22 listopada 2010

Nils Lofgren & Friends - Live Acoustic

Zgodnie z wczorajszą obietnicą dziś o gitarach akustycznych. Rodzinne spotkanie Lofgrenów na scenie z udziałem publiczności zostało zarejestrowane w 2006 roku. Odreagowując wczorajsze rozczarowanie trzeba było sięgnąć po coś sprawdzonego, a przede wszystkim zawierającego rzeczywistą, prawdziwą muzykę, a nie garść efektów scenicznych..

Nils Lofgren, to zaledwie trzeci, lub czwarty, jeśli budować hierarchię ważności na scenie, gitarzysta The E-Street Band. Na gitarze elektrycznej potrafi wiele, jednak w przerwach między trasami Bruce’a Springsteena wiedzie spokojne życie rockowego poety, grając i śpiewając w małych klubach swoje własne piosenki. Często zaprasza do wspólnego muzykowania członków swojej licznej i uzdolnionej muzycznie rodziny. W prezentowanym dzisiaj koncercie uczestniczyli Tom, Buck, Mike i Mark Lofgren, a tkaże kilku innych muzyków, w tym długoletni partner estradowy lidera – Jeff Skunks Baxter.

Cały koncert powstał w ciekawej formule wielu gitarzystów z okazjonalną pomocą któregoś z muzyków grających na instrumentach klawiszowych. Tak więc gitarzystów pozbawiono wsparcia sekcji rytmicznej.

Sam Nils Lofgren, kiedy sięga po akustyczną gitarę, potrafi zagrać zdecydowanie ciekawiej, niż Rodrigo y Gabriela, o których koncercie pisałem wczoraj:


Może Nils nie jest rewelacyjnym wokalistą, za to na pewno niezłym kompozytorem i wybornym gitarzystą. Koncert daje okazję do wysłuchania próbki jego umiejętności zarówno w wersji akustycznej, jak i elektrycznej. Tak też na dzisiejszą płytę trzeba patrzeć, to koncert wybitnego gitarzysty, który na co dzień trochę ginie na wielkiej scenie The E-Street Band. Ten koncert to nie jest wybitna sztuka, nie każde nagranie musi być epokowe, monumentalne i przełomowe. To kawałek solidnej, prawdziwej emocjonalnie rockowej muzyki z przewagą tej zagranej na akustycznych gitarach. Bez wdzięczenia się do publiczności, za to z biegłością techniczną wykorzystaną w twórczy sposób.

Jak pokazuje niezliczona ilość mniej lub bardziej udanych nagrań, na gitarze, tak jak na każdym innym instrumencie, trzeba umieć grać z sensem. Instrument muzyczny w rękach artysty ma pomagać wyrażać emocje, a nie stanowić element technicznego wyścigu zbrojeń. Nie zawsze więc więcej znaczy lepiej. Tego nie rozumieją Rodrigo y Gabriela. Za to doskonale to wie Nils Lofgren. Na tym koncercie jest zwyczajnie sobą. Tylko tyle i aż tyle… Potrafi od pierwszego utworu zahipnotyzować i wciągnąć słuchacza w swój świat.

Jeśli ktoś ma jakiekolwiek wątpliwości, jak wybitnym gitarzystą jest Nils Lofgren – proponuję zacząć od dwu jego wcieleń – w wersji akustycznej to Deadline – 17 minutowa suita zagrana przez trzy gitary akustyczne – Niasa, Bucka Browna i Jeff Skunks Baxstera. W wersji elektrycznej proponuję oglądanie koncertu zacząć od Girl In Motion – pierwszego z utworów bonusowych.

Dzisiejszy koncert jest dla mnie rodzajem muzycznego wstępu do czekającego już kilka dni w kolejce przepięknego wydania jubileuszowego Darkness On The Edge Of Town… O tym zapewne już wkrótce...

Wykonawca: Nils Lofgren & Friends
Tytul: Live Acoustic
Format: DVD
Wytwórnia: WienerWorld / MVD Visual
Numer: 5018755240812

1 komentarz:

Joanna Zadrożna pisze...

Moim zdaniem bardzo fajnie opisany problem. Pozdrawiam serdecznie.