21 maja 2021

Jan Ptaszyn Wróblewski Quartet – Słupy milowe

W zasadzie o takich albumach nie powinno się pisać, wystarczy posłuchać. Kolejne cudowne odnalezienie przywraca również wiarę w cuda, a jeśli popatrzeć na to z drugiej strony – pokazuje, jak wiele w muzyce decyduje się nie w głowach muzyków, ale na biurkach tych, co podejmują finalną decyzję o wydaniu jakiegoś materiału, lub włożeniu go na półkę w archiwum. Dobrze, że teraz jest trochę inaczej, jednak ciągle pieniądze są istotnym elementem.

W przypadku albumu „Słupy milowe” Jana Ptaszyna Wróblewskiego mamy do czynienia z cudownym odnalezieniem w archiwach Polskiego Radia, gdzie z pewnością znajduje się jeszcze wiele podobnych nieodkrytych taśm. Oby dotrwały do odnalezienia w dobrej kondycji. Usłyszałem ostatnio z wiarygodnego źródła o czterech tysiącach (tak, to nie pomyłka) nagraniach innego wielkiego saksofonisty zalegających w archiwach Polskiego Radia.

Materiał wydany przez GAD Records powstał w latach 1979 – 1980 i jak zwykle doskonale przygotowany przez wydawcę, ujrzał światło dzienne po raz pierwszy. Nagrania zespołu Ptaszyna były przygotowywane z myślą o wydaniu albumu, do czego jednak w burzliwym czasie przełomu lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych nie doszło. Nie są to więc jakieś tam odrzuty, wprawki, czy przypadkowe zapiski z próby, które nagrały się przypadkiem, albo w wyniku zamierzonego błędu realizatora. Według samego zainteresowanego, czyli lidera zespołu – Jana Ptaszyna Wróblewskiego, skład z Markiem Blizińskim, Zbigniewem Wegehauptem i Andrzejem Dąbrowskim był wariantem awaryjnym i dość przypadkowym stworzonym po zakończeniu działalności składu znanego jako Mainstream z Wojtkiem Karolakiem i zwykle Czesławem Małym Bartkowskim na bębnach.

Kiedy zabrakło Karolaka, potrzebny był basista, a tych w końcówce lat siedemdziesiątych, znowu wedle samego Ptaszyna, był jakby deficyt. W zespole na chwilę pojawił się Witold Szczurek (tak powstała doskonała płyta „Flyin’ Lady” z 1978 roku). Szczurek jednak wybrał Sun Ship, a z polecenia Jarka Śmietany (tu znowu wspomnienia samego Ptaszyna), w zespole pojawił się Zbigniew Wegehaupt. Za bębnami zasiadł Andrzej Dąbrowski i w ten sposób powstał kwartet Ptaszyna odpowiedzialny za „Słupy Milowe”, które na wydanie musiały poczekać czterdzieści lat.

Repertuar zespołu złożony z kompozycji lidera został przetestowany w nieco innym składzie z Januszem Kozłowskim na basie kilka tygodni przed nagraniem albumu na słynnym wyjeździe muzyków do Indii, stąd między innymi tytuł jednej z kompozycji – „Czarna Chandra From Calcutta”.

Zawartość muzyczna albumu nie pozostawia oczywiście wątpliwości, to autorska płyta Ptaszyna, jednak to również jedno z najlepszych nagrań w całej karierze Marka Blizińskiego. W historii jazzu jest wiele przykładów zespołów z dwójką solistów – wybitnym saksofonistą i równie genialnym gitarzystą. Pat Martino nagrywał z Sonny Stittem, Joe Pass z Zootem Simsem, w nagraniach z saksofonem specjalizował się Grant Green. Ten ma w swoim dorobku między innymi płyty z Joe Hendersonem, Hankiem Mobleyem i Ike Quebec’kiem. Wśród tych wszystkich doskonałych nagrań można śmiało postawić „Słupy milowe”. Jeśli istnieje słowiański blues, to ten album jest jego najlepszym przykładem. Ptaszyn Wróblewski i Marek Bliziński tworzą razem jakość nieosiągalną dla wielu amerykańskich mistrzów, w dodatku swoich solówek nie opierają na znanych amerykańskich melodiach, ale na autorskich kompozycjach lidera. Oby więcej takich fantastycznych odkryć, które dzięki wysiłkom GAD Records trafiają do tych, którzy pamiętają koncerty w podobnych składach i tych, których wtedy nie było jeszcze na świecie. Ten album, mimo że powstał czterdzieści lat temu będzie dla mnie jednym z najważniejszych w 2021 roku. I jeszcze drobna uwaga edytorska – nazwanie trzech ostatnich utworów bonusami nie wynika z tego, że są jakieś gorsze i w czasie nagrania odstawione na boczny tor. Gorsze nie są, a moim zdaniem są bonusami, bo GAD Records zamierza wydać album winylowy, na którym się nie zmieszczą, więc na CD są dodatkiem, tak wynika z moich kalkulacji, choć uważam, że warto wydać może skromnie wypełnione, ale jednak dwie płyty analogowe z całością materiału.

Jan Ptaszyn Wróblewski Quartet
Słupy Milowe
Format: CD
Wytwórnia: GAD Records
Data pierwszego wydania: 2021
Numer: 5903068121739

Brak komentarzy: