Owe obawy rozwiały już pierwsze
takty tytułowej kompozycji wsparte lekturą okładki, z której wynika, że „Small
Places” nagrano w tym samym składzie, co „The Rub And Spare Change”. Dodajmy –
składzie złożonym z niezwykle w ostatnich latach aktywnych i nagrywających
wiele doskonałej muzyki artystów. Nowy album Michaela Formanka to świetnie
zagrany jazzowy kwartet, a sam lider jest nim w związku z tym, że napisał
muzykę i wymyślił koncepcję zespołu. W ślepym teście pewnie liderem mianowałbym
grającego na saksofonie altowym Tima Berne, bowiem to jego solówki są
najbardziej ekspansywne. Posłuchajcie choćby improwizacji w stanowiącym
centralny puntk albumu, najdłuższym utworze – „Parting Ways”.
Równie dobrze jednak liderem
mógłby być pianista – Craig Taborn. Być może wnikliwa analiza kolejności partii
solowych doprowadziłąby do wniosku, że to te grane przez kontrabas są
najważniejsze. Dla mnie jednak ważne jest, że wszystkie są wyśmienitej jakości.
Warto również wspomnieć o perkusji
– rola Geralda Cleavera nie ogranicza się do wyznaczania rytmu. Perkusja jest
integralną częścią zespołu, w którego koncepcji nie ma w zasadzie klasycznej
sekcji rytmicznej. Co prawda muzyka na „Small Places” jest nieco bardziej
uporządkowana, bliższa środkowemu nurtowi jazzu, przypominająca klasyczne
kwartety z saksofonem. Nie spodziewajcie się jednak swingu i grania
standardów.Na „Small Places” nie znajdziecie znanych jazzowych melodii, a
kompozycje lidera odbiegają schematem od tego, co mogłoby się stać po latach
standardem. Pewnie nikt nigdy nie zagra tej muzyki w innym składzie. Taki los
autorskich projektów napisanych z myślą o konkretnych muzykach.
Zespół dojrzał nieco od czasu „The
Rub And Spare Change”. Każdy z jego członków uczestniczy w wielu często
skrajnie różnych muzycznie projektach. Gerald Cleaver wprowadza do brzmienia
zespołu nieco demonicznych niespodziewanych dysonansów. Craig Taborn to
unikalne połączenie elegancji i fortepianowej klasyki z czujnością godną najlepszych
pianistów grających przed laty w zespołach z saksofonem altowym. Najlepszym
porównaniem, jakie przychodzi mi na myśl jest tu Bud Powell. Tim Berne zdaje
się odkrywać nowe brzmienia swojego saksofonu, pozostając jednak cały czas z
zespołem, nie odlatując na inną planetę, jak często czynią to zapamiętali w
długich improwizacjach saksofoniści. Sam lider – Michael Formanek pozostaje
nieco w cieniu. Na jego najlepsze momenty trzeba poczekać – prawie do połowy albumu
– do „Slightly Off Axis” i do zamykającej album „Soft Reality”.
„The Rub And Spare Change” to był
rodzaj specjalnego projektu, spotkania w studio muzyków, którzy niewiele przed
nagraniem ze sobą zagrali. „Small Places” to album dojrzałego, ogranego na
koncertach zespołu, czwórki doskonale słyszących siebie nawzajem muzyków. W
latach 50-tych i 60-tych w Nowym Jorku takie płyty powstawały codziennie. Dziś
to wydarzenie na skalę światową. „Small Places” to wyśmienity album,
prawdopodobnie najlepszy jaki dotąd nagrał Michael Formanek. Trzymajmy kciuki
za to, żeby w natłoku innych zajęć swoich członków, zespół znalazł czas na
koncerty i pomysł na kolejne nagranie.
Michael Formanek
Small Places
Format: CD
Wytwórnia: ECM
Numer: 602537094417
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz