02 kwietnia 2020

Black String - Karma

Poprzedni album zespołu Black String – Mask Dance” był naszą radiową płytą tygodnia w styczniu 2017 roku. O tym albumie przeczytacie tutaj:


Ich najnowszy album Karma” jest kontynuacją stylu zaproponowanego na poprzedniej płycie. Użycie tradycyjnych koreańskich instrumentów i odrobiny współczesnej elektroniki w połączeniu z egzotyczną dla europejskiego słuchacza muzyką z półwyspu koreańskiego tworzy inspirująco odmienny świat. Zaproszenie do współpracy przy nagraniu dwu utworów równie egzotycznego Nguyena Le jest dobrym pomysłem na urozmaicenie brzmienia.



Muzyczna podróż do dalekiego kraju może dziś zastąpić podróż samolotem, która jeszcze jakiś czas będzie raczej niemożliwa, a po zniesieniu wszystkich formalnych ograniczeń może okazać się dużo droższa niż przed epidemią. Dlatego właśnie w czasach, w których podróżować nie możemy warto odbywać podróże wirtualne, nie tylko palcem po mapie i na ekranie komputera, ale również z pomocą egzotycznej muzyki.

Muzycy zespołu grają na koreańskich instrumentach o egzotycznych nazwach. Geomungo z wyglądu przypomina elektryczną gitarę hawajską umieszczoną na stoliku (bez pudła rezonansowego). Według historycznych przekazów, na półwyspie koreańskim na podobnym instrumencie muzycy grali 1500 lat temu, a może nawet wcześniej. Struny wykonywano ze skręconych włókien jedwabiu. Podobne struny mogą być wykorzystywane również współcześnie. Niestety nie podejmuję się rozpoznania czy struny na których gra Yoon Jeong Heo są jedwabne. Daegeum to rodzaj długiego fletu poprzecznego wyposażonego dodatkowo w membranę nadającą instrumentowi specyficznej barwy. Całość wykonywana jest tradycyjnie z bambusa i jako że flet w wielu kulturach oprócz instrumentów perkusyjnych jest najstarszym z muzycznych atrybutów cywilizacji, przewiduję, że może mieć historię dłuższą niż geomungo. Taepyeongso jest z kolei instrumentem dętym z wyglądu przypominającym nieco prostą myśliwską trąbkę, wyposażonym jednak w podwójny stroik podobny do tego wykorzystywanego w europejskim fagocie. Ten instrument trafił na półwysep koreański z Chin jakieś 1500-1700 lat temu, więc z perspektywy tamtejszej tradycji muzycznej w sumie dość niedawno. Janggu to rodzaj bębna z dwoma membranami o różnej wysokości dźwięku po obu stronach przypominającego klepsydrę pudła rezonansowego, używany w Korei co najmniej od 2 tysięcy lat.

Pozostałe instrumenty używane przez zespół – yanggeum (rodzaj cymbałów strunowych na których gra się młoteczkami albo palcami), tungso i danso (lokalne nazwy bambusowych fletów podobnych do tych znanych w całej Azji) mają nieco krótszą historię.

Muzyka zespołu Black String brzmi nowocześnie, choć jest osadzona głęboko w jednej z najstarszych ciągle istniejących kultur muzycznych. Z pewnością zupełnie inaczej odbierają ją Koreańczycy, odnajdując w niej swojskie brzmienia ludowych tańców i piosenek, a inaczej Europejczycy czy Amerykanie, dla których muzyka brzmi egzotycznie.

Warto czasem spojrzeć szerzej i dalej. Improwizować można nie tylko korzystając z młodej tradycji bluesowej, ale również z wiedzy muzyków, którzy grali na swoich instrumentach w czasach z perspektywy cywilizacji europejskiej abstrakcyjnie prehistorycznych.

Być może to właśnie w Korei po raz pierwszy na świecie muzycy zaczęli improwizować na swoich instrumentach. Dziś członkowie zespołu Black String w fantastyczny sposób łączą tradycje pradawnej muzyki z możliwościami współczesnych instrumentów. Transowe rytmy, zderzenie wiekowej tradycji z rzeczywistością i kreatywne wykorzystanie elektroniki tworzą jeden z najciekawszych projektów integrujących folk z współczesnym jazzem i muzyką rockową. Dodatkowo muzycy zespołu udowadniają, że w Korei dzieją się rzeczy muzycznie o wiele ciekawsze niż inwazja K-popu, która widać i słychać na każdej ulicy w Seulu.

Black String
Karma
Format: CD
Wytwórnia: ACT Music
Numer: ACT 9045-2

Brak komentarzy: