Michel
Legrand jest muzycznym gigantem, choć niekoniecznie w świecie jazzu. Skomponował
setki filmowych ścieżek dźwiękowych. Od kilku lat ogranicza swoją muzyczną aktywność ze względu na wiek (urodził się
w roku 1932), skupiając się na dyrygowaniu. Lista jego filmowych dokonań jest
dłuższa niż miejsce przeznaczone zwyczajowo na recenzję płyty, a dokładna ilość
nagród, w tym Oskarów, nagród Grammy, Emmy i wszelkich innych zaszczytów znana
jedynie najbardziej zapalonym kronikarzom.
Ma
również na swoim koncie wiele dokonań jazzowych. Będąc niezłym pianistą, przez
lata współpracował okazjonalnie z wieloma jazzowymi supergwiazdami. W latach
sześćdziesiątych nagrywał z Ray’em Brownem i Shelly Maine. Aranżował dla Phila
Woodsa i Stana Getza. Nagrywał ze Stephane Grappellim. Ma na swoim koncie
również kilka płyt solowych, które z pewnością nawet najwięksi puryści zaliczą
do grona jazzowych.
Jednak
jego najważniejsze jazzowe nagranie to album „Legrand Jazz” zarejestrowany w
1958 roku. Na płytę składają się jazzowe standardy w wybitnych aranżacjach. Sam
Michel Legrand na płycie pozostaje jedynie aranżerem i dyrygentem potężnego
składu orkiestrowego. Kto wie, czy nie najlepszego, jaki udało się kiedykolwiek
zebrać w studiu.
Nagrania
trwały jedynie 6 dni, a sesje odbywały się pomiędzy 25, a 30 czerwca 1958 roku.
Fakt, że Michel Legrand nie zagrał na płycie żadnego dźwięku na fortepianie
jest być może nieco zdumiewający, dopóki nie przeczytamy składu zespołu… Na
fortepianie grają Bill Evans, Hank Jones i nieco mniej znany Nat Pierce. Na
innych instrumentach również same największe gwiazdy tamtych czasów, a był to
czas dla jazzu wybitny, kto wie, czy nie najwybitniejszy. Wtedy, w końcówce lat
pięćdziesiątych jazzowe arcydzieła Milesa Davisa, Johna Coltrane’a, Charlesa
Mingusa i wielu innych powstawały właściwie każdego dnia. Na liście wykonawców
znajdziemy więc między innymi takie nazwiska, jak Miles Davis, Art Farmer,
Ernie Royal, Donald Byrd (trąbki), Johna Coltrane, Ben Webster (saksofony
tenorowe), Phil Woods (saksofon altowy), Herbie Mann (flet), Jimmy Cleveland
(puzon), Paul Chambers, George Duvivier, Milt Hinton (kontrabasy), Osie Johnson
(perkusja). Muzyczną ciekawostką jest gra Teo Macero na saksofonie barytonowym.
I to wszystko w ciągu 6 dni, a większość ówczesnych supergwiazd improwizacji
tworzy na tej płycie orkiestrę grając nuta w nutę wcześniej przygotowane
aranżacje Michela Legranda…
Już
sama lista nazwisk na okładce sprawia, że to płyta zupełnie niezwykła. Jednak
interesującą czyni ją przede wszystkim zawartość muzyczna, bowiem ta jest
równie wyśmienita i niespodziewana, jak lista wykonawców z okładki. Mam bowiem
osobiście raczej umiarkowanie nieufny stosunek do tego rodzaju projektów, które
zwykle się nie udają. Tu, co jest prawdopodobnie zasługą wyśmienitych
aranżacji, wszystkie gwiazdy stanęły karnie w rządku i zagrały to, co Michel
Legrand napisał… To niewiarygodne, a jednak prawdziwe… I to wszystko dla mało
znanego jeszcze wtedy w jazzowym świadku 24-letniego Francuza urodzonego w
Paryżu…
Tą
muzykę znać musicie… Nigdy i nigdzie indziej Miles Davis, Art Farmer, Ernie
Royal i Donald Byrd nie zagrali razem na 4 trąbki „Night In Tunisia”. Już dla
samej solówki Phila Woodsa w „Stompin’ At The Savoy” warto kupić tą płytę. A
takie perełki, jak Bena Webstera w „Blue And Sentimental”, czy Milesa Davisa w
„Django” dostaje się wtedy jako dodatek…
Za
każdym razem, kiedy biorę do ręki tą płytę, zastanawiam się, czemu jest tak
niedoceniana? Powinna znaleźć swoje miejsce obok największych płyt tamtych
czasów w każdej jazzowej kolekcji. W mojej jest od dawna i często do tej muzyki
wracam…
Michel
Legrand
Legrand
Jazz
Format:
CD
Wytwórnia:
Phonogram / Philips
Numer:
042283007420
2 komentarze:
Witam!:)
Nigdy jakoś specjalnie nie zagłębiałam się w twórczość Michela Legranda, więc post bardzo (dla mnie)trafiony.
Konkrety i tylko konkrety na Twoim blogu-podoba mi się to:)
Pozdrawiam,
Lidia Al-Azab
A może by tak zrobić tydzień z muzyką Nowego Orleanu? Myślę, że warto. Troszkę ciszej się mówi o tej muzyce, nie wiem dlaczego.
Prześlij komentarz