01 marca 2011

Zachary Breaux - Groovin'

Wczoraj sięgnąłem na półkę po zupełnie inną płytę. Po jej wysłuchaniu i sporządzeniu notatek, które miały posłużyć do napisania dzisiejszego tekstu słowa zapisane w notatniku okazały się dziwnie znajome. Tak jest, kiedy wraca się do pozycji całkiem niedawno opisywanej. Słowa układają się same w podobne sekwencje. Pierwszą wczorajszą płytą było Blue Soul w wykonaniu sekstetu Blue Mitchella. Opis tej płyty znajdziecie tutaj:


Wieczór był długi, więc czasu wystarczyło na jeszcze jedną płytę – koncert zespołu Zacharego Breaux zarejestrowany w londyńskim klubie Ronniego Scotta. Dzisiejszy bohater nie jest może najznamienitszym gitarzystą czerpiącym z muzycznych doświadczeń Wesa Montgomery i George’a Bensona, jednak ta jedna jego płyta jest z pewnością warta uwagi. Pozostałe, które znam cierpią tak jak wiele rozrywkowych pozycji soul – jazzowych na przerost studyjnej produkcji nad muzyką. Mam tu na myśli zarówno wpływ producentów, jak i techniki nagraniowej na finalne brzmienie zarejestrowane na płycie.

Dzisiejsze nagranie to mieszanka kompozycji własnych gitarzysty z wypróbowanymi gitarowymi standardami. Na płycie znajdziemy więc Coming Home Baby Bena Tuckera – niegdyś gitarzysty basowego Jimmy Smitha, grywany często między innymi przez Jamaaladeena Tacumę. Jest również Impressions Johna Coltrane’a – chyba najczęściej grywany przez jazzowych gitarzystów standard, znajdujący swoje miejsce w różnych gitarowych stylach, poczynając od akustycznych wykonań Bireli Lagrene i Kevina Eubanks, poprzez Pata Martino i Wesa Montgomery, aż do technicznych wyczynów Stanleya Jordana. Mamy też kompozycję Tito Puente – Picadillo. Jest też smooth jazzowy standard Where Is The Love niedawno nagrany przez Stanleya Clarke.

Całość brzmi wyśmienicie, choć momentami trudno oprzeć się wrażeniu, że muzyka jakby szykuje się do startu. Tak jakby coś powstrzymywało Zacharego Breaux od zagrania nieo ostrzej i szybciej. Najlepiej słychać to w zagranym solo Thinking Of Alexis. To świetna improwizacja, która jednak nagle urywa się niespodziewanie i zamiast przyspieszenia tempa, zagęszczenia faktury i wejścia w utwór z impetem zespołu mamy wyciszony koniec…

Mimo tego płyta wart jest polecenia. To niebanalny smooth jazz w wyśmienitym stylu. W odróżnieniu od wielu innych produkcji tego rodzaju nie stara się przypodobać słuchaczom za wszelką cenę, a Impressions w wykonaniu dobrego gitarzysty zawsze brzmi ciekawie. To taki koncert, jakich nigdy za wiele. Widzowie tego wieczora na pewno nie żałowali wydanych na bilety pieniędzy i dobrze się bawili. Z pewnością scena klubu Ronniego Scotta widziała wydarzenia ciekawsze, jednak jeśli traficie gdzieś na tą płytę w dobrej cenie, z pewnością warta jest zainteresowania.

Zachary Breaux
Groovin’
Format: CD
Wytwórnia: Ronnie Scott’s Jazz / NYC Records
Numer katalogowy: 750507600325

Brak komentarzy: