07 grudnia 2015

Jeff Beck – Blow By Blow

Długo zastanawiałem się jak można przemycić któryś z wielkich albumów Jeffa Becka do Kanonu Jazzu. Stosując ortodoksyjne podejście do muzycznych klasyfikacji, wielu może stwierdzić, że Jeff Beck muzykiem jazzowym nie jest i nigdy nie był. Podobnie jak wielu twierdzi, że jazzu nie grał Les Paul, co jednocześnie obala dowód na jazzowe fascynacje Jeffa Becka w postaci niedawnego hołdu dla Les Paula – albumu „Rock 'N' Roll Party Honouring Les Paul”. O tym albumie przeczytacie tutaj:


To są oczywiście dyskusje które wielu uwielbia, ja jednak wiem swoje i jestem pewien, że „Blow By Blow” i jeszcze kilka innych albumów Jeffa Becka, którego uważam za jednego z największych gitarzystów wszechczasów z pewnością spodoba się każdemu wielbicielowi muzyki improwizowanej, który skupia się na muzyce, a nie na jej klasyfikacji.

W związku z tym oraz faktem, że „Blow By Blow” to album zwyczajnie genialny, powinien znaleźć swoje miejsce w Kanonie Jazzu. Jeff Beck nie znalazł się chyba w żadnym wydaniu „The Penguin Guide To Jazz Recordings”, przewodniku dla wielu najważniejszym, który z Becków wymienia jedynie pianistę Gordona Becka, weterana brytyjskiej sceny jazzowej, człowieka według mojej najlepszej wiedzy zupełnie niespokrewnionego z Jeffem Beckiem.

Z kolei niezwykle przeze mnie ceniony krytyk amerykański – Scott Yanow, autor wyśmienitego leksykonu „The Great Jazz Guitarists: The Ultimate Guide” opisującego ponad 300 najważniejszych jazzowych gitarzystów wszechczasów w sposób, z którym w zasadzie zgadzam się w niemal stu procentach, również nie uznał za stosowne umieścić wśród nich Jeffa Becka. Znalazł za to miejsce dla Joe Becka, którego zasługi dla jazzowej gitary są również istotne. Jednak moim zdaniem Jeff Beck powinien znaleźć się w tej publikacji. Dlatego właśnie ze Scottem Yanow’em zgadzam się niemal w stu procentach, a nie całkowicie. Ów wielki, jeśli nie największy z żyjących jazzowych krytyków naprawia częściowo swój błąd w znakomicie syntetycznym wstępniaku do „The Great Jazz Guitarists: The Ultimate Guide”, wymieniając jednym tchem Mike Bloomfielda, Erica Claptona, Carlosa Santanę i Jeffa Becka właśnie jako ludzi, którzy dochodzili do jazzu z różnych stron, pisząc o Jeffie Becku, jako muzyku, który nagrał wyśmienite instrumentalne albumy – „Blow By Blow” i „Wired”. Zdaniem autora, jeśli Jeff Beck podążałby drogą wyznaczoną przez te płyty, stałby się wybitnym jazzowym gitarzystą. Ja do tego zgrabnego zdania dorzuciłbym jeszcze, że podążając własną drogą również nim jest, tylko może nie zawsze. O równie wybornym „Wired” przeczytacie tutaj:


Wśród fanów gitarzysty legendarna stała się opowieść o tym, jak wraz bębniarzem zespołu Beck Bogert Apprice - Carmine Apprice’em w jego samochodzie słuchali przeróżnych taśm. Pewnego dnia zamiast ulubionego przez Apprice’a zespołu Badfinger, z głośników zabrzmiały dźwięki albumu „Spectrum” Billy Cobhama. Jeff Beck powiedział wtedy – „This Is The Shit We Need”. I w zasadzie tyle na ten temat można powiedzieć. Resztę usłyszycie na „Blow By Blow”. Z perspektywy czasu równie ważna jest fascynacja Jeffa Becka twórczością Johna McLauglina i jego będącą wtedy u szczytu Mahavishnu Orchestra.

Tak to będąc jednym z najbardziej podziwianych nie tylko w Wielkiej Brytanii rockowym gitarzystą, dzięki „Blow By Blow” Jeff Beck stał się gwiazdą fusion, bowiem album odniósł niespodziewany sukces, nie tylko muzyczny, ale również komercyjny, zyskując w USA status złotej płyty, co wtedy oznaczało sprzedaż pół miliona egzemplarzy, co w wypadku niełatwego instrumentalnego albumu oznaczało naprawdę wiele.

Zanim doszło do nagrania „Blow By Blow”, Jeff Beck był mimo wszystko człowiekiem drugiego planu – grał w The Yardbirds, ale zawsze stojąc nieco w cieniu Eric’ka Claptrona, którego ostatecznie w zespole zastąpił, albo Jimmy Page’a, miał zostać następcą Syda Barretta w Pink Floyd i Briana Jonesa w The Rolling Stones. Na „Truth” pokazał początkującemu wówczas Led Zeppelin jak zagrać „You Shook Me” Muddy Watersa. O wyprodukowanie albumu „Blow By Blow” Beck poprosił George’a Martina, który uznał to za zaszczyt, a był w 1974 roku powszechnie uważany za piątego członka The Beatles.

Jeff Beck
Blow By Blow
Format: CD
Wytwórnia: Epic
Numer: 5099750218129

Brak komentarzy: