Ta płyta to przede wszystkim ważny dokument, a właściwie dwa istotne dla rozwoju światowej muzyki dokumenty. Ten pierwszy dokumentuje teksty. Bob Dylan, to przede wszystkim wielki i fantastyczny poeta. Wydanie dzisiejszej płyty oznacza, że dostajemy do ręki wiele nowych tekstów, napisanych w jednym z najlepszych dla autora okresów twórczych. Ten drugi dokument, to coś w rodzaju osobistego brudnopisu artysty. To wczesne wersje wszystkim znanych utworów w rodzaju Blowin’ In The Wind, Ballad Of Hollis Brown, Boots Of Spanish Leather, czy wreszcie The Times They Are A-Changing. To trochę tak, jakby ktoś niespodziewanie wykopał młodzieńczy rękopis Iliady Homera zawierający dodatkowe fragmenty i trochę inne, niepoddane jeszcze końcowej obróbce edytorskiej wersy.
Te fragmenty tekstów dziś wydają się obce, przez lata przyzwyczailiśmy się przecież do tekstów wydanych na płytach i w druku. Są jednak unikalnym dokumentem procesu twórczego zachodzącego prawie 50 lat temu w głowie największego poety wśród współczesnych muzyków. To zresztą wypada powtórzyć przy każdej nadarzającej się okazji – fakt, że Bob Dylan nie dostał jeszcze literackiej nagrody Nobla jest wielkim skandalem kompromitującym ludzi przyznających tą nagrodę, często z polityczno – koniunkturalnego powodu, a nie dla docenienia naprawdę wartościowej twórczości.
Jakość techniczna nagrań obecnie wydanych jest zadowalająca, biorąc pod uwagę powód ich powstania (to nagrania demonstracyjne dla innych artystów i powstałe w celu rejestracji praw autorskich) oraz okoliczności i kontekst historyczny (to nie było wielkie studio ważnej wytwórni…). Muzyka – to akompaniament gitary, czasem harmonijki lub fortepianu w wykonaniu samego Boba Dylana, pełni, tak jak na wszystkich wczesnych płytach tego artysty jedynie funkcje ilustracyjną i jest dodatkiem do tekstów.
Lubię wczesne płyty Boba Dylana, a ta dzisiejsza cofa nas do początków jego twórczości, do lat 1962 – 1964. Dylan od zawsze pisał wybitne teksty, jednak od mniej więcej 1972 roku tylko kilka razy udało mu się nagrać je tak, żeby oprócz poezji powstała ciekawa muzyka. Dla mnie takie płyty to miedzy innymi Slow Train Coming, Modern Times i Together Through Life.
Tak czy inaczej, Bob Dylan to poeta. Jego najlepszym produktem pozostanie chyba już na zawsze gruby tom Lyrics 1962 – 2001. Jednak dzisiejsza płyta jest świetna, z pewnością każdy fan artysty powinien mieć ją w swojej kolekcji.
Bob Dylan
The Witmark Demos: 1962-1964, The Bootleg Series Vol.9
Format: 2CD
Wytwórnia: Columbia / Sony
Numer: 886977617928
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz