07 maja 2012

Donald Byrd & Pepper Adams Quintet featuring Herbie Hancock – Complete Live At Jorgie’s 1961


Ten album właściwie nigdy nie istniał w żadnym oficjalnym katalogu, choć z tą oficjalnością po upływie ponad 50 lat to już właściwie sprawa zależna jest od lokalnego ustawodawstwa związanego z prawami autorskimi. Nagranie pochodzi bowiem z 1961 roku. Album „Complete Live At Jorgie’s 1961” jest jednym ze świętych Graali kolekcjonerów jazzowej klasyki.

To ważne nagrania nie tylko ze względu na jakość gry Donalda Byrda i Peppera Adamsa, nominalnych liderów formacji istniejącej w zmiennym składzie przez zaledwie kilka miesięcy w 1961 roku. Owa zmienność składu dotyczyła perkusistów i basistów. To dla oceny całości materiału jest dość istotne.

Zespół nagrał dwa albumy studyjne – „Pepper Adams – Donald Byrd Quintet” i „Chant” oraz album koncertowy – „Complete Live At Jorgie’s 1961”. Sekcje zmieniały się, jednak 21 letni Herbie Hancock, dla którego ten skład był właściwie pierwszym profesjonalnym zespołem jazzowym szybko stawał się niekwestionowanym liderem i potrafił panować nad coraz to nowymi muzykami, wśród których byli zarówno zupełnie nieznani muzycy – jak Teddy Robinson, jak i bardziej już wtedy znani – jak Jimmy Cobb.

Dla mnie „Complete Live At Jorgie’s 1961” jest przede wszystkim płytą Herbie Hancocka. Nominalni liderzy – Pepper Adams i Donald Byrd grają tu swoje, ani lepiej, ani gorzej niż na innych płytach, jakich wiele. Posłuchajcie jednak Herbie Hancocka. Już za kilka miesięcy nagra „Takin’ Off”, jedna z kompozycji z tego albumu – „Watermelon Man” stanie się jednym z największych jazzowych przebojów wszechczasów. W kolejnych miesiącach, za sprawą jeszcze młodszego Tony Williamsa, Herbie Hancock stanie się ważnym członkiem zespołu Milesa Davisa, z którym pierwszych nagrań dokona już w 1963 roku („Seven Steps To Heaven”). Późniejsze wydarzenia w jego karierze, to właściwie spora część historii światowego jazzu… W 1961 roku oprócz opisanych już sesji z Donaldem Byrdem Herbie Hancock nagrał też „Royal Flush” i „Free Form”.

Tak więc, gdyby nie waga nazwisk w momencie zarejestrowania prezentowanego na płycie koncertu, zapewne byłaby to płyta 3 muzyków, lub nawet kwintetu Herbie Hancocka… Cóż, tak czasem bywa. Trudno się też dziś uwolnić od magii nazwisk i nie słyszeć nawet nieco podświadomie, ważnego głosu fortepianu.

Herbie Hancock gra trochę tak, jakby jeszcze nie wiedział, jaki będzie jego własny sound. Jest ekspansywny, chce pokazać w każdym utworze wszystko, co potrafi. Pcha się nieco do przodu, to prawda, ale bardziej rutynowani nominalni liderzy nie mają chyba nic przeciwko temu. Być może w 1961 roku Herbie Hancock nie wierzył jeszcze, nie był pewien, czy będzie miał okazję dokonywać kolejnych nagrań…

Tak, czy inaczej to nie tylko historycznie ważne nagrania, ale również wyśmienity kawał solidnego koncertowego grania. Na album koncertowy sygnowany nazwiskiem Herbie Hancocka jego fani musieli poczekać aż do 1975 roku (jeśli mieć na uwadze jedynie oficjalną dyskografię ), czyli do albumu „Flood”.

Donald Byrd & Pepper Adams Quintet featuring Herbie Hancock
Complete Live At Jorgie’s 1961
Format: CD
Wytwórnia: Solar Records
Numer: 8436028699841

Brak komentarzy: