Cóż można napisać o tak zjawiskowym koncercie? Może za opis wystarczy skład zespołu? Otóż Joni Mitchell towarzyszą muzycy, którzy w latach siedemdziesiątych pojawiali się okazjonalnie na jej płytach studyjnych. Tu są wszyscy razem, w wybornej formie i świetnych jazzowych aranżacjach najbardziej znanych utworów artystki. Tak więc na gitarze gra Pat Metheny, na gitarze basowej Jaco Pastoriusa, na klawiaturach Lyle Mays, na saksofonie Michael Brecker, a na perkusji i Kongach Don Alias. To bez dwu zdań zespół marzeń. Do tego w finale koncertu, a jak wynika z komentarzy – również w innych utworach, które nie zmieściły się w wydaniu filmowym wystąpił wokalny zespół The Persuasions.
Koncert zarejestrowano w 1979 roku w Santa Barbara Country Bowl – czyli amfiteatrze nieco przypominającym Operę Leśną w Sopocie. U nas w tym czasie raczej odbywały się tam nieco inne koncerty… Na widowni kilka tysięcy piknikowo ubranych, a raczej rozebranych młodych ludzi, słuchających w skupieniu. Ciekawe ilu z nich przyszło słuchać Joni Mitchell, a ilu będą cego u szczytu formy i sławy Jaco Pastoriusa, czy dopiero startującego do wielkiej kariery duetu Pata Metheny i Lyle Maysa, czy Michaela Breckera.
Fenomen tego koncertu, to przede wszystkim fakt, że to nie jest All Stars Band, a wyśmienity zespół akompaniujący wokalistce. Oczywiście Pat i Jaco mają swoje solowe utwory, a w czasie koncertu być może grali jeszcze kilka instrumentalnych kompozycji. Jednak wszyscy muzycy tworzą świetnie zgrany zespół.
W programie koncertu same hity – Coyote, Shadows And Light, Hejira, czy Free Man In Paris. Nie mogło też zabraknąć ulubionego rdzennie jazzowego utworu artystki – Goodbye Pork Pie Hat Charlesa Mingusa. Jest też oczywiście Dry Cleaner From Des Moines i Edith And The Kingpin.
Właśnie koncertowe wykonanie Dry Cleaner From Des Moines jest definicją muzycznego stylu Joni Mitchell. To też kulminacyjny moment występu dla Michaela Breckera.
Amelię rozpoczyna solo na gitarze samej Joni Mitchell, ilustrowane zdjęciami archiwalnymi Amelii Erhart, postaci, której historii poświęcony jest ten utwór znany z albumu Hejira. To również niebanalna, pełna jazzowej inwencji gra na gitarze artystki, uzupełniana jedynie we fragmentach przez Pata Metheny. Podobnie zaaranżowano Fury Sings The Blues, choć tu już jest nieco więcej gitary Pata Metheny i odrobina delikatnej gry szczoteczkami Dona Aliasa.
Hejira zrealizowana jest w formie, którą dziś nazwalibyśmy teledyskiem, jednak dźwięk pochodzi z koncertu i ilustrowany jest ujęciami tańca na lodzie z udziałem samej Joni Mitchell.
Why Do Fools Fall In Love to popis wokalny The Persuasions i Joni Mitchell, która dopasowuje się do stylu zespołu. Z kolei finałowy Shadows And Light to przede wszystkim Joni Mitchell i The Persuasions w roli refrenistów wspomaganej przez syntezatory Lyle Maysa.
Jakość obrazu jest typowa dla czasu rejestracji koncertu, za to dźwięk brzmi wyśmienicie. To nie jest z pewnością przypadkowo zachowane nagranie, a zarejestrowany w pełni profesjonalnie koncert, który w wersji audio również dostępny jest od 1980 roku.
Joni Mitchell albo się uwielbia, albo nienawidzi. Ja akurat uwielbiam, choć miała ona też w swojej karierze ewidentnie słabsze momenty. W wypadku tego nagrania, nawet jeśli ktoś nie lubi specyficznej poezji i barwy głosu artystki – warto spróbować. To co dzieje się w warstwie instrumentalnej jest wybitne, a widok kompletnie zaskoczonej publiczności bezcenny. Podobnie unikalne wrażenia wizualne i muzyczne zapewnia obserwacja gry młodego Pata Metheny i Lyle Maysa. To chyba chronologicznie jeden z pierwszych, jeśli nie w ogóle pierwszy zarejestrowany na taśmie filmowej koncert z ich udziałem wydany oficjalnie. Nigdzie indziej nie można chyba usłyszeć Lyle Maysa grającego boogie na akustycznym fortepianie akompaniującego śpiewającej poetce rocka – takie połączeni może zapewnić jedynie brawurowe wykonanie Raised On Robbery.
Joni Mitchell
Shadows And Light
Format: DVD
Wytwórnia: Warner
Numer: 5050466842527
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz