Pewnie
fragmenty, albo nawet cały materiał dostępny był wcześniej na jakiś
nieoficjalnych wydawnictwach. Był też wydany krótko po nagraniu przez wytwórnię
Muza, ale to wydawnictwo też z pewnością nie było przez samego Dona Ellisa
autoryzowane Być może nawet o nim nie wiedział. Może w którejś z portugalskich
wytwórni wznowiono ten materiał po latach, już w formie cyfrowej, bowiem to
właśnie w Portugalii istnieją oficyny, które w przedziwny sposób upodobały
sobie wydawanie polskich nagrań z radiowych archiwów. Być może przegapiłem
jakieś wcześniejsze wydanie, jednak co najmniej część nagrań ma charakter
premierowy. Cała seria „Polish Radio Jazz Archives” to wydawnicza sensacja. Mam
nadzieję, że nie skończy się na pierwszych 3 albumach.
Z
zarejestrowanego przez Polskie Radio w 1962 roku na 5 edycji festiwalu Jazz
Jamboree w Warszawie Tadeusz Mieczkowski wydobył każdy możliwy dźwięk. To
oczywiście tylko rejestracja radiowa, to i tak cud, że w archiwach Polskiego
Radia dotrwała do dziś. Być może dźwięk nie jest idealny. Ta płyta nie zadowoli
audiofilów, za to wszystkich fanów dobrej muzyki z pewnością zachwyci.
W
dodatku to niezwykły dokument. Wcześniej z wielkich światowych gwiazd z polskimi
muzykami grał tylko Stan Getz, dwa lata wcześniej – w 1960 roku, zresztą
również na goszczących największe gwiazdy festiwalu Jazz Jamboree scenie
Filharmonii Narodowej. Ten materiał również okazał się już w serii „Polish
Radio Jazz Archive” i nosi numer 01. O tej płycie innym razem.
Bohaterem
albumu jest oczywiście Don Ellis, startujący w 1962 roku dopiero do swojej
światowej kariery i rozpoczynający swoją przygodę z trzecim nurtem. Jednak już w 1962 roku trzecionurtowe klimaty
nie były mu obce. Dowodem jest ponad 20 minutowa kompozycja Andrzeja
Trzaskowskiego „Nihil Novi” zarejestrowana przy okazji specjalnego poświęconego
temu modnemu w pierwszej połowie lat sześćdziesiątych stylowi, w dwa dni po
nieco bardziej tradycyjnym, mainstreamowym koncercie w tym samym składzie.
Nie
ma wątpliwości, że to względy kontraktowe i logistyczne uczyniły z muzyków tria
Wojciecha Karolaka muzycznych partnerów Dona Ellisa. W momencie nagrania
pianista miał 23 lata i na fortepianie grał na scenie zaledwie od kilkunastu
miesięcy, za to w bardzo postępowym i zafascynowanym nowymi światowymi trendami
zespole Andrzeja Kurylewicza.
Nawet
jeśli to tylko budżet zadecydował o tym, że Don Ellis przyjechał do Warszawy
sam, to w muzykach zespołu Wojciecha Karolaka zyskał godnych partnerów. Dla
wielu fanów jednego z najwybitniejszych na świecie dzisiaj hammondzistów, gra
Wojciecha Karolaka na fortepianie może być sporym zaskoczeniem. Muzyk nie siada
przy akustycznym instrumencie zbyt często, robi to jednak do dziś i jeśli ktoś
raz usłyszy, co z tego wynika, zapamięta taki występ na zawsze. Wojciech
Karolak unplugged to zjawisko równie rzadkie, co niezwykle piękne.
Muzycy
zapewne spotkali się w dzień koncertu, może kilka dni wcześniej, w związku z
tym podstawę programu stanowią sprawdzone standardy. Kiedy nagrywano tą
wyśmienitą płytę, mnie jeszcze nie było na świecie, jednak przenikliwy ton
trąbki lidera pozostaje aktualny do dzisiaj. A o szczegółach powstania płyty
postaram się Wam opowiedzieć za kilka dni, bowiem już jutro na koncercie dla
Jarka Śmietany pojawi się sam Wojciech Karolak… Jeśli dowiem się czegoś
ciekawego, z pewnością tą wiedzą się z Wami podzielę…
Don
Ellis With Wojciech Karolak Trio
Jazz
Jamboree 1962: Polish Radio Jazz Archives 02
Format:
CD
Wytwórnia:
Polskie Radio
Numer:
5907812245900
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz