31 stycznia 2012

Bill Evans feat. Toots Thielemans - Affinity


Historię powstania tego nagrania opowiadał mi kiedyś Toots Thielemans. Przyszedł któregoś dnia do studia właściwie w odwiedziny. Nagrywał gdzieś obok coś zupełnie innego. Przyszedł odwiedzić Billa Evansa. Potem miał zagrać tylko jakieś jedno solo w którymś z utworów. Wreszcie został na całą sesję, która trwała 4 dni. Z pewnością ta wizyta zmieniła pierwotny pomysł na album.

Tak więc z nieco przypadkowej, towarzyskiej wizyty powstał świetny album, a te nieliczne fragmenty, w których zamiast Tootsa Thielemansa gra na saksofonie Larry Schneider, można zwyczajnie pominąć.

Ta płyta nie jest z pewnością najważniejsząą pozycją w obszernym dorobku nagraniowym Billa Evansa. Te najczęściej dziś przypominane nagrał dużo wcześniej. Do nich należy zaliczyć niewątpliwie „Waltz For Debby”, „The Complete Live At The Village Vanguard 1961”, czy słynny „Conversations With Myself”.

Toots Thielemans też nagrał wiele dobrej muzyki. Jednak razem potrafili stworzyć coś wyjątkowego. To idealny przykład muzycznej synergii. Gry zespołowej z dwoma wielkimi muzycznymi osobowościami w rolach głównych. To także album, o którym sam Toots Thielemans powiedział w ponad dwugodzinnej rozmowie ze mną, która ciągle czeka na publiakcję, że to jedna z jego najważniejszych płyt.

To według mnie najciekawsze nagranie pochodzące z ostatniego okresu życia Billa Evansa.

To muzyka niesłychanie pogodna, pełna przestrzeni, kolorowa, a jednocześnie oszczędna. Dźwięki pojawiają się dokładnie tam, gdzie powinny być. Nie jest ich ani za dużo, ani za mało. Tworzą obrazy, momentami bardzo pogodne, wiosenne, rozwijające znane wszystkim tematy podobnie do budzącej się do życia przyrody. Kiedy indziej nieco ciemniejsze, jakby jesienne, ale nigdy posępne i budzące jakiekolwiek negatywne emocje.

„Affinity” to jeden z ukrytych skarbów, nieco dziś zapomnianych, właściwie nigdy niedocenionych. Stworzonych nieco przypadkiem. Dla Billa Evansa to była jedna z pierwszych sesji, w kórej wziął udział 24 letni wówczas basista – Marc Johnson. To świetny album na długi, wyciszony zimowy wieczór. Pozycja obowiązkowa dla każdego fana jazzu i każdej dobrej muzyki…

Bill Evans feat. Toots Thielemans
Affinity
Format: CD
Wytwórnia: Warner
Numer: 7599273872

Brak komentarzy: