdy nie będzie pisał tak łatwo tak wielu przebojów, jak duet Johna Lennona i Paula McCartneya, jednak George Harrison całkiem śmiało dokładał swoje piosenki do kolejnych wielkich płyt The Beatles. Na tej samej płycie jest jeszcze jego znakomite „Here Comes The Sun”. Pierwsza piosenka autorstwa George Harrisona w repertuarze The Beatles znalazła się już w 1963 roku wraz z wydaniem albumu „With The Beatles” i premierowym nagraniem „Don’t Bother Me”. Jednak istotny wkład w repertuar zespołu Harrison zaczął mieć od albumu „Rubber Soul” z 1965 roku. Od tego czasu regularnie dorzucał jeden lub dwa utwory do nagrań wielkiej czwórki. Jego piosenki były coraz bardziej dojrzałe i ciekawsze muzycznie. Dlatego też regularnie trafiają na jazzowe estrady.

Jeśli zechcecie sami przyjrzeć się przebojom Harrisona z okresu The Beatles w jazzowych kontekstach, proponuję krótką ściągawkę:

„Within You Without You” z „Sgt. Pepper's Lonely Hearts Club Band” poszukajcie u Jarka Śmietany, „While My Guitar Gently Weeps” miał już swoją premierę w cyklu CoverToCover, więc warto zajrzeć do naszego archiwum podcastów, „Here Comes The Sun” czeka na swoją kolej, a zanim się doczeka, polecam album „Songs Of Joy & Peace” Yo-Yo Ma z gościnnym udziałem w piosence Harrisona Jamesa Taylora. To jeden z nielicznych projektów bożonarodzeniowych, który jest całkowicie całoroczny. Jazzowych nagrań późniejszych kompozycji Harrisona z jego solowych płyt, a także napisanych wspólnie z Claptonem dla Cream znajdziecie całkiem sporo.

„Something” to zdaniem wielu obok „While My Guitar Gently Weeps” najlepsza kompozycja Harrisona o wyjątkowo jazzowym potencjale. Kiedy ukazał się album „Abbey Road”, zawierający całkiem sporo ciekawego materiału, okazało się, że kompozycja Harrisona razem z „Come Together” jako jedyna nadaje się na singlowy przebój. W wielu biografiach zespołu możecie przeczytać, że „Something” to piosenka o miłości napisana dla pierwszej żony Harrisona – Pattie Boyd. Są też inne teorie, jednak dla mnie najważniejszy jest fakt, że to doskonała kompozycja i w dodatku oryginalne nagranie zawiera jedną z najlepszych solówek gitarowych Harrisona z okresu The Beatles. Harrison grał „Something” wiele razy w późniejszych latach, już wkrótce po rozpadzie zespołu zagrał swoją kompozycję na słynnym koncercie wydanym jako „Concert For Bangladesh”.

Dość niepostrzeżenie „Something” stało się jedną z najczęściej nagrywanych przez innych artystów piosenek The Beatles, często również w wersji bez tekstu, co sprawia, że prawdopodobnie słuchacze nie rozpoznają melodii i nie kojarzą jej z zespołem. Wśród światowych wykonawców o wielkich nazwiskach (choć niekoniecznie osiągających szczyty swoich możliwości w „Something”) warto pamiętać o nagraniach Raya Charlesa, Elvisa Presleya, Cheta Bakera, Jamesa Browna, Sary Vaughan (to ciekawe przeżycie, niemal każdy znany wykonawca kiedyś próbował znaleźć nowych słuchaczy korzystając z repertuaru The Beatles), Erica Claptona, Counta Basie’ego i wielu innych. Ja jednak wybieram w tym odcinku CoverToCover dość nietypowo – nieco bałaganiarską bluesową wersję Larry Coryella, który „Something” nagrywał kilka razy i dwa polskie wykonania – Ewę Bem i absolutnie fantastycznego Włodka Pawlika, którego album „Songs Without Words” przypomina mi solowe nagrania Ricka Wakemana o podobnym charakterze.

Utwór: Something
Album: Abbey Road (1)
Wykonawca: The Beatles
Wytwórnia: Apple / EMI
Rok: 1969
Numer: 724352932528
Skład: George Harrison – voc, g, John Lennon – p, Paul McCartney – bg, b voc, Ringo Starr – dr, Billy Preston – hamm.

Utwór: Something
Album: Live In Chicago
Wykonawca: Larry Coryell
Wytwórnia: Larry Coryell
Rok: 2001
Numer: Not numbered
Skład: Larry Coryell – g, Larry Gray – b, Paul Wertico – dr.

Utwór: Something
Album: Ewa Bem Loves The Beatles
Wykonawca: Ewa Bem
Wytwórnia: Polskie Nagrania
Rok: 1984
Numer: SX 2193
Skład: Ewa Bem – voc, b voc, perc, Romuald Frey – g, Dariusz Macioch – tromb, Roman Syrek – tromb, Henryk Majewski – tp, Stanisław Mizeracki – tp, Jerzy Kaczmarek – kbd, Mieczysław Jurecki – bg, Wojciech Kowalewski – dr, perc.

Utwór: Something
Album: Songs Without Words
Wykonawca: Włodek Pawlik
Wytwórnia: Pawlik Relations
Rok: 2017
Numer: 5901289325134
Skład: Włodek Pawlik – p.

29 czerwca 2021

I Wish – CoverToCover Vol. 150

„Songs In The Key Of Life” to wybitny, jeden z najważniejszych albumów w bogatej dyskografii Stevie Wondera. W cyklu CoverToCover prezentowałem już dwie piosenki z tego albumu – „Pastime Paradise” i „Isn’t She Lovely”. Jeśli popatrzycie na historię tego albumu, to okaże się, że „I Wish” była najważniejszym utworem tego złożonego z dwu krążków albumu. To właśnie ten utwór był pierwszym singlem promującym wydawnictwo, a w 1976 roku album już całkiem znanego, szczególnie po sukcesie „Talking Book” wykonawcy był jednak wydawnictwem trudnym – składał się z dwu krążków, był więc odpowiednio droższy, a czasy ciągle były takie, że na  głównym rynku – w Stanach Zjednoczonych w domenie muzyki popularnej ciągle podstawowymi odbiorcami muzyki nagrywanej przez czarnoskórych wykonawców byli tacy właśnie klienci, dysponujący jednak nieco mniejszym budżetem, niż biała część mieszkańców kraju. Dlatego właśnie właściwy wybór singli był kluczowy. Wtedy to właśnie one sprzedawały album.

Producenci na pierwszy singiel wybrali „I Wish”. Strategia sprawdziła się doskonale. Album dostał nagrodę Grammy dla albumu roku i sprzedał się do dziś w ilości ponad 5 milionów egzemplarzy w samych Stanach Zjednoczonych. Dla „Pastime Paradise” zabrakło miejsca wśród piosenek wybranych do promocji albumu, co dziś wydaje się niewiarygodne. Tak dobra była ta płyta – 5 singli, wszystkie znalazły się na listach w wielu krajach, choć niekoniecznie na pierwszym miejscu – „I Wish”, „Isn’t She Lovely”, „Sir Duke”, „Another Star” i „As”. Pewnie każda z tych piosenek znajdzie swoje miejsce w cyklu CoverToCover. To jednak nie cykl poświęcony Stevie Wonderowi, wypada więc zachować trochę miejsca dla innych utworów.

W audycji oczywiście nie może zabraknąć oryginalnego nagrania Stevie Wondera. Staram się trzymać formatu maksymalnie 3 propozycji muzycznych. W przypadku „I Wish” to było niezwykle trudne – wśród mocnych kandydatów do prezentacji, czyli nagrań, które nie zmieściły się w radiowej wersji tej opowieści, a stanowią świetne uzupełnienie prezentowanego materiału znajdują się nagrania Tok Tok Tok z albumu „50 Ways to Leave Your Lover”, zaskakujący Urbie Green, weteran jazzowego puzonu, który nagrał utwór Wondera niemal natychmiast po jego premierze (album „Senior Blues”) i coś, co chciałem umieścić w audycji dla żartu, czyli kompetentna muzycznie, ale jednak brzmiąca dość sztucznie wersja zaśpiewana po czesku przez Karela Gotta (szukajcie jego nagrania pod tytułem „Zywot Jde Dal”).

Polskie nagrania nie goszczą często w cyklu CoverToCover, jednak tym razem uznałem, że po pierwsze fragment koncertu Henryka Miśkiewicza jest niezwykle ciekawy i wart przypomnienia, ale również dlatego, że doskonale równoważy często prezentowanego w audycji i zawsze eksperymentującego Nguyena Le. W ten sposób Stevie Wonder, Nguyen Le i Henryk Miśkiewicz ze swoim Full Drive tworzą doskonałą i kompletną trójkę odpowiedzialną za moją prezentację utworu z genialnej płyty „Songs In The Key Of Life”.

Utwór: I Wish
Album: Songs In The Key Of Life
Wykonawca: Stevie Wonder
Wytwórnia: Tamla
Rok: 1976
Numer: 601215735727
Skład: Stevie Wonder – voc, various, prog, Raymond Maldonado – tp, Steve Madaio – tp, Trevor Lawrence – ts, Hank Redd – as, Nathan Watts – b, Raymond Pounds – dr, John Fischbach – prog, Charles Brewer – prog, Nelson Hayes – eff, John Harris – eff, Don Hunter – eff, Fountain Jones – eff, Dr. Larry Scott – eff, Renee Hardaway – b voc.

Utwór: I Wish
Album: Songs Of Freedom
Wykonawca: Nguyen Le
Wytwórnia: ACT Music
Rok: 2011
Numer: 614427950628
Skład: Nguyen Le – g, Linley Marthe – voc, David Linx – voc, Himiko Paganotti – voc, Ousman Danedjo – voc, Prabhu Edouard – voc, perc, Iliya Amar – vib, marimba, Stephane Galland – dr.

Utwór: I Wish
Album: <Full Drive 2> Live At Jazz Cafe Łomianki
Wykonawca: Henryk Miśkiewicz
Wytwórnia: Grami
Rok: 2007
Numer: 5905674316097
Skład: Henryk Miśkiewicz – as, ss, Marek Napiórkowski – g, Robert Kubiszyn – b, Krzysztof Dziedzic – dr.

28 czerwca 2021

Walk On By – CoverToCover Vol. 149

Burt Bacharach i Hal David to przebojowi hurtownicy. Napisali setki piosenek, część do szuflady i na sprzedaż, inne z myślą o konkretnych wykonawcach. Piosenka „Walk On By” według zgodnego oświadczenia obu twórców powstała od razu z myślą o Donnie Warwick. W 1964 roku piosenkarka zrobiła z tej kompozycji spory przebój. Tego samego dnia nagrała inną piosenkę tych samych autorów, która zrobiła w jej wykonaniu nawet większą karierę – „Anyone Who Had A Heart”. Dlatego właśnie na wyjątkowo długiej liście nagrań piosenki wersja Donnie Warwick, choć pierwsza, dziś wygląda dość blado. Zwiększając potencjał rynkowy, albo jak dziś powiedzielibyśmy – potencjalne zasięgi, Donnie Warwick nagrała piosenkę śpiewając po niemiecku. Nie znała tego języka, przynajmniej nigdy nie ujawniła się z taką umiejętnością, więc „Geh Vorbei” zaśpiewała jak śpiewacy operowi – kierując się zapisem fonetycznym. Wyszło podobno całkiem sensownie.

Kolejnym twórcą, który wprowadził utwór na listy przebojów był Isaac Hayes w 1969 roku. Jeśli chcecie poznać jego wersję – poszukajcie albumu „Hot Buttered Soul”. W wersji singlowej trzeba było utwór skrócić, bowiem na płycie, która powstała w studiu i nie jest produkcją koncertową, „Walk On By” trwa ponad dwanaście minut. Nie jest to zresztą najdłuższy utwór na złożonej z zaledwie 4 piosenek płycie długogrającej.

Krótki przegląd według mnie najciekawszych nagrań „Walk On By” otwiera Gloria Gaynor z nagraniem z 1975 roku, której również udało się w kilku krajach wejść na listy przebojów z pomocą singla z piosenką duetu Bacharach – David z płyty „Experience Gloria Gaynor”. Do kompletu dokładam Granta Greena, który udowadnia, że melodia broni się bez tekstu i Dianę Krall, która wykonuje swoją wersję z olbrzymią orkiestrą w zupełnie nowej aranżacji Clausa Ogermana. Generalnie to za Ogermanem i jego smyczkami nie przepadam, ale w tym przypadku aranżacja wyszła mu doskonale.

Jeśli chcecie poszerzyć swoją wiedzę o „Walk On By” to Issac Hayes i Donnie Warwick będą wyborami oczywistymi. Na półce z płytami jazzowymi szukajcie też Jacka McDuffa, który cały swój album z 1966 roku nazwał „Walk On By”, George’a Bensona, Stanleya Turrentine’a, Stana Getza i wielu innych, którzy często adaptowali melodie napisane przez Burta Bacharacha.

Utwór: Walk On By
Album: Experience Gloria Gaynor (Classic Gloria Gaynor)
Wykonawca: Gloria Gaynor
Wytwórnia: MGM (Polydor)
Rok: 1975
Numer: 731454323628
Skład: Gloria Gaynor – voc, Lance Quinn – g, Jerry Freidman – g, Jeff Mirinov – g, Alan Rubin – tp, Pat Russo – tp, Wayne Andre – tromb, Dave Taylor – tromb, George Taylor – reeds, Lewis Del Gatto – reeds, Pat Rebillot – kbd, Bob Babbitt – bg, Alan Schwartzberg – dr, Carlos Martin – conga, Jimmy Maelen – perc, The Tony Posk Strings – strings, Linda November – b voc, Arlene Martell – b voc, Vivian Cherry – b voc.

 Utwór: Walk On By
Album: Live At Club Mozambique (3 Essential Albums)
Wykonawca: Grant Green
Wytwórnia: Blue Note / Universal
Rok: 1971
Numer: 600753829295
Skład: Grant Green – g, Clarence Thomas – ts, ss, Houston Person – ts, Ronnie Foster – org, Idris Muhammad – dr.

Utwór: Walk On By
Album: Quiet Nights
Wykonawca: Diana Krall
Wytwórnia: Verve / Polygram
Rok: 2009
Numer: 602517981256
Skład: Diana Krall – voc, p, Anthony Wilson – g, John Clayton – b, Jeff Hamilton – dr, Paulinho Da Costa – perc, Eun Mae Ahn – viol, Charlie Bisharat – viol, Caroline Campbell – viol, Darius Campo – viol, Mario DeLeon – viol, Yue Deng – viol, Bruce Dukov – viol, David Ewart – viol, Alan Grunfield – viol, Tammy Hatwan – viol, Peter Kent – viol, Razdan Kuyumijan – viol, Liane Mautner – viol, Helen Nightengale – viol, Sid Page – viol, Joel Pargman – viol, Katia Popov – viol, Barbra Porter – viol, Gil Romero – viol, Tereza Stanislav – viol, Mari Tsumura – viol, Josefina Vergara – viol, Amy Wickman-Guerra – viol, Tiffany Yi Hu – viol, Thomas Diener – viola, Marlow Fisher – viola, Matt Funes – viola, Janet Lakatos – viola, David Walther – viola, Evan Wilson – viola, Vickie Miskolczy – viola, Dan Neufeld – viola, Kate Reddish – viola, Todd Marda – viola, Larry Corbett – cello, Anthony Cooke – cello, Vanessa Freebain-Smith – cello, Trevor Handy – cello, Timothy Landauer – cello, Steve Richards – cello, Dan Smith – cello, Rudolph Stein – cello, Cecilia Tsan – cello, Nico Abondolo – b, Drew Dembowski – b, Reggie Hamilton – b, Ed Maeres – b, Sue Ranney – b, Steve Kujala – fl, Heather Clark – fl, Geri Rotella – fl, b fl, David Shostaac – fl, b fl, Steve Kujala – b fl, Heather Clark – b fl, Bill Lane – French horn, Joseph Meyer – French horn, Todd Miller – French horn, Rick Todd – French horn, Brad Warnaar – French horn, Earle Dumler – oboe, Doug Tornquist – tuba, Robert Zimniti – vib.