* Edyta Bartosiewicz – Wonderful
Tonight – Tribute To Eric Clapton
A teraz zaskakujące i dość
zapomniane wykonanie kompozycji, którą fani Ericka Claptona pamiętają z czasów
supergrupy Cream. To wersja zapomniana, schowana na końcu albumu, który zaczyna
się od wielkiego przeboju, tak wielkiego, że jego wykonawca wiele lat temu
przyrzekł sobie, że już nigdy tego nie zaśpiewa…
* Bobby McFerrin – Sunshine Of Your
Love – Simple Pleasures
Płyta „Simple Pleasures” zaczyna
się oczywiście od „Don’t Worry, Be Happy”. Zbliżmy się jeszcze bardziej do
jazzowego manstreamu. Jednym z najbardziej pamiętanych, szczególnie przez
młodszą, choć już dawno dorosłą publiczność, przebojów Ericka Claptona jest
powstały w tragicznych dla artysty okolicznościach „Tears In Heaven”. To utwór
często grany i śpiewany przez muzyków jazzowych. Za chwilę dwie wersje,
najpierw z tekstem – zagra na fortepianie i zaśpiewa Keiko Lee.
* Keiko Lee – Tears In Heaven – New York State Of Mind
A teraz wersja instrumentalna.
Moim zdaniem lepsza od oryginału – wykonania ze ścieżki dźwiękowej do mało
znanego filmu „Rush”. Lepsza też od tej najbardziej znanej – z koncertu
„Unplugged”. Zagrają same sławy – Joshua Redman na saksofonie tenorowym, Pat
Metheny na gitarze, Charlie Haden na kontrabasie i Billy Higgins na perkusji.
* Joshua Redman - Tears In Heaven -
Wish
Pora sięgnąc po nagraniu naszego
dzisiejszego bohatera w wydaniu jazzowym. Próba nagrania jazzowego standardu z
orkiestrą moim zdaniem nie udała się zbyt dobrze, ale znam osoby,które płytę
„Clapton” wielbiają. Ja nie znajduję na tym krążku żadnych emocji.Jest zbyt
elegancji, przechodzi gdzieś zupełnie koło mnie.
* Eric Clapton – Autumn Leaves –
Clapton
Eric Clapton to jednak wielki
mistrz i to nie musi koniecznie oznaczać zaskakiwania co chwilę niesamowitymi
gitarowymi solówkami. Posłuchajmy przeboju z repertuaru Derek And The Dominos –
„Layla”. Tym razem to o kobiecie – Pattie Boyd, żonie George’a Harrisona, w
której Eric Clapton był śmiertelnie zakochany. Wynton Marsalis nie miał jeszcze
nawet 10 lat, kiedy ukazała się płyta „Layla And Other Assortd Love Song”. Jego
trąbka jednak doskonale do tej kompozycji pasuje…
*
Wynton Marsalis & Eric Clapton –
Layla – Play The Blues
Niestrudzonym jazzowym
interpretatorem gitarowej klasyki jest Nguyen Le. W jego wykonaniu „Sunshine Of
Your Love” brzmi bardzo egzotycznie, zachowując jednak to co dla oryginału
najważniejsze…
* Nguyen Le – Sunshine Of Your Love
– Songs Of Freedom
W 2011 roku Robbie Robertson – niegdyś filar zespołu The Band wydał ze sporą muzyczną pomocą Erica Claptona, solowy album – „How To Become Clairvoyant”. Na to nagranie kazał swoim fanom czekać ponad 10 lat, tyle bowiem minęło od wydania jego poprzedniej płyty… Z samych tantiem za „Music From Big Pink” i „Blonde On Blonde” pewnie można wygodnie żyć, ale żeby aż 13 lat kazać fanom czekać… Warto było, choć płyta w zupełnie dla mnie niezrozumiały sposób przeszła w Europie zupełnie niezauważona, mimo, że zawiera garść wyśmienitych przebojów, w tym kilka napisanych i zagranych wspólnie przez Robbie Robertsona i Erica Claptona…
* Robbie Robertson & Eric
Clapton – Fear Of Falling – How To Become Clairvoyant
Na koniec fragment jednej z
najważniejszych w mojej ocenie i najlepszych płyt Erica Claptona w ostatnich 30
latach… Podsumowanie jego życiowej fascynacji muzyką Roberta Johnsona, muzykowi,
któremu wiele zawdzięczają wszyscy jazzowi i rockowi gitarzyści.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz