19 października 2014

Jazzpospolita - Jazzpo!

Jazzpospolita to niezwykła formacja muzyków, którzy konsekwentnie dążą do celu, którym jest doskonałość muzycznej formy i perfekcyjna współpraca muzyków wyzwalająca pokłady kreatywności nie znane tym, którzy na każdej sesji muszą udowodnić swoją własną doskonałość. To jeden z tych zespołów, który brzmi ciekawiej na każdym kolejnym albumie. Zespół złożony z muzyków, którzy nie potrzebują być gwiazdami, oni chcą stworzyć wybitny zespół. W zasadzie już go tworzą.

„Jazzpo!” to, jeśli mnie pamięć nie myli czwarty album zespołu, który właśnie w tej chwili trafia do sklepów i w który natychmiast powinniście wszyscy się zaopatrzyć, muzyka to bowiem wyśmienita. Najnowszy album zespołu jest najlepszym w jego dyskografii, co nie oznacza, że poprzednie nie są warte zainteresowania. To także rodzaj nowego otwarcia, bowiem poprzednia płyta zawierała klubowe remiksy starszych nagrań i materiał pochodzący z początków istnienia grupy.

Od samego początku muzycy działają w tym samym składzie, poszukując swojej artystycznej drogi poprzez własny, autorski repertuar oraz doskonałą równowagę pomiędzy klasycznymi brzmieniami instrumentów i odrobiną elektronicznego eksperymentu w wykonaniu gitarzysty zespołu – Michała Przerwy-Tetmajera i pianisty – Michała Załęskiego. „Jazzpo!” to rodzaj powrotu do jazzowych korzeni, choć z pewnością młodzi fani, których zespół ma całkiem sporo usłyszą tu sporo eksperymentalnego rocka, szczególnie w wykonaniu dominującego w sporych fragmentach albumu gitarzysty.

W ten oto sposób powstał album, który spodoba się wielu słuchaczom, zarówno tym, którzy poznali zespół jako grupę jazzową, jak i tym, którzy usłyszeli o nim od znajomego DJa zajmującego się remiksami muzyki zespołu.

„Jazzpo!” to produkcja na światowym poziomie. Właściwie album ma tylko jedną małą wadę – nie rozumiem pomysłu na brzmienie perkusji – sprawdziłem zarówno w swoim systemie, który znam bardzo dobrze, jak i na wszelki wypadek w dwu innych miejscach – perkusja brzmi, jakby została ustawiona w jakimś małym garażu obok doskonałego przecież studia Tokarnia. Może to efekt zamierzony – rodzaj garażowego właśnie, klubowego brudu dźwiękowego. Do mnie ten pomysł, jeśli celowy nie trafia, to jednak tylko sposób realizacji dźwięku, do gry Wojtka Oleksiaka nie mam żadnych uwag. Być może winyl, który z pewnością trafi do mojej kolekcji jak tylko będzie dostępny zostanie inaczej zgrany i perkusja zabrzmi bardziej otwartym, przestrzennym dźwiękiem.

Jeszcze jeden, warty uwagi szczegół. Niezależnie od tego, do kogo wysyłacie swoje płyty, zadbajcie o odrobinę personalizacji, nie powierzajcie tej roboty managerowi zespołu, lub działowi logistyki wytwórni płytowej. Za skierowany osobiście do mnie list Michałowi dziękuję. W wypadku Jazzpospolitej tak, czy inaczej płyta szybko trafiłaby do mojego odtwarzacza, gdybym jednak zespołu nie znał, sam fakt, że komuś chce się napisać każdy list trochę inaczej i podpisać go odręcznie, to przejaw szacunku i dbałości o szczegóły, który ja nagradzam priorytetem w dostępie do moich uszu. 7 listopada zespół gra w Warszawie, a ja z pewnością, jeśli czas pozwoli pojawię się na tym koncercie, żeby posłuchać materiału na żywo, do czego i Was wszystkich namawiam.

Jazzpospolita
Jazzpo!
Format: CD
Wytwórnia: Postpost
Numer: 5903240397013

Brak komentarzy: