15 czerwca 2014

Dino Saluzzi Group - El Valle De La Infancia

„El Valle De La Infancia” to album rodzinny. Dino Saluzzi zaprosił do jego nagrania brata, syna i jednego z kuzynów, a także kilku przyjaciół z rodzinnych stron. Ten album powinien zostać w całości sfinansowany z funduszu promocji północnych regionów Argentyny. Ja po jego wysłuchaniu w zasadzie jestem gotów spakować się i przeprowadzić w miejsce, gdzie powstaje taka muzyka. Nigdy nie byłem w rodzinnych stronach Dino Saluzziego, w prowincji Salta leżącej na północnym Zachodzie Argentyny. Jednak jeśli tam w lokalnych barach grają podobną muzykę, to jestem pewien, że to kraj szczęśliwych ludzi. Może nie mają lekko, ale z pewnością są szczęśliwi i jednocześnie niezwykle spokojni.

Najnowszy album Dino Saluzziego to płyta, której trzeba poświęcić trochę czasu. Nie zawiera przebojowych melodii, czy jakiś wybitnych popisów solowych. Jednak wcale nie dlatego, że nie wyszło, taki był plan. Na tej płycie najważniejsza jest przestrzeń i równowaga. Przestrzeń, której z pewnością nie brakuje w rodzinnych stronach muzyków, którzy płytę nagrali.

„El Valle De La Infancia” to płyta ludzi, którzy nigdzie się nie spieszą i właśnie dlatego jest w dzisiejszych czasach niezwykle cenna. Jest jak lekarstwo, przywraca wewnętrzną równowagę i spokój ducha. Jest źródłem pokładów wewnętrznego spokoju i pięknych melodii, których być może nie będziecie następnego dnia podśpiewywać w drodze do pracy, ale z pewnością płytę zapamiętacie i będziecie do niej wracać. To jeden z tych albumów, na których mniej znaczy lepiej, gdzie ważne są nie tylko dźwięki, ale też przestrzeń między nimi.

Album składa się w większości z kompozycji lidera ułożonych w minicykle, poświęcone tradycyjnym tańcom o mało rozpoznawalnych w Europie nazwach – zamba, carnavalito i chacareca. Jeśli nie słyszeliście tych nazw wcześniej, nie przejmujcie się, z pewnością mieszkańcy północy Argentyny również nie słyszeli o krakowiaku, czy walcu wiedeńskim…

Czego można spodziewać się po Dino Saluzzim, wie każdy fan brzmień ECM, jednak ten album to nie tylko genialny nastrój kreowany przez lidera. Dla mnie zawiera również niezwykłą muzyczną niespodziankę w postaci nieznanego mi wcześniej basisty – Matiasa Saluzziego, którego styl przypomina najlepsze momenty z muzycznego dorobku Steve’a Swallowa. Matias Saluzzi gra niezwykle oszczędnie, a na płycie usłyszycie go zarówno grającego na instrumencie elektrycznym, jak i akustycznym. Jego elektryczna basówka jest zresztą prawdopodobnie jedyny potrzebującym zasilania instrumentem tego albumu.

Najnowszy album rodzinnego zespołu Dino Saluzziego nie jest pierwszą taką płytą w katalogu ECM. Poprzednie mnie ominęły i znowu kilka płyt trafiło na ciągle rosnącą listę albumów, które trzeba natychmiast kupić. Na razie jednak cieszę się w długie wieczory tą niezwykłą muzyką, ciesząc się, że nie biorę, ze świadomego wyboru udziału w światowym piłkarskim szaleństwie.

Dino Saluzzi Group
El Valle De La Infancia
Format: CD
Wytwórnia: ECM

Numer: 602537700325