17 maja 2011

George Benson Quartet - It's Uptown

Dzisiejsza płyta została nagrana w 1966 roku i jest druga, po debiutanckiej The New Boss Guitar płytą w obszernym dorobku nagraniowym George’a Bensona. Pomimo młodego wieku artysty – w momencie jej nagrywania miał 23 lata to bardzo dojrzały produkt. Pomimo artystycznego dyktatu producentów, którzy w tym czasie widzieli w gitarzyście potencjał na komercyjna i niekoniecznie jazzową gwiazdę, udało się nagrać świetną muzykę. Słychać tu rhythm and bluesowe korzenie gitarzysty, jednak słychać również już to, za co fani jazzu kochają gitarzystę najbardziej.

Cyfrowa reedycja na krążku CD z 2001 roku (w serii Original Columbia Jazz Classics) wzbogacona została o 3 wcześniej niepublikowane utwory i wciśnięte tu nie za bardzo wiem dlaczego dwa utwory z płyty Lonnie Smitha – Finger Lickin’ Good. Jedna z pewnością te trzy utwory, wraz z poprawionym dźwiękiem uzasadniają zakup reedycji dla tych, którzy wolą dźwięk cyfrowy. Płyta Lonnie Smitha warta jest osobnego zainteresowania w całości, ale o niej może innym razem.

Z pewnością dla wielbicieli jazzowej gitary najciekawszy będzie trwająca ponad 7 minut wersja Willow Weep For Me – standardu granego często przez gitarzystów. W wersji George Bensona przypomina bardzo sposób frazowania Charlie Christiana, z pewnością jest ciekawa i inspirująca, a przede wszystkim bardzo dojrzała, co niespodziewane dla młodego przecież w momencie jej nagrania artysty, który operował raczej w sferze bardziej witalnych emocji, do czego skłaniały go wcześniejsze muzyczne doświadczenia, w tym koncertowa współpraca z Jackiem McDuffem.

Część materiału to kompozycje własne lidera, zapowiadające jego talent do komponowania zgrabnych melodii. Połączenie dobrych kompozycji z nienaganną techniką gry stworzyło niezwykle melodyjna, przebojową, a jednocześnie muzycznie ciekawą i niebanalną mieszankę. Takie utwory, jak otwierający płytę Clockwise, Hello Birdie, czy zagrany prawie wyłącznie w towarzystwie instrumentów perkusyjnych przypominający klimatem korridę Bullfight to kompozycje lidera, które nie są wcale słabsze, niż wielkie ograne standardy, w rodzaju Willow Weep For Me, A Foggy Day, czy Summertime, które dopełniają program płyty.

W części utworów według opisu we wkładce do albumu gra 3 perkusistów, czego zupełnie nie słychać. Być może to raczej kopia danych z archiwów wytwórni i lista wszystkich muzyków obecnych na nagraniach, a nie ich rzeczywisty udział w konkretnych utworach. Za to Ronnie Cuber (saksofon barytonowy) i przede wszystkim Lonnie Smith (organy) to ważni uczestnicy nagrań.

Otrzymujemy więc syntezę gatunków, swoisty muzyczny amalgamat pozwalający na dobrą zabawę, traktujący słuchacza poważnie, rzetelny i pełen młodzieńczej energii. Urzekające jest za każdym razem słyszeć gitarzystę, który mając błyskotliwą technikę używa jej grając muzykę, a nie pokazując jak wiele potrafi. To cecha wielkich artystów i dobrych nagrań. Opanowanie instrumentu jest ważne, ale musi być w tym jakiś cel, a muzyka to emocje a nie technika. Na tej płycie znajdziecie właściwe proporcje.

George Benson Quartet
It’s Uptown
Format: CD
Wytwórnia: Columbia
Numer: 602517050396

Brak komentarzy: