28 czerwca 2011

Antonio Carlos Jobim - Wave

Przedziwna to płyta pochodząca z 1967 roku. To szczyt popularności Antonio Carlosa Jobima w USA, jako twórcy wielu przebojów. Trzeba pamiętać, że zaledwie kilka lat wcześniej powstały płyty Stana Getza otwierające falę pierwszej wielkiej fascynacji amerykańskich muzyków brazylijskimi kompozytorami. Antonio Carlos Jobim miał spory udział w komercyjnym sukcesie choćby płyty „Getz/Gilberto”. To z pewnością ułatwiło wyprodukowanie dzisiejszego albumu, umożliwiając zaangażowanie wyśmienitej orkiestry i znanego już wtedy i uznawanego do dziś aranżera i dyrygenta – Clausa Ogermana.

Ta wystawność produkcji to paradoksalnie najgorsze co mogło się tej płycie i muzyce lidera przytrafić. Zwiewne i przebojowe brazylijskie melodie utonęły bowiem w nijakiej orkiestracji Clausa Ogermana. Może jestem do tego rodzaju maniery aranżacyjnej nieco uprzedzony, jednak do dziś większość jego nagrań brzmi podobnie, niezależnie od źródła kompozycji i składu orkiestry. To z pewnością wielkie osiągnięcie warsztatowe, napisać aranżację i poprowadzić orkiestrę w taki sposób, żeby niezależnie od jej składu i charakteru wyjściowych kompozycji zawsze wyszło to samo.

Jeśli komuś perfekcyjne, jednak zupełnie pozbawione emocji smyczki pasują, to będzie każde nagranie Clausa Ogermana uwielbiał. Ja za takim stylem nie przepadam.

Dodatkowo mając świadomość, jakimi muzykami dysponował lider i jak ten potencjał zmarnował nie sposób zadać sobie pytanie: Po co nagrano taką płytę? Czy to rzeczywiście autorski projekt Antonio Carlosa Jobima, czy może przypadkiem prezentacja możliwości aranżacyjnych Clausa Ogermana? A może to swoiste demo prezentujące muzykom na całym świecie nowe kompozycje lidera? Taka bezduszna orkiestracja prezentująca potencjał kompozycji a nie sugerująca tego jedynego słusznego sposobu jej interpretacji?

Muzyków uczestniczących w sesji winić za to nie można, oni zagrali to, co zaplanował w swoich aranżacjach dyrygent. Szkoda, bo w składzie orkiestry są muzycy sesyjni znani z wielu sesji organizowanych przez Creeda Taylora i innych wielkich producentów w owym okresie, między innymi Jerome Richardson,  Joseph Singer, Urbie Green, czy Jimmy Cleveland. To muzycy, którzy nagrywali między innymi z Charlie Parkerem, Milesem Davisem i Grantem Greenem. Poza tym jest Ron Carter (chyba nominalnie największe nazwisko z orkiestry) i Dom Um Romao (później znany z Weather Report, a jeszcze później z występów ze Sławomirem Kulpowiczem… ale to inna historia).

A sam lider - no cóż zawsze był lepszym kompozytorem niż wokalistą i instrumentalistą...

Kto nie wierzy, że orkiestra dowodzona przez Clausa Ogermana brzmi dziś zupełnie tak samo, jak w 1967 roku, może porównać sobie brzmienie dzisiejszej płyty choćby z opisywaną parę miesięcy temu koncertową płytą Diany Krall – „Live In Paris”:


Dla fanów Antonio Carlosa Jobima to z pewnością pozycja obowiązkowa, podobnie jak dla tych, którzy uwielbiają pozbawioną zbędnych emocji muzykę tła, taką, która nie przeszkadza i ginie gdzieś w szumie, który nas otacza. Ja za takimi klimatami nie przepadam. Wiem, że XXX to z pewnością dobry rzemieślnik, ale niestety to za mało, a dobrych kompozycji Antonio Carlosa Jobima trochę na taką płytę szkoda…

Antonio Carlos Jobim
Wave
Format: CD
Wytwórnia: CTI / A&M
Numer: 082839300223

Brak komentarzy: