ACT Music
sypie ostatnio świetnymi nowościami. Kolejną niezwykłą premierą początku 2014
roku jest solowy album Ulfa Wakeniusa. Tego gitarzystę większość kojarzy z
jednym z ostatnich kwartetów Oscara Petersona. Dla wielu fanów jazzu to
nobilitacja podobna, jak fakt udziału w którymś z nagrań Milesa Davisa.
Większość tekstów o Johnie Scofieldzie, czy Kenny Garrecie, zupełnie
niesłusznie zaczyna się właśnie od wspomnienia ich gry z Milesem Davisem.
Tymczasem obaj zrobili już w muzyce dużo, dużo więcej.
Tymczasem
fakt udziału w zespole Oscara Petersona powinien być i de facto jest dużo
większym wyróżnieniem. Po pierwsze dlatego, że muzyków, którzy na dłużej niż
jakieś jedno przypadkowe nagranie zaistnieli w zwykle kameralnych zespołach
Oscara Petersona jest zwyczajnie mniej. Po drugie dlatego, że oprócz zdolności
wolnej improwizacji i podążaniem za dźwiękami wielkiego mistrza musieli mieć
jeszcze opanowany niezwykle obszerny repertuar.
Ulf Wakenius
to nie jest jednak jedynie ex gitarzysta z zespołu Oscara Petersona. Grał też z
Rayem Charlesem. Uczestniczył w wielu nagraniach artystów z wytwórni ACT. Ma na
swoim koncie wiele albumów, w których wystąpił w roli lidera. Nie jest jedynie
europejskim muzykiem. Stworzył dla wielu legendarny zespół elektryczny między
innymi z saksofonistami – Billem Evansem i Bobem Bergiem, Larsem Danielssonem
na kontrabasie i Jackiem DeJohnette na bębnach.
Solowe
nagranie zrealizowane w całości na akustycznych gitarach to jednak wielkie wyzwanie
i pomysł dość ryzykowny. W szczególności jeśli nie chce się stworzyć
wirtuozerskiej płyty, którą będą zachwycać się jedynie gitarzyści zazdroszcząc,
że tak nie potrafią.
Ulf Wakenius
nagrał wyśmienity album. Jednorodny stylistycznie, autorski,, a jednocześnie
szalenie różnorodny. W zasadzie autorski komentarz muzyka zamieszczony na
płycie wyjaśnia wszystko.
Znajdziecie
tu utwory z pozoru skrajnie różne. Album otwiera „Ballad for E” – kompozycja
Magnusa Ostroma poświęcona pamięci Esbjorna Svenssona. Jeśli jednak oczekujecie
skandynawskiej powściągliwości – posłuchajcie dalej – „Momento Magico” Ulf
Wakenius napisał i zagrał dla Youn Sun Nah. To utwór, który zagrali razem na
płycie „Lento”. Klimat muzyki indyjskiej brzmi w „Hindustan Blues”, a chiński w
„The Dragon”. To wszystko przy pomocy prostej akustycznej gitary. Jest też
utwór w klimacie z Mali – inspirowany muzyką Vieux Farki Toure. Zaraz obok
znajdziecie Erika Satie i Larsa Danielssona. Jest też „Sugar Man” – modnego
ostatnio w związku z filmem Sixto Rodrigueza i wspomnienie Oscara Petersona i
Wesa Montgomery w postaci kompozycji „Notes For OP And Wes”.
To wszystko
proste, prawdziwe, spójne zupełnie pozbawione jakiś chwytów pod publiczkę, dla
ludzi oczekujących jakiś gitarowych fajerwerków. Zupełnie zdumiewające i
zachwycające. Mało dziś wytwórni, które zdecydowałyby się wydać taką płytę.
Choć powinien mieć ją każdy, pewnie niewielu zaryzykuje. Jednak zdecydowanie
warto, a wytwórni ACT Music należą się wielkie brawa za to, że wierzy w to, że
muzyka jeszcze nie umarła i że ludzie to kupią.
Ulf Wakenius Solo
Momento Magico
Format: CD
Wytwórnia: ACT!
Numer: ACT 9565-2
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz