03 lipca 2013

Obara International – Komeda

Już widzę, co się będzie działo… Narodowa dyskusja o spuściźnie naszego wielkiego kompozytora. Czy wolno właśnie tak, twórczo rozwijać pomysły Krzysztofa Komedy i używać go jako pretekstu do własnej opowieści artystycznej? Czy raczej wolno być kreatywnym kustoszem w muzeum wielkiego Artysty? Czy może trzeba tylko dbać o należyte zachowanie eksponatów w niezmienionym stanie? Czy wolno przetwarzać? Czy wolno odsunąć na nieco dalszy plan fortepian? Czy te kompozycje są na tyle uniwersalne, że będą dobrym tworzywem do takich eksperymentów?

To już bardziej dyskusja polityczna. Zawsze można na taki album – jak najnowsze nagranie koncertowe zespołu Macieja Obary popatrzeć zupełnie z boku, zapominając o tym, że to kompozycje Krzysztofa Komedy. Tytuł z pewnością pomoże sprzedaży za granicą, bowiem ciągle marka „Komeda” jest na świecie bardziej znana niż marka „Obara”. Jeśli jednak muzycznie Maciej Obara będzie się rozwijał dalej tak dynamicznie, to być może już wkrótce będzie, przynajmniej w Europie miał markę równie dobrą.

Na tej płycie kompozycje Krzysztofa Komedy są jedynie katalizatorem improwizacji. Z drugiej jednak strony po raz kolejny w projekcie z jego muzyką pojawia się skandynawska – w tym przypadku norweska, sekcja rytmiczna. Część kompozycji powstawała wiele lat temu z myślą o zmarłym w marcu tego roku Rune Carlssonie. Ulubiony perkusista Krzysztofa Komedy był wybitnym melodykiem wśród jazzowych bębniarzy. Bardzo dbał o brzmienie, w szczególności perkusyjnych blach. W sposobie gry Garda Nilssena – perkusisty zespołu Macieja Obary odnajduję podobne priorytety. Gard Nilssen sporo komponuje, to słychać w jego grze.

To jednak Maciej Obara jest liderem i najważniejszym solistą albumu. Maciej Obara i Dominik Wania to w pełni dojrzali, kompletni i gotowi do światowej kariery muzycy. Co ważne – muzycy mający własne zdanie na temat klasyki, nie dający się zepchnąć do wspomnianej już roli kustoszy w muzeum wielkiego kompozytora. Saksofon altowy lidera jest z pewnością bardziej ekspansywny, energiczny, niż fortepian Dominika Wani. Stąd może obserwacja, że fortepian jest nieco wycofany. Jest jednak niezwykle elegancki. Melodyjny i delikatny. Stąd właśnie odczucie, że tonie gdzieś w lawinie dźwięków saksofonu i zdecydowanym pulsie sekcji rytmicznej.

Zazdroszczę tym, którzy byli na koncercie w Łodzi, którego zapis znajdziemy na płycie. To był jeden z tych wieczorów, który wydarza się tylko raz, wymaga niezwykłych osobistości artystycznych, magicznej chwili, w zamian oferując synergię – nową jakość będącą czymś więcej niż sumą solówek zagranych przez wszystkich uczestników wydarzenia.

Obara International
Komeda
Format: CD
Wytwórnia: For Tune
Numer: 59027687010741

Brak komentarzy: