Oto kolejna,
niekoniecznie najłatwiejsza, ale z pewnością warta zainteresowania Płyta
Tygodnia. „Malamute” to jedna z tegorocznych nowości szwajcarskiej wytwórni
Intakt, niestrudzonej w popularyzacji muzyki trudnej do zaszufladkowania.
Najnowszy
projekt perkusisty Jima Blacka, to kwartet z udziałem islandzkiego saksofonisty
Oskara Gudjonssona, nowojorskiego basisty Chrisa Tordini i austriackiego
pianisty, tym razem odpowiedzialnego raczej za przeróżne dźwięki elektroniczne
Eliasa Stemesedera, współpracującego ostatnio również z Johnem Zornem, z którym
Jim Black miał już kiedyś okazję nagrywać dla wytwórni Winter&Winter
(całkiem udany album „Somatic” i kilka innych). Ellias Stemeseder jest również
członkiem innego projektu Jima Blacka – jego trio, które wydało niedawno album „The
Constant”.
Album
„Malamute” zawiera nowe kompozycje, jednak zespół ma za sobą udane koncerty w
wielu europejskich klubach, w czasie których współpraca udawała się tak dobrze,
że muzycy postanowili nagrać studyjny album. Jego zawartość to rodzaj
muzycznego szkicownika, odrobiny eksperymentów i próbowania w studiu nowych
brzmieniowych koncepcji.
W rezultacie
tych brzmieniowych i kompozycyjnych poszukiwań powstał album różnorodny,
zaskakujący i wielowymiarowy. Znajdziecie tu zarówno całkiem konserwatywnie
brzmiące melodie saksofonisty zespołu - Oskara Gudjonssona, jak i dźwiękowe
elektroniczne eksperymenty Jima Blacka i Eliasa Stemesedera.
Wiele dźwięków
pojawiających się na tym krążku jest trudnych do zidentyfikowania, nie wiadomo,
czy pochodzą z sampli przygotowanych przez Jima Blacka, czy z komputerów
obsługiwanych przez Eliasa Stemesedera. Brzmieniowe abstrakcje brzmią jednak
interesująco i stanowią ciekawe urozmaicenie dla melodyjnych improwizacji
Oskara Gudjonssona. Muzykom udało się znaleźć równowagę pomiędzy użyciem
klasycznych instrumentów (saksofon, bas i perkusja) i całkowicie syntetycznymi
dźwiękami generowanymi przez Jima Blacka i Oskara Stemesedera.
W efekcie
powstał zbiór różnorodnych, czasem free-jazzowych, czasem bardziej rockowych, a
nawet transowych szkiców kompozycyjnych, które są dobrym początkiem do działalności
dobrze współpracujących ze sobą muzyków.
Kiedy pierwszy
raz słuchałem tego albumu, po pierwszych kilku utworach uznałem, że to kolejny
eksperyment dźwiękowy Jima Blacka, niekoniecznie wyróżniający się wśród wielu
jego podobnych nagrań. Wtedy usłyszałem umieszczony mniej więcej w połowie
albumu utwór „Just Turned Two”. Dla tego, zawierającego najwięcej inwencji i
muzycznej energii utworu warto kupić album „Malamute”. Nie oznacza to, że
pozostałe kompozycje nie są warte uwagi, ale dla mnie „Malamute” to właśnie
brzmienie „Just Turned Two”. Spróbujcie zacząć przygodę z albumem właśnie od
tego utworu.
Jim Black, Oskar Gudjonsson, Elias Stemeseder, Chris
Tordini
Malamute
Format: CD
Wytwórnia:
Intakt
Numer: Intakt CD 283 / 2017
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz